Po wyborach federalnych: Jak postępować, aby wzmocnić demokrację i prawa kobiet?

Naszym następnym kanclerzem będzie najprawdopodobniej Friedrich Merz, a AfD podwoiła swój wynik od ostatnich wyborów federalnych. Nie są to najlepsze wieści dla kobiet i demokracji. Ale jak zawsze, poddanie się nie wchodzi w grę. Co więc zrobić?
Wynik wyborów federalnych był mniej lub bardziej przewidywalny, ale dziś panuje nastrój kaca, zwłaszcza wśród kobiet. Friedrich Merz, kandydat na kanclerza CDU, nie jest specjalnie znany ze swojego zaangażowania w walkę o prawa kobiet. Wręcz przeciwnie: zależy mu na tym, by aborcja pozostała przestępstwem, głosował przeciwko Ustawie o równym traktowaniu w 2006 r. i chciał zapobiec karaniu gwałtu małżeńskiego w 1997 r.
Jeszcze poważniejsze jest to, że AfD, która jest częściowo prawicową partią ekstremistyczną i zagraża naszej demokracji, zdołała podwoić swój wynik w wyborach federalnych. Partia odrzuca środki mające na celu promowanie równości płci – od języka odpowiedniego dla danej płci po parytety dla kobiet. AfD opisuje lukę płacową między kobietami a mężczyznami jako „bajkę”.
Co teraz? Jak zawsze, chowanie głowy w piasek nie wchodzi w grę. Ponieważ demokracja i równość zależą od długotrwałego zaangażowania wykraczającego poza salę wyborczą. Zapytaliśmy trzech ekspertów, w jaki sposób możemy nadal motywować się i angażować.
Pia Lamberty: „Nawiązywanie kontaktów i łączenie sił z innymi jest ważnym filarem odporności”„Kobiety często nie doceniają, jak ważny jest ich głos, jeśli chodzi o walkę z prawicowym ekstremizmem. „Babcie przeciwko prawicy” przewodzą w Niemczech, ale inne kraje, takie jak Polska i USA, również pokazują, jak może być kobiecy opór. W wielu mniejszych miastach, na przykład w Niemczech Wschodnich, doświadczam raz po raz, jak bardzo kobiety są zaangażowane i podnoszą swój głos – pomimo osobistego ryzyka. Nawiązywanie kontaktów i łączenie sił z innymi jest ważnym filarem odporności. W końcu prawicowy ekstremizm zawsze zagraża wolności kobiet.

„Nasza demokracja nie jest statyczna. To nie jest stan, ale proces, który zależy od nas wszystkich. Od naszej niezgody i naszej zgody. Od naszego zaangażowania, naszej cierpliwości i naszej zdolności słuchania siebie nawzajem. Nie wszystko, co widzimy, nas zadowoli. Nie wszystko, co słyszymy, nas przekona. Ale właśnie w tym tkwi siła demokracji: w różnorodności, w dyskursie, w możliwości ciągłego doskonalenia się”.
Cordula Weimann: „My, kobiety, nie doceniamy, jak ważne jest to, co czujemy”„My, kobiety, nie doceniamy, jak ważne jest to, co czujemy i jakie doświadczenia życiowe ze sobą wnosimy. W polityce i biznesie podporządkowujemy nasze doświadczenia doświadczeniom mężczyzn. Ale nasza wiedza jest równie istotna i musimy to wyrazić, aby dokonać zmian, a także zabrać głos. Jeśli ktokolwiek może stawić czoła czołowym umysłom w biznesie i polityce na równych prawach, to my, kobiety po 50. Bawiłyśmy się z nimi w piaskownicy i już w szkole zauważyłyśmy, że byłyśmy od nich lepsze w klasie. Jeśli chodzi o liczby, jesteśmy jeszcze lepsze: 56 procent wyborców ma ponad 50 lat, a ponieważ kobiety żyją średnio dłużej niż mężczyźni, jesteśmy nawet w większości w tym segmencie”.
sar / eke Brygida
brigitte