Na Wimbledonie Polka Iga Świątek bez problemu awansowała do finałowej czwórki
Rozstawiona z numerem 8 na Wimbledonie, Iga Świątek kontynuuje swoją nieustępliwą passę w drabince kobiet. W środę 9 lipca, była numer jeden na świecie z łatwością pozbyła się Liudmiły Samsonowej, numer 19 na świecie, która nie przegrała ani jednego seta od początku turnieju. Iga Świątek wygrała w dwóch setach (6-2, 7-5) i po godzinie i pięćdziesięciu minutach gry. W pięciu meczach bezpośrednich wysoka Rosjanka (1,82 m) nigdy nie pokonała swojej dzisiejszej przeciwniczki.
Stając w obliczu kontrataku polskiej gwiazdy, Liudmila Samsonova szybko znalazła się bez wyjścia. Podczas gdy buntowała się w drugim secie, który trwał ponad godzinę, Iga Świątek, mając pełną kontrolę, dominowała w wymianach, omiatając ją po całym korcie. Bezkompromisowa w swoim serwisie break point, Polka była równie bezkompromisowa w returnie, przełamując serwis przeciwniczki sześć razy. Zakończyła mecz nie do zatrzymania returnem serwisu. Rosjanka popełniła w tej partii o wiele za dużo błędów, aby mieć nadzieję na coś lepszego.
Jego najlepszy występKwalifikując się do półfinału, Iga Świątek osiągnęła już swój najlepszy występ w All England Lawn Tennis and Croquet Club, nigdy nie docierając tam do ćwierćfinału. Choć lepiej czuje się na kortach ziemnych – cztery tytuły w Roland Garros – zawodniczka nie ma alergii na trawę, wygrywając juniorski turniej Wimbledonu w 2018 roku.
Podczas gdy jej długi, wygięty forehand jest mniej skuteczny na trawie, jej kontratak to prawdziwa udręka na tej nawierzchni. Jest świetna w odbieraniu serwisu, szybko przejmuje piłkę i dobrze wykorzystuje geometrię kortu. Wszystkie te atuty czynią ją kandydatką do ostatecznego zwycięstwa w drabince kobiet, w której wiele faworytek odpadło. Iga Świątek zmierzy się w następnej rundzie ze zwyciężczynią meczu między młodą Rosjanką Mirrą Andreevą (18 lat) a Szwajcarką Belindą Bencic.
W drugiej połowie drabinki, numer jeden na świecie, Aryna Sabalenka z Białorusi, walczyła we wtorek o pokonanie nierozstawionej Niemki Laury Siegemund, 37 lat, zajmującej 22. miejsce na świecie. W czwartek zmierzy się z Amerykanką Amandą Anisimową, zajmującą 12. miejsce w rankingu WTA (Women's Professional Tennis Association), o miejsce w finale. W ich bezpośrednich meczach Białorusinka prowadzi pięcioma zwycięstwami do trzech.
Jérôme Porier (Wimbledon, Wielka Brytania, specjalny korespondent)
Brać w czymś udział
Ponownie wykorzystaj tę treśćLe Monde