Wszystko, co musisz wiedzieć o wycieczce OGC Nice do Le Havre w tę niedzielę

Odpoczywajcie do przerwy na mecze reprezentacji. To mniej więcej wymuszony plan działania, jaki OGC Nice wyznaczył sobie w obliczu licznych kontuzji, które osłabiły drużynę na początku sezonu. Koniec tunelu wydaje się bliski dla Francka Haise, który ma Sansona z powrotem (ale jeszcze nie Dantego) na wyjazd do Le Havre w niedzielne popołudnie i, o ile nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, powinien dość szybko liczyć na pozostałych (kapitana, ale także Ndombele, Bombito, Abdiego i Cho).
Clauss również wraca, a my będziemy musieli obserwować jego stan psychiczny po nieudanym transferze do Leverkusen.
Skład wkrótce zyska na gęstości i jakości, z wszystkimi korzyściami, jakie przyniesie ta nowa rywalizacja. Zwłaszcza że zarząd Nice, wraz z wszechstronnym skrzydłowym Tiago Gouveią, dodał ósmego zawodnika do swojego okna transferowego, którego transfer chciałby uzupełnić o pomocnika o bardziej defensywnym profilu. Bez tego ostatniego, lato w Nice byłoby niekompletne, ale operacja jest teraz więcej niż wiarygodna, a sprzedaż Badredine'a Bouananiego do Stuttgartu (patrz na odwrocie) za 20 milionów euro powinna zapewnić klubowi wystarczającą marżę finansową.
„Daleko od 100%”Dzięki pierwszemu zwycięstwu w sezonie odniesionemu w zeszłą sobotę nad Auxerre (3:1), po trzech porażkach z rzędu, OGC Nice pozwoliło sobie na odrobinę luksusu pracy z większym spokojem, nawet jeśli wie, że jego fundamenty są wciąż bardzo kruche. Franck Haise przyznał: jego drużyna „z dużą ilością młodych i nowych zawodników (6 przeciwko AJA) ” jest obecnie „niedoskonała” i „w trakcie przebudowy” . „Będziemy musieli się rozwijać, to pewne, bo oczywiście jesteśmy bardzo daleko od 100% formy. Każdego dnia musimy dawać z siebie wszystko, starać się korygować błędy, być zjednoczeni i hojni” – podkreśla trener.
Świetny występ bramkarza Yehvanna Dioufa (7 obron) przeciwko Auxerre pozwoli mu nabrać pewności siebie, ale jednocześnie uwypuklił poważne braki w defensywie. Gym będzie musiał również potwierdzić postępy w postawie i ofensywie. Pierwszy strzelec gola dla Nice w tym sezonie, Jérémie Boga, był nieoceniony w tej dziedzinie i oczekuje się, że będzie kontynuował dobrą passę.
W ślad za nim cały zespół musi kontynuować naukę i eliminować swoje wady, zanim rozpocznie się najtrudniejsza część sezonu pod koniec września, z meczami co trzy dni i niezwykle napiętym terminarzem Ligi Europy. W Le Havre, pokonanym bez punktów karnych w dwóch pierwszych meczach sezonu przez Monaco, a następnie Lens, Aiglons mają potencjał, by odnieść drugie zwycięstwo. Ale muszą też rozwiać pewne wątpliwości.
Nice Matin