Dordogne: ostatni hołd dla Gérarda Fayolle’a w jego domu w Le Bugue

Kościół Saint-Sulpice był z pewnością pełen, ale ostatecznie przybyło tam niewielu mieszkańców. Trzeba przyznać, że Gérard Fayolle zakończył swoją ostatnią kadencję w 2008 roku i od tego czasu populacja Bugu uległa zmianie. Jest coraz mniej tych starych rodzin, od zawsze związanych z brzegami Vézère.
Gérard Fayolle, człowiek pióra, był symbolem epoki, gdy wioska Périgord Noir istniała na mapie Francji. Trzeba dodać, że był nie tylko najwyższym urzędnikiem, ale także senatorem, wybieralnym urzędnikiem departamentu, a nawet przewodniczącym tego, co nadal nazywano Radą Generalną. Wraz z nim przeminęła pewna epoka. Jego najbliższe otoczenie również zniknęło z biegiem lat: Jean-Jacques Bavière lub Jean Batailler, jego historyczni zastępcy, prowadzili prace terenowe, podczas gdy mer starał się o dotacje dla swojej gminy.
Brak ożywienia politycznegoJeśli mieszkańcy Bugu zapomnieli o swoim burmistrzu, to nie dotyczyło to wybranych urzędników. W chaotycznym tłumie udało nam się spotkać Jérôme'a Peyrata, burmistrza La Roque-Gageac, Emerica Lavitolę, burmistrza Périgueux, Germinala Peiro, przewodniczącego departamentu, i oczywiście członka Rady Miejskiej Le Bugue. Osoby te jednak nie do końca odpowiadały jego politycznym poglądom. Być może świadczy to o humanizmie człowieka, który potrafił wygłosić przemówienie zarówno po oksytańsku, jak i po angielsku.
SudOuest