Wojna na Ukrainie: szef unijnej dyplomacji Kallas chce nowej pomocy wojskowej do marca, trwają rozmowy na temat 17. pakietu sankcji

Według ministra spraw zagranicznych Kallasa kraje UE chcą przygotować kolejny pakiet pomocy dla Ukrainy i już rozmawiają o kolejnym pakiecie sankcji przeciwko Rosji.
Ministrowie spraw zagranicznych UE spotkali się w Brukseli w trzecią rocznicę wojny na Ukrainie, aby omówić przyszłe wsparcie dla kraju zaatakowanego przez Rosję. Po przyjęciu 16. pakietu sankcji przeciwko Rosji , szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas ogłosiła, że trwają już dyskusje na temat 17. pakietu sankcji. Oczekuje również, że do początku marca Europejczycy przekażą Ukrainie nowy pakiet pomocowy, o czym poinformowała w poniedziałek na marginesie spotkania. Kallas mówiła o „szerokim poparciu” dla jej inicjatywy wśród państw członkowskich.
UE musi postawić Kijów w „pozycji siły, aby Ukraina mogła powiedzieć nie złej umowie” – podkreślił Kallas, odnosząc się do planowanych negocjacji w sprawie zawieszenia broni między prezydentem USA Donaldem Trumpem a prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Kallas powiedział, że szczegóły dotyczące zakresu nowej pomocy wojskowej zostaną omówione i ustalone na specjalnym szczycie UE 6 marca. Przewodniczący Rady António Costa zapowiedział, że w weekend odbędzie się spotkanie kryzysowe w sprawie Ukrainy. Jak podaje portal informacyjny Euronews , w wewnętrznym dokumencie dyskusyjnym Kallas wezwał państwa członkowskie do dostarczenia Ukrainie co najmniej 1,5 miliona sztuk amunicji, a także dodatkowych systemów obrony powietrznej, rakiet, w tym precyzyjnych uderzeń dalekiego zasięgu, dronów i wsparcia w odbudowie brygad.
Nikt w Europie nie chce, aby wojna trwała. Pokój można zdobyć tylko siłą wobec agresora.
Konferencja prasowa po dzisiejszym posiedzeniu Rady ds. Zagranicznych ↓ https://t.co/UbfkH3vWhN
— Kaja Kallas (@kajakallas) 24 lutego 2025 r.
Ostatnia wersja dokumentu nie podaje konkretnej kwoty, chociaż wcześniejszy projekt przewidywał sześć miliardów euro. W Brukseli krążą również szacunki sięgające 30 miliardów euro. Zdaniem dyplomaty UE musi zadbać o to, by były to rzeczywiście nowe pieniądze dla Ukrainy, a nie tylko dodatek do poprzednich zobowiązań.
Zgodnie z projektem kwota, jaką musiałby wpłacić każdy członek, byłaby ustalana na podstawie aktualnego klucza dochodu narodowego brutto. Kraje UE powinny mieć również możliwość wyboru, czy chcą wnieść swój wkład rzeczowy czy finansowy. Propozycja zakłada również, że płatności UE na rzecz Ukrainy zostaną zrealizowane w tym roku, a wpływy z wycofanych z użytku rosyjskich aktywów zostaną odliczone od ostatecznie uzgodnionego pakietu. Oczekuje się, że kolejne dwie transze wypłacą kwotę około 880 mln euro.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha również wziął udział w rozmowach w Brukseli za pośrednictwem wideokonferencji. Minister spraw zagranicznych Tobias Lindner (Zieloni) udał się na wydarzenie w imieniu Niemiec. Na marginesie dyskusji domagał się, aby UE nie tylko zasiadała przy stole rozmów między USA i Rosją, ale także miała wpływ na przebieg negocjacji.
Berliner-zeitung