„Zdobyć mur to prześcignąć samego siebie”: kto odważy się rzucić wyzwanie jednemu z najstromszych murów we Francji... Czwartkowy wieczór w tej wiosce na Lazurowym Wybrzeżu?

Gotowi, do startu, start! La Colle-sur-Loup zagwiżdże dziś wieczorem o 20:00, rozpoczynając bieg. Po 800 biegaczach w 2019 roku i 1000 w 2024 roku, „miejsca są wyprzedane już od tygodni. W tym roku ponownie rejestracja pobiła rekord, gromadząc 1200 sportowców, w tym 200 dzieci”. To równowartość 15% z 8000 mieszkańców wioski zgromadzonych jednego wieczoru. To wystarczy, aby zachwycić Vincenta Pomparata, organizatora wydarzenia. Wszystkie oddziały są na linii startu. Podczas tej szóstej edycji zarejestrowani uczestnicy spotkają się nawet z Dominique Chauvelier, patronem biegu. Czołowy zawodnik, czterokrotny mistrz Francji w maratonie, przyjedzie do Le Mans na tę okazję.
„Zdobycie Muru oznacza przekroczenie samego siebie”Biegacze będą musieli ruszyć wąskimi uliczkami Col de la Creuse, przemierzając wiejskie działki Bois de Montgros. Trasa kończy się na słynnym zboczu Chemin de l'Avencq: „Muru” , jak nazwano szlak na jego cześć. Wzniesienie, które zdobyli biegacze z Paryża-Nicei w 2018 roku, jest klasyfikowane jako jedno z najbardziej stromych w kraju. Dla Vincenta Pomparata „zdobycie Muru to przekroczenie samego siebie” : 90% uczestników, nawet tych wytrenowanych, przerywa bieg i pokonuje go pieszo: „na odcinku o nachyleniu 20% to niemal bieg w pionie” – mówi ironicznie.
Wydarzenie, organizowane przez Village Trail de la Colle-sur-Loup, oferuje kilka wyzwań: 12 km z przewyższeniem 390 m lub 8 km z przewyższeniem 260 m. Dzieci mogą wybierać spośród dwóch odpowiednich biegów: 500 m (5-9 lat) lub 1,6 km (10-15 lat). Te dostępne, krótkie dystanse przyciągają rodziny, które wspólnie podejmują wyzwanie. Na mecie każdy biegacz otrzymuje kanapkę z kiełbasą merguez i piwo, „oczywiście z wyjątkiem najmłodszych!”. Wieczorem, wśród tymczasowo rozstawionych stoisk z food truckami, będzie grał zespół. Zapewni to mnóstwo poczęstunku dla sportowców, ale przede wszystkim dla towarzyszy, którzy wspierają swoich kolegów. „To świetna zabawa, niezwykle przyjazna atmosfera: poczta pantoflowa działa i uczestnicy wracają. Poza tym, trasa w tygodniu, wieczorem, jest niecodzienna, ale dzięki niej można mieć wolny weekend, więc pomysł jest popularny” – zauważa organizacja z Colle-sur-Loup.
Gotowi, do startu, start! La Colle-sur-Loup rozpocznie bieg w czwartek, 10 lipca 2025 roku, o godzinie 20:00. Po 800 biegaczach w 2019 roku i 1000 w 2024 roku, „miejsca są wyprzedane już od tygodni. W tym roku ponownie rejestracja pobiła rekord, gromadząc 1200 sportowców, w tym 200 dzieci”. To równowartość 15% z 8000 mieszkańców wioski, zgromadzonych jednego wieczoru. To wystarczy, aby zachwycić Vincenta Pomparata, organizatora wydarzenia. Wszystkie oddziały są na linii startu. Podczas tej szóstej edycji zarejestrowani uczestnicy spotkają się nawet z Dominique Chauvelier, patronem trasy. Czołowy biegacz, czterokrotny mistrz Francji w maratonie, przyjedzie do Le Mans na tę okazję.
„Zdobycie Muru oznacza przekroczenie samego siebie”
Biegacze będą musieli ruszyć wąskimi uliczkami Col de la Creuse, przemierzając wiejskie działki Bois de Montgros. Trasa kończy się na słynnym zboczu Chemin de l'Avencq: „Muru” , jak nazwano szlak na jego cześć. Wzniesienie, które zdobyli biegacze z Paryża-Nicei w 2018 roku, jest klasyfikowane jako jedno z najbardziej stromych w kraju. Dla Vincenta Pomparata „zdobycie Muru to przekroczenie samego siebie” : 90% uczestników, nawet tych wytrenowanych, przerywa bieg i pokonuje go pieszo: „na odcinku o nachyleniu 20% to niemal bieg w pionie” – mówi ironicznie.
Dostępna i nietypowa ścieżka
Wydarzenie, organizowane przez Village Trail de la Colle-sur-Loup, oferuje kilka wyzwań: 12 km z przewyższeniem 390 m lub 8 km z przewyższeniem 260 m. Dzieci mogą wybierać spośród dwóch odpowiednich biegów: 500 m (5-9 lat) lub 1,6 km (10-15 lat). Te dostępne, krótkie dystanse przyciągają rodziny, które wspólnie podejmują wyzwanie. Na mecie każdy biegacz otrzymuje kanapkę z kiełbasą merguez i piwo, „oczywiście z wyjątkiem najmłodszych!”. Wieczorem, wśród tymczasowo rozstawionych stoisk z food truckami, będzie grał zespół. Zapewni to mnóstwo poczęstunku dla sportowców, ale przede wszystkim dla towarzyszy, którzy wspierają swoich kolegów. „To świetna zabawa, niezwykle przyjazna atmosfera: poczta pantoflowa działa i uczestnicy wracają. Poza tym, trasa w tygodniu, wieczorem, jest niecodzienna, ale dzięki niej można mieć wolny weekend, więc pomysł jest popularny” – zauważa organizacja z Colle-sur-Loup.
Nice Matin