Mężczyźni lubią mięso, kobiety lubią sałatkę. Jaką rolę odgrywa w tym nasza biologia?


Obecnie każdy szanujący się hotel oferuje wystawny bufet śniadaniowy. Niedawno skorzystałem z niego ponownie podczas krótkiej wycieczki do pięknego regionu Kaiserstuhl w południowych Niemczech. Jednak każdego ranka w sali śniadaniowej działo się coś dziwnego: podczas gdy mężczyźni nakładali na talerze sterty jajecznicy i bekonu, kobiety najczęściej wybierały musli, jogurt i trochę owoców.
NZZ.ch wymaga JavaScript do ważnych funkcji. Twoja przeglądarka lub blokada reklam obecnie to uniemożliwia.
Proszę zmienić ustawienia.
W tym felietonie autorzy przyglądają się osobiście tematom związanym z medycyną i zdrowiem.
Wynik tej niereprezentatywnej próby, która składała się z około dziesięciu par w średnim wieku, był jasny: 100 procent mężczyzn spożywało mięso, podczas gdy – przy hojnym liczeniu – być może 20 procent kobiet pozwoliło sobie także na kawałek wędliny lub kawałek bekonu.
Oficjalne statystyki potwierdzają tę obserwację: według szwajcarskiego badania żywieniowego Menu CH mężczyźni spożywają 140 gramów mięsa dziennie, podczas gdy kobiety spożywają tylko 81 gramów. Niedawno opublikowana częściowa analiza krajowego badania zdrowia Federalnego Urzędu Statystycznego pokazuje, że 57 procent mężczyzn spożywa mięso cztery do siedmiu dni w tygodniu. W przypadku kobiet wskaźnik ten wynosi tylko 37 procent.
Istnieją różne odpowiedzi na pytanie, dlaczego mężczyźni jedzą inaczej niż kobiety. Psychologowie prawdopodobnie przypisują temu społeczne oczekiwania dotyczące „typowo męskiej” diety. Ale czy nie może to być po prostu dlatego, że mężczyźni mają inne potrzeby żywieniowe niż kobiety?
Mięso i inne produkty zwierzęce zaspokajają przede wszystkim zapotrzebowanie na białko w diecie człowieka. Zdrowym dorosłym poniżej 65 roku życia zaleca się spożywanie 0,8 grama białka na kilogram masy ciała dziennie. Przy masie ciała 65 kilogramów odpowiada to 52 gramom dziennie. Jednak oficjalne zalecenia są neutralne pod względem płci; taka sama ilość dotyczy mężczyzn i kobiet w wieku od 18 do 65 lat.
Opiera się na raporcie ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) na temat zapotrzebowania na białko. Eksperci twierdzą, że zapotrzebowanie kobiet na białko powinno być niższe o około 7 do 15 procent ze względu na niższą podstawową przemianę materii — ilość energii, jaką organizm spala codziennie w stanie spoczynku. Artykuł przeglądowy w American Journal of Clinical Nutrition oparty na łącznie dziewiętnastu badaniach potwierdza to oczekiwanie.
Eksperci ostrzegają jednak przed nadinterpretacją. Różnice między poszczególnymi badaniami są zbyt małe, a wyniki nie są wystarczająco solidne statystycznie, aby poprzeć zalecenia.
Nadal brakuje przekonującego wyjaśnienia żywieniowego dla męskiej preferencji mięsa. Decyzja przy stole jest jednak tym bardziej jasna. Stało się to jasne, gdy niedawno wybrałem się na pieszą wędrówkę po regionie winiarskim Zurychu z małą grupą. Proporcje płci były znów prawie równe, sześciu mężczyzn i pięć kobiet.
Dzień zakończył się przekąską w przytulnym wiejskim pubie. Do wyboru były sałatka mieszana, tarta ze szparagami i sycąca szwajcarska sałatka z kiełbasą i serem. Rezultat: wszystkie kobiety wybrały tartę lub sałatkę. A pięciu z sześciu mężczyzn wybrało sałatkę z kiełbasą i serem.
Wcześniej publikowane teksty z naszej rubryki „Najważniejsze to być zdrowym” można znaleźć tutaj.
nzz.ch