Emmanuel Macron uczcił 81. rocznicę wyzwolenia Bormes-les-Mimosas, łącząc to wydarzenie z wezwaniem do mobilizacji

Zachód słońca nad miejscowością Bormes. Dzwony kościelne biją o 19:00. Prawie 200 gości siedzi przed ratuszem, pocąc się z upału.
Chorążowie ustawiają się w szeregu. Zapada cisza.
Prezydent Emmanuel Macron w towarzystwie żony Brigitte Macron zajmuje miejsce przed pomnikiem wojennym w mieście Var. Rozpoczynają się uroczystości upamiętniające 81. rocznicę wyzwolenia Bormes-les-Mimosas.
Wołanie tych, którzy zginęli za Francję, rozbrzmiewa niczym odgłos armatnich od ochrowych fasad prowansalskiej wioski. W tym „ luksusowym kurorcie trudno sobie wyobrazić, że w 1944 roku powiewała tu nazistowska flaga i swastyka ” – wspomina François Arizzi, burmistrz Bormes-les-Mimosas.
W obecności ministra sił zbrojnych Sébastiena Lecornu, prefekta departamentu Var Simona Babre, który objął urząd kilka tygodni temu, posła Yannicka Chevenarda z 1. okręgu wyborczego Var, burmistrza La Crau Christiana Simona, burmistrza Collobrières Christine Amrane i pary prezydenckiej, radny Borméen oddał hołd afrykańskim komandosom i „ młodzieży, która wyprowadziła gminę z ciemności”.
„Musimy się uzbroić”Wspominając amerykańskich żołnierzy, François Arizzi apeluje: „ Potrzebowaliśmy tych żołnierzy, którzy przybyli z daleka, bądźmy świadomi, że dziś inni mogą nas potrzebować”.
Zanim ustąpił miejsca Głowie Państwa, powiedział: „ Mam nadzieję, Panie Prezydencie, powiedzieć do zobaczenia w przyszłym roku”.
„ Musimy pamiętać o tych, którzy umożliwili nam dziś wolność ” – zaczyna Emmanuel Macron, wierny mieszkaniec miasta Mimosa od 2018 roku.
W piętnastominutowym przemówieniu prezydent republiki oddał hołd bojownikom ruchu oporu i wygłosił przesłanie: „ Jednego lata zmienili przyszłość, ponieważ postanowili ją napisać”.
Głowa państwa, w przededniu podróży do Waszyngtonu, podczas której miała odbyć się wizyta europejskich przywódców w celu wsparcia Ukrainy w obliczu Donalda Trumpa, nie tracił czasu i od razu przeszedł do sedna sprawy, która zaprzątała go od miesięcy.
Dziś musimy stawić czoła naszemu przeznaczeniu; wojna powróciła do Europy. Jeśli chcemy być wolni, nigdy nie zapominajmy, że w niebezpiecznym świecie drapieżników naszym obowiązkiem jest przygotować się i uzbroić.
Przemówienie w formie ostrzeżenia. „ Jeśli nazistowskie barbarzyństwo trzymało nas pod swoim jarzmem przez tyle lat, to również dlatego, że niektórzy chcieli wierzyć, że zagrożenie ze Wschodniej Europy nigdy nie dotrze do naszego kraju ” – wspominał również dowódca armii.
„Jesteśmy w złej sytuacji”Przemówienie, które niekiedy trudno przekonać obywateli zgromadzonych na zgromadzeniu.
„ Szczerze mówiąc, jeszcze tam nie dotarliśmy, jeśli chodzi o wojnę w Europie... Z drugiej strony, jesteśmy w złej sytuacji z powodu planowanego zamknięcia kraju we wrześniu ” – obawia się Valérie, turystka z Deux-Sèvres, która spędza wakacje ze swoim mężem Jean-Lucem, córką Lio i afgańską przyjaciółką Rayaehą.
A jej sąsiadka podsumowała: „ Nie wiem, jak Emmanuel Macron może spać spokojnie, biorąc pod uwagę wszystko, co się dzieje... ”
Zanim poleciał do stolicy Stanów Zjednoczonych, prezydent Republiki, otoczony przez swoich najwierniejszych zwolenników, odbył ostatni spacer po regionie Var.
Oczekuje się, że wróci jeszcze w tym tygodniu.
Var-Matin