„Precz z VAT-em, fiskusem i obcokrajowcami!”: w Japonii narodził się nieklasyfikowalny ruch populistyczny

Na tle inflacji w Japonii pojawił się ruch w stylu poujadystowskim, domagający się różnorodnych żądań: obniżenia podatku VAT, likwidacji Ministerstwa Finansów i wydalenia obcokrajowców. Mobilizacje te częściowo kształtują kampanię wyborczą do Senatu 20 lipca.
Jest około 18:30. 4 kwietnia, gdy pracownicy biurowi spieszyli się do domów, około sześćdziesięciu osób zebrało się w Kasumigaseki [dzielnicy rządowej w Tokio]. To „pierwsza demonstracja przed Ministerstwem Finansów”, jak nazywa ją jej organizator, Mansaku Ikedo.
Ten 41-letni komentator polityczno-ekonomiczny opowiada się za stymulacją gospodarki poprzez emisję obligacji rządowych [czyli częściową prywatyzację budżetu przez drobnych inwestorów]. Razem z uczestnikami wielokrotnie skanduje hasło „Ministerstwo Finansów musi obniżyć VAT!”.
Nieopodal mężczyzna trzyma tabliczkę z napisem „Nie ma magicznego rozwiązania”. Twierdzi, że sprzeciwia się masowej emisji obligacji deficytowych, obawiając się, że doprowadzą one do długoterminowych podwyżek podatków i spadku wiarygodności międzynarodowej [w sprawach finansowych Japonii]. Dochodzi do bójki między nim a protestującymi po drugiej stronie, zmuszając policję do ich rozdzielenia.
Grupa protestujących domaga się z kolei zniesienia Ministerstwa Finansów. Na transparentach, którym towarzyszył czerwony okrąg z japońską flagą, widniał napis „Japończycy przede wszystkim”.
Skorzystaj ze specjalnej oferty cyfrowej, aby uzyskać nieograniczony dostęp do wszystkich naszych treści.
Courrier International