Nieszczęście dotknęło Diogo Jotę: podróżował samochodem, ponieważ lekarze odradzali mu podróż samolotem.

Nic nie poszło zgodnie z planem dla Diogo Joty, który doznał nieszczęścia: portugalski napastnik miał być w Liverpoolu, aby rozpocząć treningi przedsezonowe z The Reds , ale nie mógł polecieć do Anglii po niedawnej operacji, więc zdecydował się pojechać samochodem do Santander, aby złapać prom do brytyjskiego kraju. Jednak nigdy nie dotarł do celu, ponieważ on i jego brat stracili życie w tragicznym wypadku drogowym w ten czwartek.
Piłkarz niedawno przeszedł drobną operację, a lekarze odradzili mu podróż samolotem, więc 11 dni temu pojechał z Anglii do Porto , według BBC , aby poślubić Rute Cardoso, swoją długoletnią dziewczynę, z którą miał trójkę dzieci. Planował powrót na Wyspy Brytyjskie na wycieczkę.
Portugalczyk miał dołączyć do reszty swoich kolegów z drużyny w poniedziałek, aby zgłosić się do Arne Slot i rozpocząć przygotowania do następnego sezonu z Liverpoolem. Według tego samego źródła, Jota leciał do Santander, aby złapać łódź, gdy doszło do wypadku, w którym zginął on i jego brat André, piłkarz Peñafiel.
Oboje, w wieku odpowiednio 28 i 26 lat, zginęli wczesnym rankiem ze środy na czwartek w wypadku drogowym na autostradzie A-52, w pobliżu gminy Zamora w Cernadilli, gdy Lamborghini, którym podróżowali, wypadło z autostrady Rías Bajas i stanęło w płomieniach .
Szczątki braci przewieziono do Portugalii 3 lipca, po zakończeniu sekcji zwłok w Instytucie Medycyny Sądowej i Nauk Sądowych w Zamorze, około godziny 14:00, kiedy dwa karawany opuściły ośrodek anatomii sądowej z ciałami zmarłych.
20minutos