Rayados rozgromił Pueblę i umacnia swoją przewagę

Rayados rozgromił Pueblę i umacnia swoją przewagę
Sergio Canales zdobywa pierwszego hat-tricka w swojej karierze
▲ Lider drużyny Monterrey, Hiszpan Sergio Ramos, świętuje zwycięstwo. Zdjęcie pochodzi z konta X de Rayados.
Od redakcji
Gazeta La Jornada, sobota, 30 sierpnia 2025 r., s. a27
Monterrey otworzyło drzwi do ligi meksykańskiej, rozpoczynając siódmą rundę na stadionie Cuauhtémoc. Na początek siódmej rundy La Pandilla postawiło na talent Hiszpana Sergio Canalesa, gwiazdę z hat-trickiem, pierwszym w karierze, aby jasno pokazać, że prowadzą w lidze meksykańskiej i że ostatnie w tabeli Puebla, które przegrało 2:4, jest dalekie od rywalizacji na ich poziomie.
Od debiutanckiej porażki z Pachucą (3:0), drużyna z Monterrey odniosła sześć zwycięstw z rzędu. Mają najskuteczniejszą ofensywę (17) i najwięcej punktów (18), pięć razy więcej niż La Franja (4), która znajduje się na dole tabeli. Podczas gdy Ricardo Marín rozbawił gospodarzy niespodziewanym golem (30), Canales przywrócił ich do rzeczywistości trzema golami (39, 63 i 67), pierwszym z rzutu karnego. Tym samym Lucas Ocampos (45+4) strzelił czwartego gola.
Dopiero Carlos Baltazar, gdy Rayados już zwolnili tempo, zdołał przypieczętować wynik spotkania drugą bramką dla gospodarzy (84).
Na stadionie Alfonso Lastras, Toluca wykorzystała swój status mistrza. Po zaledwie jednym zwycięstwie w czterech ostatnich meczach, szkarłatna drużyna zmobilizowała się i wygrała 3:1 z Atlético de San Luis, wracając do czołowej czwórki rozgrywek.
Meksykanin Alexis Vega (29) i Paragwajczyk Robert Morales (61), autorzy pierwszej i trzeciej bramki tego wieczoru, potwierdzili dominację, jaką Diabły wypracowały na boisku.
Z 13 punktami na 21 możliwych do zdobycia, Los Diablos Rojos awansowali na czwarte miejsce w turnieju po remisie i porażce. W Lidze MX Femenil, Rayadas i Bravas zremisowały 1:1 na początku dziewiątej rundy.
Przy zamknięciu
Mets biją rekord home runów
Ap
Gazeta La Jornada, sobota, 30 sierpnia 2025 r., s. a27
Nowy Jork. Dzięki solidnemu występowi Jonaha Tonga, który pozwolił na zdobycie jednego punktu w pięciu inningach w swoim debiucie w MLB, a także sześciu home runom jego pałkarzy, New York Mets zaliczyli rekordowy wieczór, pokonując Miami Marlins 19-9. New York Mets ustanowili tym samym nowy rekord klubu, zdobywając najwięcej punktów u siebie. Tong zaliczył również sześć strikeoutów bez oddania bazy za darmo, wykorzystując swój nietypowy rzut overhand.
jornada