Historia paralotniarza, któremu udało się przeżyć po osiągnięciu wysokości 8000 metrów

Paralotnia
Archiwum prywatne
Są wydarzenia, które wydają się fikcją ze względu na niezwykłe szczegóły, a ten przypadek nie jest wyjątkiem. Oto historia Peng Yujianga, paralotniarza, który przypadkowo wzniósł się na wysokość ponad 8500 metrów nad poziomem morza.
(Czytaj więcej: Sydney Sweeney wprowadza na rynek mydło wykonane z wody z jej własnej kąpieli)
Wszystko zaczęło się , gdy 55-latek postanowił przetestować swój sprzęt. Podróż zdawała się przebiegać bez zakłóceń, aż do momentu, gdy potężny prąd wznoszący uniósł go na wysokość niemal nie do zniesienia.
Jak Peng wyjaśnił w China Central Television (CCTV), „Właśnie kupiłem używaną uprząż do paralotniarstwa i chciałem ją wypróbować, więc robiłem test spadochronu na ziemi. Po chwili wiatr nagle się wzmógł i uniósł mnie w górę. Próbowałem wylądować, ale nie mogłem”.
Odcinek został nagrany kamerą przymocowaną do jego sprzętu. Na nagraniu, które później udostępniono w mediach społecznościowych, widać było warunki, w jakich musiał się znajdować, m.in. jego twarz i ciało pokryte śniegiem i szronem.
24 maja chiński pasjonat paralotniarstwa, Peng Yujiang, wystartował z punktu startowego położonego na wysokości około 3000 metrów w górach Qilian w prowincji Gansu. Następnie został wciągnięty przez chmurę cumulonimbus, która wyniosła go na wysokość 8589 metrów.
Na tej wysokości… pic.twitter.com/HenJYktYDK
— Chiny w obrazach (@tongbingxue) 27 maja 2025 r.
„Znalazłem się otoczony chmurami cumulonimbus i uwięziony w nich. To było przerażające: wszystko wokół mnie było białe. Bez kompasu nie wiedziałbym, w którą stronę lecę. Myślałem, że lecę prosto, ale w rzeczywistości skręcałem. W końcu udało mi się polecieć na północny wschód” – powiedział.
Peng odnotował w swojej relacji, że udało mu się sterować paralotnią i porozumiewać się z towarzyszami za pomocą radia. Zaznaczył także, że dopóki nie wylądował, nie miał pewności, jak wysoko udało mu się wznieść.
„Poczułem brak tlenu. Moje ręce zamarzały. Próbowałem rozmawiać przez radio” – powiedział.
To nie pierwszy raz, kiedy paralotniarz został wciągnięty na tak niebezpieczną wysokość; W 2007 roku niemiecka paralotniarka Ewa Wiśnierska przeżyła porwanie przez front burzowy na wysokość prawie 10 000 metrów .
(Przeczytaj więcej: To proste: Jak ubiegać się o rentę inwalidzką?)
TECZKA
Portafolio