Wystawa Armia Długich Włosów upamiętnia rewolucyjną walkę kobiet w Wietnamie.

Wystawa Armia Długich Włosów upamiętnia rewolucyjną walkę kobiet w Wietnamie.
55 fotografii przedstawiających opór kobiet przeciwko siłom USA
Anioł Vargas
Gazeta La Jornada, sobota, 2 sierpnia 2025, s. 2025. 2
Chroniona ścianami z wulkanicznych skał i stalowymi kolumnami, wystawa fotograficzna Armia Długich Włosów wydaje się jeszcze bardziej imponująca, oddając hołd jednemu z największych osiągnięć XX wieku: decydującemu udziałowi wietnamskich kobiet w wojnie o zjednoczenie kraju.
Jej odsłonięcie nastąpiło w piątek w tymczasowej sali wystawowej Muzeum Kobiet w Meksyku, gdzie pozostanie do 31 sierpnia. Wystawa jest częścią obchodów 50. rocznicy zjednoczenia Wietnamu i nawiązania stosunków dyplomatycznych z Meksykiem.
To wybór 55 czarno-białych zdjęć z archiwów Muzeum Kobiet w Hanoi w Wietnamie, które dokumentują historię kobiet z tego kraju walczących z siłami amerykańskimi i reżimem Wietnamu Południowego.
Jest to podróż historyczna obejmująca lata 1960–1975, która pozwala nam poznać początki oraz niektóre z najważniejszych epizodów i postaci wyjątkowej grupy wojskowej walczącej o wyzwolenie narodowe, znanej jako Armia Długich Włosów, powstałej w prowincji Ben Tre i dowodzonej przez Nguyen Thi Dinh, pierwszą kobietę pełniącą funkcję generała dywizji w armii wietnamskiej – mianowaną w 1974 r. – która zmobilizowała ponad 5000 kobiet do walki rewolucyjnej.
Kyra Núñez de León, organizatorka wystawy, wyjaśnia wartość tych zdjęć i wyjaśnia, dlaczego jest to najważniejsze świadectwo, jakie obecnie pozostawił kraj Thi Dinh: świadectwo kobiet, które brały udział w wojnie przeciwko Stanom Zjednoczonym i walczyły o zjednoczenie w latach 70
.
Podczas ceremonii otwarcia dziennikarka i animatorka kultury wyjaśniła, że jej zainteresowanie tym tematem pojawiło się podczas wizyty w tym wschodnim kraju w 1977 roku, tuż po zakończeniu konfliktu: „Żyjąc z wietnamskimi kobietami i poznając ich doświadczenia, zrozumiałam, że te historie należy ukazać światu
”.
Podkreślił, że Wietnamki nie tylko brały udział w wojnie ze Stanami Zjednoczonymi, ale także broniły swojego terytorium podczas trzech kolejnych inwazji: chińskiej, japońskiej i francuskiej. Były aktywnymi uczestniczkami wszystkich tych momentów historycznych, ale ich rola była szczególnie znacząca w wojnie z Amerykanami.
Obrona ojczyzny
Zauważyła, że wystawa ukazuje ewolucję tych kobiet i strategiczne zasady, którymi kierowała się generał Thi Dhin: Musiały bronić swojego kraju, będąc doskonałymi żołnierkami, a także nagłaśniać istniejące projekty polityki narodowej i nadal wypełniać swoje role żon, matek, babć, a nawet wdów. Ta obrona kraju trwała przez kilka lat po wyzwoleniu południa, ponieważ wciąż istniało wiele okoliczności, w których musiały zachować czujność
.
Ta szczególna nazwa została nadana tej armii przez amerykańskie siły zbrojne i przyjęta przez Wietnam jako symbol oporu.

▲ Historyczne fotografie i reprezentatywne przedmioty przywołują odwagę wietnamskich kobiet walczących pod dowództwem generał Nguyen Thi Dinh, które aktywnie uczestniczyły w walce o zjednoczenie kraju w latach 1960–1975. Zdjęcie: Jair Cabrera Torres
Rzeczywiście, wszystkie te kobiety miały długie włosy. Nosiły czarno-białą chustę w kratkę, której używały do wysyłania wiadomości ludności podczas konfliktu. Założona na głowę, sygnalizowała bezpieczeństwo; pozostawiona wisząca, sygnalizowała czujność
, wskazała Kyra Núñez.
Po podziękowaniu organizacjom i władzom zaangażowanym w tę inicjatywę wyjaśniła, że wystawa ta stanowi pierwszą część projektu, którego celem jest zorganizowanie w przyszłym roku w Wietnamie wystawy fotografii o soldaderach rewolucji meksykańskiej.
Gość honorowy ceremonii, ambasador Wietnamu w Meksyku Nguyen Van Hai, podkreślił kluczową rolę i znaczący wkład kobiet w historię budowy i obrony tego narodu.
„Reprezentują one połączenie trzech typów ludzi: robotników, gospodyń domowych i żołnierzy. Wiele wietnamskich kobiet stało się świetlanymi przykładami patriotyzmu, poświęcenia i przywództwa (…). Obrazy Hai Ba Trung i Ba Trieu, jadących na słoniach w walce z najeźdźcami, pełne entuzjazmu, przeniknęły do poezji, muzyki i malarstwa, stając się dumą wielu pokoleń”.
Przedstawiciel dyplomatyczny podkreślił, że „w czasie wojny oporu przeciwko francuskiemu kolonializmowi, a później imperium USA (1954–1975), wietnamskie kobiety propagowały ducha «kiedy nadejdzie wróg, nawet kobiety będą walczyć», uczestnicząc bezpośrednio we wszystkich siłach bojowych, od młodych ochotników i partyzantów po główne siły na linii frontu”.
Alicia Girón, dyrektorka Programu Studiów Afrykańskich, Azjatyckich i Oceanicznych Uniwersytetu w Wiedniu, podkreśliła rolę kobiet w rozwoju Wietnamu i zapewniła, że odegrały one kluczową rolę w odbudowie kraju i zmniejszeniu ubóstwa. Zauważyła, że 68% kobiet w wieku produkcyjnym ma zatrudnienie, w porównaniu z 45% w Meksyku.
„W Wietnamie kobiety to historia niezłomnej siły i determinacji. Od ich kluczowej roli w walce o niepodległość, przez przywództwo w odbudowie kraju, po przełomowy proces „Doi Moi” (odnowy), wykazały się wyjątkową zdolnością do pokonywania przeciwności losu i budowania lepszej przyszłości” – stwierdził ekonomista.
Byli siłą napędową, która wyciągnęła miliony ludzi z ubóstwa, napędzając spektakularny wzrost gospodarczy, który dziś plasuje Wietnam na czele światowej gospodarki. Ich pomysłowość, niestrudzona praca w rolnictwie, fabrykach i biznesie, a także ich fundamentalna rola w zachowaniu kultury i rodziny, budzą głęboki podziw dla Meksyku.
Muzeum Kobiet mieści się w budynku República de Bolivia 17, Historic Center.
Carla Rippey, łowczyni sensu w świecie bombardowanym obrazami
Od dziś w Museo del Chopo będzie można zobaczyć 120 swoich najnowszych dzieł, w tym rysunki, kolaże i fotografie.

▲ Artystka Carla Rippey prezentuje swoją wystawę „*The Intercepted Image *” w Museo Universitario del Chopo. Zdjęcie: Marco Peláez.
Wesołych MacMasterów
Gazeta La Jornada, sobota, 2 sierpnia 2025, s. 2025. 3
Artystka Carla Rippey, która uwielbia obrazy, dostrzega w swoim sposobie pracy wpływ pewnej książki, The Family of Man , którą oglądała jako dziecko. Obrazy w niej zestawione są ze sobą i uzupełnione tekstem literackim, co nadaje jej inne znaczenie
.
W pewnym momencie Rippey uratował ten egzemplarz książki ze swojego domu rodzinnego w Kansas City. Teraz jest on częścią wystawy „The Intercepted Image”, prezentującej jego najnowsze prace, która otwiera się dziś w Museo Universitario del Chopo.
Wśród 120 eksponatów znajdują się rysunki grafitowe i kolorowe, grafiki, modyfikowane fotografie, kolaże , książki artystyczne, przezrocza, rzeźby i ceramika.
Artysta nie wystawiał swoich prac w Meksyku od 2016 r., kiedy to Muzeum Sztuki Carrillo Gila zorganizowało retrospektywę Resguardo y resistencia , prezentującą prace z czterech dekad począwszy od 1976 r.
Córka fotoreportera i matki oddanej literaturze, Rippey dorastała zanurzona w obrazach. Łączy swoje zainteresowania z tym, co widziała w świecie zewnętrznym, a także z książkami i czasopismami: „Drukowany obraz jest bardzo mocno osadzony w tradycji kolażu i albumów. Są artyści, którzy wywodzą się nie tyle ze świata akademickiego, co z tradycji interakcji ze światem drukowanym. Dziś byłby to również świat wirtualny. I stamtąd tworzą swoje obrazy”.
Recykling dzieł
Rippey przybył do Meksyku w 1973 roku po studiach w Paryżu i Nowym Jorku oraz nauce metaloplastyki w kilku warsztatach uniwersyteckich w Chile: „Zacząłem rysować i tworzyć odbitki na podstawie fotografii pod koniec lat 70. i 80. XX wieku. To była era neofiguratywizmu. Ludzie mówili mi, że kopiuję zdjęcia. Potem pojawiła się sztuka apropriacji (wykorzystywania istniejących już obiektów lub obrazów), uprawiana przez artystów takich jak amerykański malarz David Salle
”.
Prace z zakresu recyklingu „zaczęły być szeroko stosowane w krajach rozwijających się w latach 80. XX wieku. Nagle okazało się, że to, co robiłem intuicyjnie, gdy nie było to dobrze postrzegane, było postmodernizmem. Często polegało to na komentowaniu zdjęć. Na przykład, w latach 80. dużo pracowałem z fotografią erotyczną, choć zazwyczaj była to swego rodzaju krytyka obrazu lub tego, co zmieniło i zidentyfikowało kobietę. Krytyk sztuki Oliver Debroise powiedział, że je wypaczyłem. Zasadniczo umieściłem zdjęcie w innej pozycji niż pierwotnie zamierzano. W ten sposób nadałem mu inne warstwy znaczenia i intencji”.
Projektowanie graficzne pasowało do niej, ponieważ było bardziej proceduralne
; ponadto „ponieważ uczęszczałam do szkoły artystycznej tylko przez kilka miesięcy, aby uczyć się grafiki warsztatowej, nie miałam wykształcenia malarskiego. Mogłam kontynuować tworzenie kolaży i rysunków, tak jak robiłam to przez całe życie”. Zajmowała się grafiką warsztatową w pracowni Molino de Santo Domingo. Na początku przez długi czas nie pracowałam z postaciami, ale z kwiatami i roślinami, ponieważ nie wiedziałam, dokąd chcę zmierzać
. Po odkryciu jej ścieżki, zaczęłam odtwarzać kobiety ze złożonych kultur, takie jak rdzenne kobiety pracujące jako służące w Mexico City
.
Wspomina: Na początku brałem rośliny, umieszczałem je na płycie grawerskiej i tworzyłem z nich wzory lub wymyślałem coś w głowie, bez obrazu fotograficznego. Potem zdałem sobie sprawę, że bardziej satysfakcjonujące jest dla mnie bazowanie na znalezionym obrazie. Tak zacząłem tworzyć archiwa. Wiele z nich przypominało stare albumy ze zdjęciami lub wiktoriańskie albumy z erotycznymi obrazkami. Chwytałem wszystko, co ze mną rezonowało, zewsząd
.
Włączanie cyfrowe
Następnie, wraz z wynalezieniem kserokopiarki laserowej, mogłem znacznie rozszerzyć zakres moich prac w książkach artystycznych, korzystając z transferów. Około 2000 roku zacząłem pracować z komputerem; nawet wszystko, co teraz robię, przechodzi przez Photoshopa, aby oprawić, dopasować kolory lub uzyskać odpowiednie obrazy do kserokopiarki lub do tego, co zamierzam narysować. Również w tym roku zacząłem pobierać zdjęcia z internetu. Tak znalazłem prace, które wystawiam – zdjęcia rentgenowskie dłoni zniszczonych przez rakiety
.
Przywłaszczenie nie jest niczym nowym w sztuce; jednak dla Rippeya zmieniła się łatwość reprodukcji. W rzeczywistości wielu młodych artystów nie zawraca sobie głowy rysowaniem, ponieważ łatwiej jest posługiwać się obrazami. Istnieją przepisy o dozwolonym użytku, które zezwalają na wykorzystanie cudzych wizerunków, jeśli zmienia się ich znaczenie. Można je wkomponować we własną koncepcję lub jako część innego obrazu. Zasadniczo nie jest to już przestępstwo
.
Wystawca zawsze stara się wspomnieć, gdzie zrobił swoje zdjęcia. Na przykład w swoim artykule o domach zniszczonych przez wojnę, starała się podać nazwisko fotografa. Czasami udawało mi się z nimi porozumieć. Nelson Morales pozwolił mi wykorzystać jedno ze swoich zdjęć. Mam ogromny szacunek dla fotografów i ich pracy
.
W świecie przesyconym obrazami to, co robi Rippey, jest moim sposobem na nadanie temu bombardowaniu spójności
.
Według Tanii Ragasol, kuratorki wystawy, Carla była związana ze światem grafiki i rysunku, ale zajmuje się również rzeźbą, ceramiką i instalacjami. Jej prace zawsze są inspirowane dogłębnymi badaniami i refleksją, zarówno na poziomie osobistym, jak i globalnym
.
Carla Rippey : „The Intercepted Image” otwiera się dziś o godzinie 12:00, a o 13:00 odbędzie się dyskusja w Museo Universitario del Chopo, przy ul. Dr. Enrique Gonzáleza Martíneza 10, w dzielnicy Santa María la Ribera. Wstęp wolny.
Kochać więcej
– motyw przewodni twórczości dramatycznej Luisa de Taviry
Reżyser zaprezentował wznowienie swojego zbioru aforyzmów pt. Niewidzialne widowisko...

▲ Od lewej do prawej: Stefanie Weiss, Julieta Egurrola, Luis i Marina de Tavira oraz Gabriel Pascual podczas prezentacji. Zdjęcie: Roberto García Ortiz
Daniel López Aguilar
Gazeta La Jornada, sobota, 2 sierpnia 2025, s. 2025. 4
Luisowi de Tavira wystarczyło jedno zdanie, aby streścić ducha swojej książki i całego życia poświęconego sztukom performatywnym: Kocham, ale chcę kochać bardziej
.
Pośród pochwał, wspomnień i sali wypełnionej uczuciem, wczoraj wieczorem w Teatrze El Milagro zaprezentował nowe wydanie Niewidzialnego spektaklu : paradoksy sztuki aktorskiej, tomu aforyzmów opublikowanego przez Ediciones El Milagro.
Reżyser, eseista i pedagog, którego kariera obejmuje pokolenia związane z meksykańskim teatrem, przemawiał spokojnym i kameralnym tonem. Stwierdził, że jego największym przywilejem jest bycie widzem.
„Przez całe życie byłem zdumiony sposobem, w jaki aktorzy kreują artystyczną rzeczywistość… w sztuce istnieją tylko dwie prawdziwe rzeczy: artysta i praca”. W aktorstwie – dodał – te dwie rzeczy się łączą: aktorka jest dziełem, a postać czyni ją aktorką
.
Przed tłumem młodzieży i dorosłych, pomimo deszczu, który nie ustawał od popołudnia, autor wyjaśnił, że ta publikacja nie jest zwykłym dodrukiem. „Ten egzemplarz należy również do tych, którzy przyczynili się do jej powstania: Juliety Egurroli, Mariny de Taviry i Stefanie Weiss, obecnych dziś wieczorem. Napisałyśmy go razem. Stworzyli go aktorzy, z którymi pracowałam”.
Ostatecznie to właśnie jest teatr: spotkanie. Gromadzenie się tu i teraz, w tej wspólnocie, która wciąż wspólnie marzy.
Weiss, redaktorka i aktorka, wspominała, że pierwsze wydanie ukazało się w 1999 roku, a drugie w 2003 roku. „To trzecie wydanie zachowuje poprzednie dziedzictwo i dodaje prologi Juana Antonia Hormigóna i Luisa Mario Moncady.
„Istnieje 365 aforyzmów – jeden na każdy dzień – które zachęcają do zatopienia się w myślach, do otwarcia niewidzialnych drzwi.”
Gabriel Pascal, moderator wydarzenia, podkreślił zaletę powstania tej edycji bez wsparcia instytucjonalnego. Została ona zrealizowana z zachowaniem podstawowych zasad: współudziału, wytrwałości i głębokiej miłości do teatru
.
Marina de Tavira wyraziła swoją bliskość z tekstem: „Leży na moim biurku od 25 lat. W przedsionku każdej postaci, w sali prób, na korytarzach, w moich notatnikach. Zawsze się zmienia, zawsze jest taki sam
”. Wskazała, że „Niewidzialne widowisko… wykracza poza sferę aktorstwa; jest przewodnikiem po tajemnicy istnienia
”.
Podkreślał również pedagogikę twórcy scenicznego jako dynamiczne myślenie: „Każdy aforyzm jest iskrą, kompasem. Szepcze mi: »Masz moje uszy, ja jestem twoim labiryntem«”. Zastanawiał się również nad teraźniejszością: „Dziś, gdy media popychają nas do stania się spektaklem samych siebie, ta praca odzyskuje aktualność
”.
Julieta Egurrola była krótka i wzruszająca. Wspominała spotkanie z De Tavirą , gdy była jeszcze w liceum. Jednak te słowa, których nie potrafiła wypowiedzieć po każdym występie, wciąż są obecne. Są nasze
.
Następnie zaprosił publiczność do głośnego odczytania ulubionych aforyzmów. Reakcja była natychmiastowa: aktorzy, absolwenci i studenci – wielu z nich przeszkolonych przez scenografa – uczcili wymownymi i wzruszającymi fragmentami sztukę, która ich łączy.
Weiss powiązał idee zawarte w książce z aktualnymi kontekstami: Luis argumentuje, że naród postrzega siebie poprzez swój teatr. Mam na myśli terytoria Zapatystów, gdzie teatr jest formą pamięci i projekcji pożądanego horyzontu
.
Luis de Tavira wyznał, że inspiracją do napisania tego tomu było średniowieczne dzieło literackie, które towarzyszyło mu przez całe życie: Księga ukochanej i miłości autorstwa Raimundo Lullio.
„Między kochankiem a miłością jest 365 krótkich dialogów. Sekwencja otwierająca przedstawia kochanka pytającego, co powinien zrobić tego dnia. Miłość odpowiada: „Kocham”. Kochanek odpowiada: „Już kocham”. A miłość kończy: „Kochaj bardziej”. Ten fragment oddaje istotę mojej pracy i sens tego wspólnego wieczoru.
Teatr łączy nas i tworzy wspólnotę. Wzywa nas do odnalezienia siebie tu i teraz, do odkrycia tego, co nas łączy i zbudowania tej więzi. Te refleksje rodzą się z namiętnej miłości do sztuki i do tych, którzy ją umożliwiają, ponieważ to, co nazywamy niewidzialnym spektaklem, jest w swej istocie materializacją miłości, która zawsze pragnie się rozwijać.
Przewodnik po życiu scenicznym
Gazeta La Jornada, sobota, 2 sierpnia 2025, s. 2025. 4
Nowe wydanie książki Niewidzialny spektakl: Paradoksy sztuki aktorskiej (Ediciones El Milagro) autorstwa Luisa de Taviry porusza tematykę strachu, fikcji, tożsamości, młodości, talentu i kruchości tych, którzy obnażają się przed innymi, a także czasu, wizji, pamięci i myśli jako aktów teatralnych.
W tekście zamieszczono następujące aforyzmy:
Książkę tę należy pisać tak, aby czytać ją powoli, ponieważ dociera ona późno do zabieganych czasów, w których myśli oderwały się od czynności, które chciałyby być sztuką działania
.
Teatr potrzebuje wielu lat, by stać się młodym. Ta sztuka młodzieńczej maski, która demaskuje oszustwo dorosłego życia, ta inna maska, raz bez wyrazu, raz nieprzenikniona, równa tylko sobie: gorzkie doświadczenie wszystkiego, co przeżyte
.
Otwieranie rzeczy, aby zrobić miejsce światu, jest siłą fikcji
.
Daniel López Aguilar
Gazeta La Jornada, sobota, 2 sierpnia 2025, s. 2025. 4
„Salto mortal al Xib'alb'a” , spektakl grupy Tránsito Cinco Artes Escénicas, zgłębia kosmogonię Majów poprzez język współczesnego cyrku. Scena nabiera rytualnego charakteru, a ciało działa jak żywy kodeks: każdy akrobatyczny ruch jest symbolem, a każdy skręt echem mitu.
Historia, zaprezentowana w Teatrze Sztuk Narodowego Centrum Sztuki (Cenart), rozpoczyna się od zejścia bliźniaków Hunahpú i Ixbalanqué do podziemnego świata. To podróż pełna przebiegłości, poświęcenia i transformacji.
Zagłębiamy się w archetypy, powiązania między postaciami, tematy takie jak stworzenie, dualizm i śmierć
– wyjaśnia Jorge Díaz Mendoza, reżyser produkcji.
Następnie zastanawialiśmy się, jak każde ciało może ucieleśniać symbolikę. Jak upadek może oznaczać odrodzenie.
Jeden z najbardziej uderzających momentów ma miejsce podczas sceny z podwieszonymi włosami: artysta przedstawiający Ixbalana, który wisi za włosy, unosi się, kręci, składa i podnosi ponownie. To fizyczne ryzyko stanowi potężną metaforę.
„Ten skok to nie sztuczka
” – dodała Díaz Mendoza w wywiadzie dla „La Jornada” . „To akt wiary. Stawienie czoła śmierci, by się odrodzić
”.
Spektakl, będący częścią cyklu „Opera to czysta opowieść… podobnie jak teatr i cyrk!”, proponuje niekonwencjonalną narrację. Słowa przeplatają się z obrazami, gestami i rytmem ciała.
Jessica González gra narratorkę, postać inspirowaną Ahk'ij, duchowym przewodnikiem Majów. Jej głos nie tylko opowiada historie, ale także je przywołuje. Swoimi słowami przywołuje działania. Pełni funkcję pomostu między mitem a widzem
, podkreślił reżyser. Dzieło nie ma na celu dosłownego zilustrowania fragmentów z Popol Vuh ; zamiast tego dąży do aktywacji ich rezonansu w teraźniejszości.
Scenografia, pomyślana jako przestrzeń symboliczna i daleka od realizmu, prezentuje zmienne terytorium. „Chcieliśmy, aby Xib'alb'a była postrzegana, a nie eksponowana” – skomentował Díaz.
Zaprojektowaliśmy minimalistyczną przestrzeń pełną symboli, w której każda struktura może zostać przekształcona i przybrać inne znaczenia.
Projektant Guillermo Ortiz zaprojektował rekwizyty sceniczne i sprzęt cyrkowy, które wspierają tę fizyczną narrację.
Oświetlenie Édgara Mory i kostiumy Azuceny Galicii tworzą gęstą, tajemniczą atmosferę. Oryginalna muzyka, skomponowana przez Eduardo Martíneza, przeplata dźwięki perkusji, wibrafonów i elektroniki z przedhiszpańskimi rezonatorami. To połączenie tworzy fakturę dźwiękową, która towarzyszy akcji scenicznej i podkreśla jej emocjonalną energię.
Aktorzy „Tránsito Cinco” wcielają się w wiele ról. Wyzwaniem było przekształcenie techniki w środek wyrazu. Kluczem jest emocja, z jaką wykonuje się numer, rytm i intencja. „Akrobatyka musiała przemówić
” – podkreślił Jorge Díaz Mendoza.
„Dramaturgia unika linearnej progresji. Funkcjonuje jak kodeks: fragmenty odsłaniają fragmenty. Gry, ofiary, próby i metamorfozy następują po sobie niczym znaki przywołujące mityczny wszechświat Mezoameryki. Spektakl krąży niczym wizualna ofiara.
Dla Tránsito Cinco współczesny cyrk jest integralnym językiem. Konwersja wyraża zdolność adaptacji. Obrót koła Cyr ucieleśnia ideę wiecznego czasu. Ciało opowiada, jak przedtem kamień czy papier.
Spektakl Salto mortal al Xib'alb'a odbędzie się w ten weekend i zaprezentuje swoje dwa ostatnie spektakle w Cenart Arts Theater (Río Churubusco 79, dzielnica Country Club), 2 i 3 sierpnia o godzinie 13:30.
Obrazy Demiána Floresa stanowią nową interpretację ikonografii i pozostałości po Zapotekach.
Cocijo, seria obrazów olejnych i grafik, będzie eksponowana w Galerii Kultury Espacio do 15 sierpnia.

▲ Wazon z wizerunkiem II , olej. 2023. Zdjęcie dzięki uprzejmości artysty .
Wesołych MacMasterów
Gazeta La Jornada, sobota, 2 sierpnia 2025, s. 2025. 5
Galeria Kultury Espacio w Oaxaca prezentuje prace malarza Demiána Floresa, których otwarcie zbiegło się z otwarciem Muzeum Sztuki Prehiszpańskiej Meksyku im. Rufino Tamayo w Oaxaca 49 lat temu. Dzieła te obejmują 12 litografii starożytnych meksykańskich bożków, nawiązujących do ponad 1000 eksponatów archeologicznych przekazanych przez Tamayo.
Litografie te oparte są na prostych rysunkach niektórych wyrobów ceramicznych z kolekcji, które Tamayo następnie pokrył kolorową bejcą
– zauważa Demián. Wiele naczyń znajdujących się w muzeum ma swój własny, niepowtarzalny charakter
. W takim stopniu, w jakim zachowana do dziś oryginalna muzeografia naśladuje obrazy Tamayo, kolorowe wnęki muzeum pochłaniają otaczające je kolory
, zmieniając w ten sposób nasz sposób patrzenia
.
Zafascynowany grafiką Tamayo, Flores „podchwycił ich inspirację, tworząc nieco akademicki, niemal archeologiczny rysunek tych samych naczyń z wizerunkami Zapoteków, zarówno ze stanowiska archeologicznego w Oaxacanie, jak i z Narodowego Muzeum Antropologii. Spośród tych urn pogrzebowych jednym z najbardziej reprezentowanych i istotnych bóstw w panteonie Zapoteków jest Cocijo, bóg piorunów, deszczu, burz, gradu, chmur, mgły i rosy
”. Flores osobiście rysował w obu miejscach.
„Cocijo” to tytuł serii „Flores”, którą artysta rozpoczął ponad trzy lata temu; jej część jest eksponowana w Espacio Cultural de Oaxaca. Obejmuje ona 14 obrazów olejnych w różnych formatach, osiem grafik i jeden obraz ceramiczny. Pod koniec 2023 roku artysta zaprezentował część tych prac na swojej indywidualnej wystawie „A flor de piel” (Kwiat skóry) , najnowszej ekspozycji zorganizowanej przez Galería Casa Lamm.
Flores pracował wcześniej nad postacią Chaaca, majańską wersją Cocijo
, dziełem, które nawiązywało dialog
z dziełem francuskiego artysty Orlána o tej samej tematyce, wystawionym w 2024 roku w Museo de Arte Popular. Z tego okresu pochodzi seria Cocijo, która wymagała niemal archeologicznej pracy z rysunkami tych dzieł
, których wiele ikonograficznych atrybutów nawiązuje do nietoperza, ziemi, nieba, jaguara i węża. Łącząc te wizerunki i tworząc rodzaj palimpsestu – nie wszystkie z nich to wizerunki Cocijo – Flores zdał sobie sprawę, że połączenie tych ikonografii tworzy nowe znaczenia.
Utwórz nowe sygnifikatory
W tym momencie postanowił skierować
serię rysunków w stronę malarstwa. To skłoniło go do zastanowienia się nad tym, czym interesowało go malarstwo jako współczesna praktyka artystyczna
. Postanowił, że będzie to oznaczało powrót do malarstwa, od jego własnych elementów, jako formy znaczącej
. W ten sposób zastąpił te małe, liniowe rysunki formą struktury obrazowej, a linie stały się motywem do rozważań nad malarstwem: jak linia może wyznaczać przestrzeń obrazową
.
Według Floresa, „Cocijo” to jego najbardziej malarski cykl, choć patrząc na obrazy, można dostrzec, że to linie budujące pole widzenia
. Interesowało go również tworzenie „swego rodzaju antypalimpsestu, jakby rozmontowywał elementy malarstwa – linię, kolor, przestrzeń – aby uzyskać niemal podstawowe formy”.
Część serii można zobaczyć również w mieście Meksyk, ponieważ grafiki powstały w pracowni La Imagen del Rinoceronte w centrum Tlalpan.
Warsztaty, prowadzone przez grafika Humberto Valdeza, są otwarte bezpłatnie dla młodych ludzi, którzy tam pracują i uczą się projektowania graficznego. Codziennie uczestniczy w nich od 50 do 60 młodych osób, zauważa Flores, który stworzył tam portfolio sześciu grafik, a jego egzemplarz przekazał na cele charytatywne, aby zebrane środki mogły wesprzeć zakup materiałów.
Wystawę Cocijo będzie można oglądać do 15 sierpnia w Espacio Cultural de Oaxaca, Crespo 114, Oaxaca City.
W Los Pinos rozpoczyna się festiwal kulturalny Baja California
Od redakcji
Gazeta La Jornada, sobota, 2 sierpnia 2025, s. 2025. 5
Baja California będzie gościem honorowym w Los Pinos Cultural Center podczas uroczystości, która odbędzie się dziś i jutro. Ten przygraniczny stan zaprezentuje muzykę, taniec, opowieści, literaturę, gastronomię i wystawę rzemiosła — ekspresje morza, gór i pustyni północnej części kraju.
Yumanowie, składający się z pięciu rdzennych grup zamieszkujących stronę meksykańską, będą reprezentowani poprzez smaki wędzonych potraw, a także wystawę rzemiosła. Rozpoczęcie wystawy nastąpi o godzinie 10:00 rano. W tym samym czasie dla zwiedzających zostanie otwarta wystawa fotografii „Jaspuypaim: The Never Baptized”, ukazująca życie i śmierć górskich Indian.
Te rdzenne grupy są obecne od około 4500 lat, co czyni je jedyną grupą prehistoryczną, która nawiązała kontakt z europejskimi kolonizatorami i przetrwała do dziś. Zamieszkują osady w gminach Ensenada, Tecate, Rosarito i Mexicali.
Dziś i jutro Lizeth Marcela wygłosi reprezentatywne opowieści ustne z Baja California, a także poprowadzi warsztaty dla dzieci.
Tancerz Alejandro Chávez wykona taniec współczesny w choreografii Manuel , natomiast Jesús Bautista wystąpi w koncercie rockowo-popowym Me verás subir.
Między 13:00 a 15:00 pojawi się stacja Nortestación , gdzie rozdawane będą książki pisarzy z Baja California. Minerva Velasco zaprezentuje również inscenizowane czytanie Fridy Kahlo: Viva la Vida .
W niedzielę o godzinie 15:20 Zespół Tańca Folklorystycznego Narodowej Szkoły zaprezentuje taniec calabaceado, którego korzenie sięgają hodowli zwierząt na północy. W 2022 roku taniec calabaceado został uznany za dziedzictwo kulturowe Baja California.
Otwarcie festiwalu kulturalnego Baja California w Los Pinos na placu Plaza de las Jacarandas nastąpi o godzinie 11:00. Uczestniczyć w nim będą m.in. Elisa Lemus, dyrektor kompleksu kulturalnego Los Pinos, i Alma Delia Ábrego, sekretarz kultury Baja California.
Wydarzenia, w których bierze udział 30 artystów, szefów kuchni, rzemieślników i promotorów kultury, w ramach inicjatywy Meksyk w Los Pinos, odbędą się oba dni od 10:00 do 17:00 w przestrzeni znajdującej się przy Molino del Rey 252, w pierwszej części parku Chapultepec.
Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku wystawi ponad 200 egipskich eksponatów
Prasa łacińska
Gazeta La Jornada, sobota, 2 sierpnia 2025, s. 2025. 5
Nowy Jork. Metropolitan Museum of Art (Met) ogłosiło, że w jego zbiorach zostanie wystawionych ponad 200 oryginalnych dzieł, w tym rzeźby i artefakty, przedstawiające wizerunki bogów starożytnego Egiptu.
Wystawa Divine Egypt , która rozpocznie się 12 października, przybliży duchowość i sztukę religijną tej odległej, lecz atrakcyjnej i tajemniczej cywilizacji.
Na wystawie zaprezentowane zostaną duchowe przedstawienia tych bóstw w świątyniach, sanktuariach i grobowcach, a także instrumenty, które dały im życie podczas codziennej modlitwy, ustanawiając połączenie między światem realnym a boskim. Prezentowane dzieła obejmują zarówno monumentalne posągi, jak i małe, eleganckie figurki symbolizujące 25 najważniejszych bożków tamtej epoki, w tym boga Horusa z głową sokoła, Sachmet z głową lwa oraz wielkiego stwórcę Egipcjan, Ra, i wielu innych.
Dyrektor wykonawczy muzeum Max Hollein zauważył, że wystawa gromadzi najwspanialsze dzieła sztuki wypożyczone z czołowych instytucji na świecie, w tym Muzeum Sztuk Pięknych w Bostonie, Luwru w Paryżu i Ny Carlsberg Glyptotek w Kopenhadze, choć ponad 140 z tych obiektów należy do samej Metropolitan Museum of Art – dodał.
Galeria podkreśliła, że jednym z jej najważniejszych eksponatów jest wykonany z litego złota posąg boga Amona, który będzie zdobił odtworzoną boską łódź
, rodzaj statku, na którym transportowano główne bóstwo świątyni.
Każda sekcja wystawy ma na celu zbadanie sposobów, w jakie królowie i mieszkańcy starożytnego Egiptu rozpoznawali swoich bogów i wchodzili z nimi w interakcje. Dzięki temu wystawa będzie miała okazję zanurzyć się w myśleniu i duchowości jednej z najbardziej trwałych i rozwiniętych cywilizacji w historii.
Jak podsumowała Metropolitan Museum of Art, wystawa podkreśla głębokie poczucie ciągłości i odnowy, z jakim Egipcjanie podchodzili do wielkich tajemnic życia i śmierci, opierając swoje odpowiedzi na wizualnym i symbolicznym bogactwie swojej sztuki religijnej.
jornada