Podatki celne: amerykański przemysł lotniczo-kosmiczny ostrzega Donalda Trumpa

Donald Trump zyskuje nowych wrogów swoimi taryfami, nawet na amerykańskiej ziemi. Tym razem to przemysł lotniczy i kosmiczny wkracza do akcji.
/2024/03/04/emmanuel-cugny-65e6021ef3340792811771.png)
Linie lotnicze i producenci samolotów są zaniepokojeni taryfami administracji Trumpa i dają o tym znać. Na początku czerwca formalnie napisali do Departamentu Handlu, mówiąc w zasadzie: „Uważaj, Ameryka strzela sobie w stopę”. Ich argument ma sens. Nałożenie zaporowych taryf na importowaną technologię lotnictwa cywilnego zaszkodzi łańcuchom produkcyjnym. Importowanie droższych części zamiennych może jedynie zwiększyć koszty produkcji samolotów i zaszkodzić amerykańskiemu przemysłowi.
Cała branża jest bezpośrednio dotknięta, a Donald Trump mógł pomyśleć o tym wcześniej. W rzeczywistości, długo po ogłoszeniu przez amerykańskiego prezydenta zamiaru opodatkowania globalnego handlu, Ministerstwo Gospodarki w Waszyngtonie zdało sobie sprawę, że może być problem i dlatego poprosiło — pod koniec, na początku maja — dotkniętych problemem producentów o podzielenie się swoimi przemyśleniami. Miesiąc później amerykański sektor lotnictwa i kosmonautyki przedstawia swoje argumenty, które do tej pory powinny zostać wysłuchane.
Amerykański przemysł lotniczo-kosmiczny i obronny cieszy się zdrową nadwyżką handlową od ponad 70 lat, z eksportem wynoszącym łącznie 136 miliardów dolarów, w tym 114 miliardów dolarów z samego lotnictwa cywilnego. Sektor zatrudnia 2,2 miliona osób w Stanach Zjednoczonych w około 100 000 firm.
Polityka handlowa Donalda Trumpa bezpośrednio wpływa na konkurencyjność amerykańskiego przemysłu. Zwłaszcza że amerykański sektor lotnictwa i kosmonautyki korzysta od prawie pięćdziesięciu lat z międzynarodowego porozumienia, które obniżyło taryfy i bariery handlowe do zera. Nowa polityka Waszyngtonu byłaby zatem czymś więcej niż ziarnkiem piasku w tej dotąd dobrze naoliwionej maszynie. Donald Trump po raz kolejny staje w obliczu swoich sprzeczności: po inflacyjnym wpływie jego polityki na amerykańskich konsumentów, to producenci się buntują. Oczywiste jest, że to dopiero początek historii, że tak powiem, odwrócenia ról.
Francetvinfo