Przyjaciele, rodzina i setki fanów pożegnali Manuela de la Calvę w Madrycie.

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Spain

Down Icon

Przyjaciele, rodzina i setki fanów pożegnali Manuela de la Calvę w Madrycie.

Przyjaciele, rodzina i setki fanów pożegnali Manuela de la Calvę w Madrycie.
Trumna piosenkarza Manuela de la Cavy, połowy Dúo Dinámico, w siedzibie SGAE w Madrycie w najbliższą środę.
Trumna piosenkarza Manuela de la Cavy, połowy Dúo Dinámico, w siedzibie SGAE w Madrycie w najbliższą środę. Chema Moya (EFE)

Kilka minut po godzinie 11:00 w tę środę dziesiątki osób zebrały się przed drzwiami madryckiej siedziby Generalnego Stowarzyszenia Autorów i Wydawców (SGAE). Improwizowana kaplica pogrzebowa miała zostać otwarta, aby pożegnać Manuela de la Calvę, połowę Dúo Dinámico , który zmarł wczoraj. Miała się tam znajdować instytucja, w której muzyk pozostawił po sobie 766 zarejestrowanych utworów i która w zeszłym roku przyznała mu medal honorowy. W środku była już jego rodzina: syn Daniel, „trzymający się mocno”; córka Victoria, żona Mirna Carvajal; oraz brat-stażysta Ramón Arcusa, druga połowa legendarnego duetu. Tak rozpoczął się długi dzień, w którym Palacio de Longoria pozostał otwarty dla publiczności przez dziewięć godzin: od 11:00 do 20:00. Dziesiątki porannych fanów wkrótce urosły do ​​setek, a w miarę upływu dnia ich liczba przekroczyła 500.

Wielu przyjaciół, osobistości hiszpańskiej muzyki, również przybyło do SGAE, niektórzy z nich byli pod głębokim wpływem twórczości De la Calvy i jego partnerki. Jak Massiel, która wygrała Konkurs Piosenki Eurowizji w 1968 roku i rozpaliła swoją karierę piosenką La la la . „To nie moje, to ich” — wyjaśniła piosenkarka po przybyciu. „To z grupy, która zdefiniowała epokę i wprowadziła pop do Hiszpanii” — kontynuowała podekscytowana. To był ciężki dzień, w którym nieprzerwanie mówiono o muzyce i piosenkach, które nadały kolor całej epoce. Sam Arcusa ogłosił to wczoraj w wiadomości na swoim koncie X: „Nie płaczcie po nim, nie spodobałoby mu się to. Był duszą duetu, zawsze szczęśliwy, optymistyczny, pozytywny. Zaśpiewajcie z nim w tym pożegnaniu”.

A jej przyjaciele słuchali, niektórzy dosłownie, jak Regina do Santos, słynna brazylijska piosenkarka z telewizji lat 90., która dała „ponad dwadzieścia koncertów” z De la Calvą. „Był bardzo radosny, tak jak ja, i chce, żebyśmy go tak zapamiętali. Żył długo i był częścią największej grupy popowej, jaką kiedykolwiek miała Hiszpania” — powiedziała, zanim zaśpiewała bardzo krótki fragment „Resistiré ”. A jeśli w tę środę wspomniano jeden tytuł, to był to ten hymn, który ponownie pojawił się jako sztandar oporu podczas pandemii COVID w Hiszpanii w 2020 roku. Wspominali ją również José Miguel Fernández Astrón, Loreto Valverde i Paco Clavel, który powiedział o swoim przyjacielu: „To niepowetowana strata, ale takie jest życie”. „Był bardzo skromną osobą, bardzo ważną w naszych karierach. Wspaniałą osobą i jeszcze lepszym kompozytorem”.

Carlos Toro, autor tekstu do tego przełomowego utworu, „tej międzypokoleniowej piosenki, której słuchają babcie, dzieci i wnuki”, również przeszedł obok ze złamanym sercem. „Manolo nigdy do końca nie umiera. Piosenki są nieśmiertelne, a Resistiré jest hymnem” – powiedział po przybyciu.

Massiel po przybyciu do kaplicy pogrzebowej Manuela de la Calva.
Massiel po przybyciu do kaplicy pogrzebowej Manuela de la Calva. José Oliva (prasa europejska)

Minister kultury Ernest Urtasun, który przybył w imieniu rządu , aby „oddać hołd jednemu z najwybitniejszych artystów kraju”, nie przepuścił okazji, by poruszyć temat utworu, a zwłaszcza jego odrodzenia w czasie pandemii „jako hymnu oporu”. Odnosząc się do duetu, powiedział: „Moja mama była ich wielką wielbicielką, a ja słuchałem ich w domu jako dziecko. Dla mnie, jak i dla wielu rodzin w Hiszpanii, była to sprawa rodzinna”. Obecni byli również inni politycy, tacy jak pełniąca obowiązki burmistrz Madrytu Inma Sanz oraz minister kultury, turystyki i sportu rządu regionalnego Mariano de Paco.

Ale jeśli muzyka ma coś w sobie, to moc inspirowania tysięcy ludzi. A na pożegnaniu jednego z członków pionierskiej grupy w dziedzinie fenomenu fanów w Hiszpanii, obecni byli jego fani. Wiele z nich to kobiety po 65. roku życia. Niektóre ubrane w gadżety z innej epoki, inne ściskające kwiaty, a jeszcze inne ze łzami w oczach żegnały „wspomnienia swojej młodości”. Albo jak Goyi Herrera, siedząca na wózku inwalidzkim, uzbrojona w czarno-białe zdjęcie z podpisem duetu, niczym talizman do utrwalania tych wspomnień.

Byli też najbardziej bezwarunkowi fani, tacy jak Loli Novillo, Julia Cedillo i Pilar Fernández, trio osiemdziesięciolatków, którzy tworzą Lasdinámicas , fanklub, który śledzi grupę od ponad 50 lat i który nadal prowadzi parę stron fanów na Facebooku i Twitterze. „ Oni byli naszą młodością; podążaliśmy za nimi wszędzie . A na koncertach mieliśmy znowu 15 lat. Tak jak oni, nigdy się nie znudzili” — mówią niemal jednym głosem. I korzystają z okazji, by wyjawić jeden z sekretów sukcesu Duetu: „Ze wszystkich artystów, którzy kiedykolwiek istnieli, nikt nie dbał o fanów tak jak oni. Tak dobrze się nami opiekowali. Zawsze byli bardzo serdeczni dla wszystkich; nawet dziś ich rodziny traktują nas dobrze. Będziemy Dinamicas aż do śmierci”.

EL PAÍS

EL PAÍS

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow