Co siódmy Europejczyk płaci za Spotify. Spółka rzuca wyzwanie YouTube

- Platforma Spotify osiągnęła próg 100 mln płatnych subskrypcji w Europie. Łącznie na świecie ma 268 mln płacących użytkowników.
- Spółka otwarcie krytykuje praktyki Apple'a, które utrudniają niezależnym firmom działanie w ekosystemie iOS. Nadzieja? Europejski Akt o rynkach cyfrowych.
- Daniel Ek, współzałożyciel i prezes platformy, wskazuje, że europejskie firmy – w tym Spotify – działają w cieniu narracji narzucanej przez dominację amerykańskich gigantów.
- Więcej w korespondencji WNP ze Sztokholmu.
- Europie brakuje wiary w siebie. Zaczęliśmy wierzyć w narrację, którą inni nam narzucili - mówi Daniel Ek, prezes i współzałożyciel szwedzkiej platformy streamingowej Spotify. Jako przykład europejskiej firmy, która odniosła sukces podaje własną spółkę, która w ciągu 18 lat zdobyła ponad 678 mln użytkowników. Platforma działa na 180 rynkach.
W czasie konferencji dla dziennikarzy technologicznych "Spotify Open House" w Sztokholmie, Ek przyznał, że celem spółki w dalszej perspektywie jest miliard użytkowników opłacających subskrypcję. Nie wyznaczył jednak konkretnej daty, nazwał ten cel "Gwiazdą Polarną". Nic dziwnego - to pułap osiągany do tej pory przez największe platformy społecznościowe. Dla przykładu Facebook ma 3,5 mld użytkowników na całym świecie, nie są to jednak abonenci.
Ek zdradził, że Spotify właśnie osiągnął 100 mln płacących użytkowników w Europie. Oznacza to, że co siódmy mieszkaniec kontynentu - wliczając dzieci i osoby starsze - jest subskrybentem usługi premium. Łącznie na świecie ma ona 268 mln płacących użytkowników.

Jak poinformował Ek, spółka od roku jest rentowna. W pierwszym kwartale 2025 r. przychody wzrosły o 15 proc. rok do roku, osiągając 4,2 mld euro. Dochód operacyjny wyniósł 509 mln euro, a zysk netto za I kwartał 2025 - 225 mln euro. Przyczyniło się do tego nie tylko zwiększenie bazy użytkowników, ale też fakt, że dwa lata temu spółka przeprowadziła zwolnienia ok. 20 proc. pracowników oraz zaczęła podnosić ceny abonamentów na kolejnych rynkach.
- Jest duża różnica w cenach między rynkami – przyznał Christian Lugia, CFO Spotify i dodał, że wiąże się to między innymi z PKB na osobę. To ważna deklaracja. Kiedy w ubiegłym roku polski Sejm pracował nad implementacją do polskiego prawa dyrektywy Digital Single Market (DSM), która wprowadzała dodatkowe tantiemy dla artystów, przedstawiciele platform argumentowali, że to regulacje mogą przyczynić się do podwyżek.
W czasie konferencji Daniel Ek mówił o planach rozwojowych streamingowego giganta. Jednym z najważniejszych kierunków dla spółki mają być podcasty wideo. Pilotaż takiej usługi uruchomiono w 2020 r. dla niektórych twórców. W marcu 2024 r. rozszerzono go na 11 rynków, w tym Polskę, a w listopadzie - na kolejne.
- Kiedy podpisaliśmy umowę z Joe Roganem (popularny amerykański podcaster, który miał przyciągnąć innych na platformę - przyp. red.), zaznaczył, że chce mieć wideo. Nie byliśmy pewni, czy ktoś będzie to oglądał, a jednak ludzie zaczęli to robić - przyznał. W 2024 r. na Spotify było 250 tys. podcastów wideo.
Dotychczas największą platformą z podcastami wideo pozostaje YouTube należący do amerykańskiego giganta Alphabet, który w 2024 r. miał 1 mld użytkowników słuchających podcastów.

Poza YouTube wyzwaniem dla Spotify jest również inny amerykański koncern - Apple. Nie dość, że posiada własne rozwiązania streamingowe, to jeszcze ograniczał dostęp innych dostawców do jego ekosystemu poprzez ograniczenia w App Store. Ten monopol mają przełamać obowiązujące od niedawna w Europie przepisy - Akt o rynkach cyfrowych (DMA). Na jego mocy Apple musi m.in. udostępnić właścicielom iPhone'ów możliwość instalowania aplikacji bezpośrednio z internetu. Zdaniem Komisji Europejskiej Apple nie spełnia tego warunku, w kwietniu 2025 r. nałożyła na spółkę 500 mln euro kary za naruszenie.
Zdaniem Daniela Eka, tworzenie zamkniętych ekosystemów przez gigantów technologicznych to tak naprawdę jeden z powodów, dla których europejskim spółkom trudno jest osiągnąć sukces. - Kiedyś internet był otwarty. Dziś większość ludzi korzysta z internetu przez smartfony i aplikacje, a to oznacza, że są zależni od Apple'a i Google'a - przyznał. - Dlatego walczymy o otwarty internet. Mam nadzieję, że DMA, decyzje w Wielkiej Brytanii i sprawa Epic Games w USA coś zmienią.
Chodzi o spór między twórcą gry Fortnite a koncernem Apple. Spółka z Cupertino usunęła grę z App Store po tym, jak Epic Games wdrożyło alternatywny system płatności dla graczy. Chodziło o to, by ominąć opłatę w wysokości 30 proc. transakcji, którą Apple nakłada na właścicieli aplikacji. W kwietniu 2025 r. sąd w Kalifornii orzekł, że spółka musi przywrócić aplikację do swojego sklepu. Orzeczenie zakazywało też pobierania jakichkolwiek prowizji od płatności dokonywanych poza systemem Apple'a oraz nakładania ograniczeń na linki do alternatywnych systemów płatności.

Jak zwrócił uwagę CEO Spotify, polityka Apple'a sprawiła, że na amerykańskim rynku było nieopłacalne wprowadzenie audiobooków. Początkowo spółka chciała obejść 30 proc. "podatek" Apple'a, gigant jednak zablokował aktualizację Spotify wprowadzającą audiobooki. W 2022 r. spółka Spotify poddała się i wyświetlała użytkownikom komunikat, że po prostu nie mogą kupić audiobooka przez aplikację na iOS.
Audiobooki dostępne są na kilkunastu rynkach. Póki co nie ma ich w Polsce. Pracownicy Spotify, z którymi rozmawialiśmy w siedzibie spółki w Sztokholmie, przyznają, że na razie nie ma planów, by usługę uruchomić również w Polsce.
Ile zarabiają artyści? Spotify ujawnia dane za 2025 r.Platforma Spotify poinformowała także, ile wypłaciła europejskim artystom tantiem za 2024 r. Według jej informacji było to ponad 1,7 mld euro. To 15 proc. wzrost rok do roku. 44 proc. wszystkich tantiem w UE trafiło do artystów z UE.
Jak podaje platforma, ponad 17 tys. artystów z Europy wygenerowało przychód przekraczający 10 tys. euro rocznie, a ponad 27 tys. artystów przekroczyło 5 tys. euro.
Dla wielu artystów to jednak wciąż poziom niewystarczający, by mówić o stabilnym utrzymaniu się z muzyki. Wypłaty ze strony platformy to w wielu krajach oś sporu między nią a organizacjami zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i właśnie artystami.
wnp.pl