Valencia-OM: frustrujący remis dla Marsylii pomimo ich intencji

Ludzie Roberto de Zerbiego przeprowadzili kilka ataków, ale niewiele z nich było naprawdę niebezpiecznych.
Pomiń reklamę Pomiń reklamęWciąż niepokonany po czwartym meczu sparingowym, Olympique Marsylia zremisował 1:1 z Valencią FC we wtorek wieczorem w Tarragonie. Mecz był w dużej mierze zdominowany, a przed bramką Hiszpanów brakowało jedynie precyzji. Trzeba przyznać, że przeciwnik nie był potworem, a dwunasta drużyna w tabeli La Liga sezonu 2024/2025 była daleka od dawnej świetności. Jednak oddani Olimpijczycy spisali się na medal, nie potrafiąc wykończyć akcji, mimo że ich obrona była często przytłaczająca.
Dominując całkowicie przez prawie 70 minut, prezentując dopracowaną grę i rekrutów (Egan-Riley, Medina i Gomes), którzy byli już doskonale zaaklimatyzowani do systemu narzuconego przez Roberto de Zerbiego, OM przegrywał jednak w przerwie po golu Raby (42.), strzelonym zupełnie wbrew przebiegowi gry, na koniec błyskawicznego kontrataku.
Jednak Marsylia szybko wyjaśniła sytuację, dośrodkowując z faulu Jonathana Rowe'a (51.) na lewe skrzydło, który zakończył się kręconym strzałem prawą nogą, który trafił w górny róg bramki.
Pomiń reklamęChoć Greenwood tym razem nie strzelił gola, po pięciu golach od początku przedsezonu Olympique Marsylia, stanowił on również stałe zagrożenie dla hiszpańskiej defensywy. Gouiri, z kolei, grający na pozycji numer 9, nie okazał się niezastąpiony w dniu ogłoszenia powrotu Aubameyanga z rocznego pobytu w Arabii Saudyjskiej. De Zerbi najwyraźniej odnalazł trzon swojej drużyny na początek sezonu i wznowienie Ligue 1 15 sierpnia w Rennes. Angielski elf Angel Gomes był już niezbędny w pomocy, a Facundo Medina niestrudzenie pełnił rolę tłoka na lewej obronie.
Po zwycięstwie 5:0 nad Excelsior Maasluis, holenderskim klubem z trzeciej ligi, a następnie remisie 1:1 z Royal Olympic Charleroi, belgijskim klubem z drugiej ligi, OM bez problemu przebrnął przez hiszpańskie rozgrywki, wygrywając 2:0 z Gironą w sobotę i obiecująco remisując we wtorek wieczorem. Teraz pozostaje tylko potwierdzić ten bardzo atrakcyjny, podstawowy mecz, tym razem u siebie, na Vélodrome, w sobotę z hiszpańską drużyną Sevilla FC, a tydzień później z angielską drużyną Aston Villi.
lefigaro