WIDEO. Dubaj: Podatki, klimat... Nowe Eldorado dla Francuzów?

Jego populacja potroiła się w ciągu 20 lat, a 90% emiratu stanowią obecnie obcokrajowcy. Wśród nich jest 60 000 obywateli Francji, których przyciąga w szczególności korzystny system podatkowy.
Ten tekst stanowi fragment transkrypcji powyższego raportu. Kliknij na wideo, aby obejrzeć je w całości.
Dubaj wyrósł z ziemi w ciągu zaledwie kilku dekad dzięki swoim złożom ropy naftowej i kolosalnym budynkom, symbolom jego rozwoju i sławy. Od tego czasu jego atrakcyjność stale rośnie. W ciągu 20 lat populacja potroiła się i do 2025 roku ma osiągnąć 4 miliony. Wśród nich są obywatele Francji. Mówi się, że jest ich prawie 60 000, jak 27-letnia Léa Mary, która ma dwa miliony obserwujących w mediach społecznościowych. Osiedliwszy się tu w listopadzie, jest jedną z tysięcy influencerek, które postrzegają Dubaj jako Eldorado.
Sześć lat temu młoda kobieta z Annecy (Górna Sabaudia) zyskała sławę dzięki reality show. Dziś specjalizuje się w internetowym doradztwie biznesowym dla kobiet, z którymi dzieli się swoim dość ekstrawaganckim życiem codziennym. „ Uwielbiam Dubaj za to, że oferuje idealną równowagę. Można tu w 100% skupić się na swoim biznesie, tak jak ja, ale jednocześnie świetnie się bawić ” – zwierza się.
W restauracji „Beau” bawimy się również w kuchni, łącząc smaki. Jednym z naszych sztandarowych przepisów są nuggetsy z crème fraîche, szczypiorkiem i kawiorem. Vincent Le Moal pochodzi z francuskiej restauracji, to francuski akcent, który uwielbiają tutejsi klienci. „Ludzie tutaj naprawdę kochają Francję. Emiratczycy, rodzina królewska... Naprawdę lubią francuską stronę, francuskie produkty, francuskie jedzenie” – zapewnia szef kuchni.
Wszystko to w haussmannowskiej oprawie, z dużym lustrem i sztukateriami na suficie. Zanim Vincent Le Moal otworzył ten lokal dwa lata temu, pracował w jednym z najbardziej kultowych hoteli emiratu. Nic jednak nie predestynowało tego 31-letniego Bretończyka do założenia własnej firmy. „Nie mam ani dyplomu, ani licencjatu. A dziś jestem w Dubaju, więc myślę, że wszystko jest możliwe dla każdego” – mówi.
Dubaj, miasto możliwości ? 90% populacji stanowią tu obcokrajowcy, zazwyczaj dysponujący znacznymi środkami finansowymi. Całe osiedla mieszkaniowe zostały zbudowane, aby pomieścić tych nowoprzybyłych, niekiedy o zaskakujących kształtach. Francuska firma Greenbull Properties specjalizuje się w renowacji willi.
Tego popołudnia jeden z założycieli, Yann Darwin, odwiedził niedawno ukończoną nieruchomość o powierzchni 550 m² i 5 sypialniach, za 9 milionów euro. To luksusowa nieruchomość, którą można wytłumaczyć doborem materiałów i wyposażenia pochodzących z Europy. „ Mamy podłogę ceramiczną z Hiszpanii. Marmur na centralnej wyspie pochodzi z Włoch. Wszystkie urządzenia gospodarstwa domowego pochodzą z Niemiec. Mamy też elementy elektryczne, które pochodzą głównie z Francji. Francuska inżynieria jest wysoko ceniona w Dubaju” – wyjaśnia Jean Walbaum, dyrektor ds. rozwoju w Greenbull Properties.
W tych willach klienci muszą jedynie odłożyć walizki. Firma wyremontowała już około trzydziestu z 700 willi w okolicy w ciągu trzech lat. Dla założyciela, rozwój nieruchomości w Dubaju wciąż ma przed sobą świetlaną przyszłość. „ Rynek jest tak ogromny, że możemy dziś zainwestować kilkaset milionów dolarów. Do tej pory zainwestowaliśmy w Dubaju nieco ponad 200 milionów dolarów. Wciąż jest miejsce, i to dla wielu osób” – szacuje Yann Darwin.
System podatkowy jest korzystny, z 5% VAT-em, ale konkurencja jest zacięta. Marie Hosatte mieszka w Dubaju od 16 lat. Pracuje na dwóch etatach: jako pracownica firmy spożywczej i projektantka. Jej ubrania są podobno ekologiczne, projektowane z wysokiej jakości materiałów, w warsztacie z pomocą indyjskiego krawca. To sposób na wyróżnienie się i przetrwanie. „ Myślę, że zacząć jest dość łatwo. Jest o wiele mniej formalności administracyjnych niż w Europie. Prawdziwą trudnością jest utrzymanie się na tym samym poziomie. Wiem, że życie w Dubaju znacznie się poprawiło na wszystkich poziomach” – mówi.
Dubaj, siódme najdroższe miasto świata, nadal jest bardzo nierówny, ale stawia na młodość i wiedzę. We wrześniu otwarto tam francuską szkołę biznesu Skema. Czesne wynosi 18 000 euro rocznie. „ We wrześniu ubiegłego roku przyjęliśmy 150 studentów. W przyszłym roku powitamy dwa razy tyle i planujemy przeszkolić 2000 studentów w ciągu pięciu lat” – wyjaśnia Christophe Germain.
Po lekcjach angielskiego uczniowie mogą odpocząć nad morzem. Méliha, Elisa i Antoine są w Dubaju od dwóch miesięcy. „ Tam też można podziwiać prawdziwie sielankową, nadmorską scenerię” – mówi Méliha. „Dwa miesiące temu w ogóle nie myślałam o przyjeździe tutaj, ale teraz to naprawdę coś, co może się wydarzyć w przyszłości ” – dodaje Antoine.
Francetvinfo