Zmusił Berlin do klęczenia: Marcel Luthe będzie kandydował w wyborach federalnych

BSW nie jest jedyną osobą wątpiącą w legalność wyborów. Były berliński poseł Luthe apeluje do obywateli o zgłaszanie wszelkich problemów z głosowaniem korespondencyjnym – ale na tym nie należy się zatrzymać.
Nie wszyscy, którzy chcieli wziąć udział w wyborach federalnych, mogli oddać swój głos. Już wcześniej pojawiały się doniesienia o obywatelach Niemiec mieszkających za granicą, którzy nie otrzymali dokumentów uprawniających do głosowania korespondencyjnego. Do innych poczta w ogóle nie dotarła. Nie jest jasne, ile osób jest dotkniętych tą sytuacją; liczba ta nie jest rejestrowana — twierdzi Federalny Urzędnik Wyborczy. Łącznie w rejestrze wyborczym zarejestrowało się 213 000 uprawnionych do głosowania osób mieszkających za granicą.
Ponieważ skala problemu jest wątpliwa, Sahra Wagenknecht Alliance (BSW) zapowiedziało przeprowadzenie przeglądu prawnego procesu wyborczego . Ostatecznie partii zabrakło zaledwie około 13 400 głosów do wejścia do parlamentu, więc teoretycznie błędy wyborcze mogły zadecydować o podziale miejsc.
Marcel Luthe z Good Governance Union również ma wątpliwości co do legalności tych wyborów federalnych. Po wyborach krajowych w Berlinie w 2021 r. Luthe udał się do sądu i złożył sprzeciw, ujawniono nieprawidłowości i wybory trzeba było powtórzyć. Z byłym politykiem FDP rozmawiał dziennik „Berliner Zeitung”.
Panie Luthe, zaapelował pan o zgłaszanie nieprawidłowości w wyborach federalnych do Good Governance Union. Ile listów dotarło do tej pory?
Powinniśmy rozróżniać sprawozdania naszych członków z ministerstw i administracji od sprawozdań wyborców bezpośrednio zainteresowanych. Te pierwsze są w niektórych przypadkach bardzo obszerne i zawierają – na przykład sprawozdania Federalnego Urzędu Statystycznego – informacje o szerokim zakresie wcześniej znanych, możliwych do uniknięcia błędów wyborczych, które ostatecznie muszą ponieść konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych. Do tej pory było ich około 30. A potem są indywidualne obserwacje „normalnych” obywateli, tutaj wielu Niemców mieszkających za granicą. Obecnie jest ich ponad 1000.
Co mówią ludzie?
Główny nacisk położono na amatorsko zaplanowane i przeprowadzone głosowanie korespondencyjne, zarówno w kraju, jak i wśród Niemców mieszkających za granicą. Wiele wniosków nie tylko nie zostało rozpatrzonych lub rozpatrzonych nieterminowo, ale również wnioski o wpisanie do rejestru wyborców zostały opóźnione lub rozpatrzone nieprawidłowo. Godna uwagi jest tutaj nonszalancja, z jaką niektórzy urzędnicy przyznali, że to był ich błąd – ale teraz nie mogą głosować i powinni zachować milczenie. Właśnie dlatego, prawie 250 lat temu, wybuchła rewolucja amerykańska.
W każdych wyborach zdarzają się nieprawidłowości. Czy to nie jest normalne?
Należy wyraźnie rozróżnić zbiegi okoliczności, do których dochodzi w wyjątkowych przypadkach, mimo zachowania należytej staranności, od zaplanowanej, systematycznej porażki organizacyjnej, która opiera się wyłącznie na fakcie, że ludzie chętnie żyją z pieniędzy obywateli, ale nie traktują ich praw zbyt poważnie. Taka sytuacja miała miejsce w Berlinie w 2021 r. i słusznie doprowadziła do unieważnienia wyborów. Gdybyśmy się nad tym zastanowili do końca, moglibyśmy po prostu „zapomnieć” pozwolić obywatelom głosować. Następnie mamy poddanych bez praw – historycznie rzecz biorąc, cofamy się do roku 1776, do czasów przeddemokratycznych.
Mamy teraz ponad tysiąc raportów o błędach wyborczych , z których większość dotyczy bardziej przychylnej opozycji grupy Niemców mieszkających za granicą. Wbrew niektórym twierdzeniom, nie pochodzą one głównie z zagranicy, ale z UE.
Jedna prośba: wyślijcie nas do… pic.twitter.com/o4SVe1yGVG
— Marcel Luthe - Dobre rządy (@GGLuthe) 25 lutego 2025 r.
Sojusz Sahra Wagenknecht chce, aby wybory zostały zbadane pod kątem prawnym. Czy uważasz, że to obiecujące?
W przeciwieństwie do silnych demokracji, takich jak USA , Szwajcaria czy Węgry, i wbrew gwarancji prawnej zawartej w Ustawie Zasadniczej, procedura w Niemczech nie zapewnia skutecznej ochrony sądowej wyborów. Dzieje się tak dlatego, że domniemany nowy Bundestag – o wątpliwej legitymizacji – ma się zebrać jako pierwszy, co nieodwracalnie rozwiąże obecny. I to pomimo faktu, że wątpliwe jest, czy ci ludzie zostali wybrani w sposób demokratyczny! I teoretycznie mają wtedy nieograniczony czas, aby sami sprawdzić, czy wybory zostały przeprowadzone prawidłowo. Jako sędziowie sami podejmujecie decyzje w swoich sprawach i możecie je opóźniać o lata. Dopiero wtedy Karlsruhe ma jakąkolwiek jurysdykcję. Skuteczna kontrola będzie możliwa jedynie poprzez stałą presję społeczną. To jest moja lekcja z 2021 roku.
Czy chcesz osobiście zakwestionować wyniki wyborów?
W każdym przypadku będziemy kwestionować wynik i zaprosimy każdego obywatela, aby do nas dołączył. Ponieważ nie chodzi tu o konkretne interesy partyjne, ale o obronę demokracji jako takiej – historyczne zadanie związków zawodowych. Będzie to możliwe dopiero po ogłoszeniu oficjalnych wyników końcowych, ale mój zespół już się przygotowuje.
Czy uważa Pan/Pani, że wybory będą musiały zostać powtórzone w całości lub w części, jeśli apelacja okaże się skuteczna?
„Wiara” nie jest tą kategorią. Jeśli potwierdzą się krajowe błędy wyborcze, jak się obecnie wydaje, wówczas wszystko trzeba będzie powtórzyć, jeśli Niemcy mają być demokratyczne. Zastanówmy się, jak katastrofalny obraz się wyłania, gdy setki tysięcy Niemców mieszkających za granicą – którzy często głosują na partie opozycyjne – zostaje pozbawionych prawa do głosowania z powodu błędów popełnionych przez sam rząd, które są dla niego korzystne. W jaki sposób pan Merz zamierza zwrócić się do USA, jeżeli nagle zaczniemy działać na tym samym poziomie co Moskwa , Pekin , Kijów czy Pjongjang?
Teraz przesadzasz.
To, czy wybory są demokratyczne, czy nie, jest kwestią zero-jedynkową. Albo są – w takim przypadku zrozumiałe jest, że mogą wytrzymać wyzwanie – albo nie są, w takim przypadku mogą i muszą zostać unieważnione. Każdy, kto unika porównań z reżimami niedemokratycznymi, powinien po prostu podjąć odrobinę wysiłku, jeśli chodzi o ten szczyt demokracji.
Berliner-zeitung