Magiczne zaklęcia, niedomówienia i zagadki: Twój przewodnik po wszystkich 37 piosenkach Eurowizji

Konkurs Piosenki Eurowizji 2025 zakończy się w niedzielę paradą „turkusowego dywanu”, w której wezmą udział uczestnicy ze wszystkich 37 krajów.
Ale prawdziwa rywalizacja rozpocznie się we wtorek, kiedy w pierwszym półfinale pięć krajów zostanie bezceremonialnie wyeliminowanych.
Kolejnych sześciu straci swoje miejsca w drugim półfinale w czwartek, przed wielkim finałem, który odbędzie się w Bazylei w Szwajcarii w sobotę 17 maja.
W tegorocznej edycji konkursu wzięli udział dwaj powracający uczestnicy, jeden profesjonalny śpiewak operowy, cienko zawoalowana aluzja do wytrysków seksualnych oraz hymn taneczny o martwym psie z kosmosu.
To dużo do przyswojenia.
Aby pomóc wam się przygotować, załączam przewodnik po wszystkich 37 piosenkach biorących udział w konkursie, które podzieliłem na ogólne kategorie muzyczne, głównie dla własnego spokoju (nie zadziałało).

Niezależnie od tego, czy wygrasz, czy przegrasz, uczestnicy konkursu Remember Monday z Wielkiej Brytanii wręczyli autorom nagłówków prezent w postaci tytułu ich zgłoszenia: Co do cholery się właśnie wydarzyło?
Podkręcony, pełen dynamiki hymn popowy, w którym wybrano najlepsze fragmenty utworów zespołu Queen, Andrew Lloyd Webbera i Beatlesów, prawdopodobnie po to, by przypomnieć wyborcom o bogatym dziedzictwie muzycznym Wielkiej Brytanii.
Osiem zmian tempa może być trudne do zrozumienia dla głosujących, ale znakomite harmonie zespołu i błyskotliwe osobowości powinny zapewnić im zwycięstwo.
Co najważniejsze, piosenka unika schematycznych utworów Eurowizji, takich jak hymny taneczne z użyciem młotów pneumatycznych i wietrzne ballady – a to jest coś, co Remember Monday ma wspólnego z tegorocznymi faworytami.
Na szczycie pocą się reprezentanci Szwecji, KAJ , których piosenka Bara Bada Bastu jest pochwałą regenerującej mocy sauny, a całość uzupełniają tancerki w skąpych ręcznikach.
Niesamowicie chwytliwy, zdobył uznanie Bjorna Ulvaeusa z Abby, który śpiewał ten utwór w swojej prywatnej saunie . Tak jak ty.
Silną konkurencję stanowi austriacki piosenkarz JJ i jego operowa ballada Wasted Love .
Oklepana historia nieodwzajemnionej miłości, w której bohater opowiada o swoich umiejętnościach kontratenora, po czym niespodziewanie przeradza się w załamanie techno.
Utwór ten jest jedną z ulubionych piosenek bukmacherów, a jego jedyną piętą achillesową jest podobieństwo do ubiegłorocznego zwycięzcy, Nemo.
Innym wyjątkowym utworem jest utwór z Irlandii, Laika Party – rave'owy utwór z lat 90. opowiadający o psie wysłanym przez Rosję w kosmos i pozostawionym tam na pewną śmierć.
Piosenkarka Emmy chciała pokazać tragiczną historię w optymistycznym świetle, ale mimo wesołego występu, jej występ jest trochę przygnębiający.
Bardziej smakowita jest Laura Thorn z Luksemburga, której La Poupée Monte Le Son jest nawiązaniem do zwycięskiej pracy France Gall z 1965 r., Poupée De Cire, Poupée De Son .
Podczas gdy oryginał opowiadał o „lalce modowej”, którą kierował autor piosenek Serge Gainsbourg, odpowiedź Thorna sprowadza się do przejęcia kontroli.
„ Jeśli myślisz, że facet taki jak ty może mną manipulować, wracaj do swojej mamy ” – strofuje. Yeouch.

Rzym musi się rumienić. W tym roku nie jedna, ale dwie piosenki o tętniącej życiem kulturze Il Bel Paese.
Pierwszy z nich, co nie powinno dziwić, pochodzi z San Marino – niezależnego mikropaństwa położonego w północno-środkowej części Włoch.
Wydarzenie zatytułowane Tutta L'Italia celebruje wszystko, od lokalnej drużyny piłkarskiej i winnic, po Monę Lisę (występującą pod jej włoskim imieniem Gioconda).
Utwór napisany przez Gabry'ego Ponte – jednego z twórców utworu Blue (Da Ba Dee) zespołu Eiffel 65 – jest delikatną, ale przyjemną mieszanką rytmów tanecznych, tradycyjnej gry na akordeonie i ludowych tańców Kalabrii.
Jednakże inscenizacja może okazać się zgubna, gdyż Gabry tkwi za konsolą DJ-ską, a wokaliści, którzy z jakiegoś powodu chcą pozostać anonimowi, zasłaniają swoje twarze maskami.
Bardziej zapadające w pamięć, ale zdecydowanie bardziej szalone, jest estońskie Espresso Macchiato .
Utwór wykonany przez Tommy'ego Casha (jedynego uczestnika Eurowizji, który pojawił się na płycie Charli XCX ) jest sentymentalną karykaturą włoskich stereotypów, z niezapomnianymi słowami: „ Życie jest jak spaghetti, jest trudne, dopóki go nie ułożysz ”.

Próbuję unikać aluzji seksualnych, ale Eurowizja bardzo mi to utrudnia.
Trójka artystów pod wodzą maltańskiej piosenkarki Miriana Conte próbuje przemycić pornografię poza zasięgiem cenzury, wykonując porywający klubowy utwór zatytułowany Serving .
W oryginalnej wersji refren piosenki koncentrował się wokół frazy „serving kant” – słowo kant po maltańsku oznacza „śpiewać”, a jednocześnie jest homofonem angielskiego terminu, który zdecydowanie nie oznacza śpiewania.
Jest to nawiązanie do znanego zwrotu w świecie drag queens/tancerek tanecznych; jednak kilka krajów skarżyło się, że narusza on wytyczne dotyczące nadawania, co skłoniło do pospiesznego przepisania tekstu.
Jeśli ten wyczyn miał wywołać sensację, to się powiódł, ale teraz, gdy Miriana zwróciła naszą uwagę, nie zamierza odpuścić.
Jej występ, w którym gigantyczna kula dyskotekowa jest ściśnięta między dwiema czerwonymi ustami, jest cudownie przesadny, a ona ma godny pozazdroszczenia zestaw rur. Szkoda, że piosenka jest przesiąknięta europopowymi banałami.
Innym uczestnikiem podwajającym swoje intencje jest Australijczyk Go-Jo, który chce, żebyśmy „wzięli łyk” mlecznego koktajlu z jego „specjalnego kubka”. Interpretuj to jak chcesz, ale ja bym się obawiał łapania podwózki jego furgonetką z lodami, gdybym był tobą.
Dzięki domieszce pikantnego disco-funku Electric Six, Milkshake Man jest na tyle smaczny, że Australia może powrócić do finału, mimo że w zeszłym roku dotarła tylko do półfinału.
Na koniec mamy Erikę Vikman z Finlandii, której piosenka Ich Komme jest reklamowana jako „radosny przekaz przyjemności, ekstazy i stanu transu”.
Utwór został tak skonstruowany, by naśladować pneumatyczne realia współżycia seksualnego, i przywodzi na myśl takie kultowe hymny gejowskie jak „Your Disco Needs You” Kylie Jenner i „Hot Stuff” Donny Summer. Kończy się sceną, w której Erika strzela w niebo okrakiem na wielkim złotym mikrofonie, który z pewnością nie jest odpowiednikiem fallusa.

Mało jest w życiu rzeczy bardziej druzgocących niż stwierdzenie: „Obawiam się, że to rak”.
Choroba dotknie jedną na dwie osoby. Chociaż wskaźniki przeżywalności znacznie się poprawiły, jej skutki mogą być katastrofalne.
W tym roku troje uczestników Eurowizji zmagało się z chorobą nowotworową, co dało im inspirację do stworzenia piosenek wyrażających niezrównane cierpienie i refleksję.
Francuska piosenkarka Louane najlepiej to ujmuje. Jej piosenka Maman to intymna rozmowa z matką, która zmarła, gdy miała zaledwie 17 lat.
W ciągu trzech zwrotek Louane opisuje „pustkę”, którą czuła; i jak wypełniła pustkę złym zachowaniem i bezsensownymi romansami. Jednak w miarę rozwoju utworu mówi mamie, że się ustatkowała i znalazła cel... sama stając się matką.
Śpiewa ją pięknie, z mieszanką żalu i siły. A gdy głos jej córki pojawia się w ostatnich momentach piosenki, trzeba mieć stalowe serce, żeby nie uronić łzy.
W Norwegii 19-letni Kyle Alessandro podzielił się podobną historią, gdy jesienią 2023 roku u jego matki zdiagnozowano raka. Na szczęście teraz jest w remisji, ale coś, co powiedziała podczas leczenia, zainspirowało jego zgłoszenie do Konkursu Piosenki Eurowizji: „Nigdy nie trać swojego światła”.
Kyle wziął tę frazę i zamienił ją w pulsującą popową piosenkę o przetrwaniu przeciwności losu. „Nic mnie teraz nie spali” – śpiewa. „Jestem swoją własną zapalniczką ”.
Klemen Slakonja to z kolei komik znany w Słowenii głównie z imitacji Donalda Trumpa i Władimira Putina, ale jego ballada How Much Time Do We Have Left została napisana po tym, jak u jego żony, aktorki Mojcy Fatur, zdiagnozowano raka szpiku kostnego.
Kiedy Klemen śpiewa, tancerze unoszą go w powietrze i trzymają do góry nogami, by oddać dezorientację, jaką czuła jego rodzina.
„Kiedy przeczytała swoją diagnozę, nasz świat stanął na głowie i poczułem przypływ krwi do głowy, taki sam, jaki czuję zawsze, gdy podczas występu stoję do góry nogami” – powiedział w programie Eurovision World .
Wbrew przeciwnościom losu Mojca przetrwała i dołącza do niego na scenie podczas Eurowizji. To głęboko intymny i wzruszający moment.

Słuchając tegorocznego składu, można odnieść wrażenie, że wszyscy uczestnicy usłyszeli „Evacuate the Dancefloor” zespołu Cascada i powiedzieli: „Nie, wszystko w porządku, dzięki”.
Klubowe hity można znaleźć wszędzie, a jednym z nich jest Belg Red Sebastian (nazwany na cześć kraba z Małej Syrenki, niech go Bóg błogosławi) nagrał cały utwór opowiadający o miłosnym wyzwoleniu podczas całonocnej imprezy.
„ Gdzie nie potrzeba słów, by poczuć więź / Gdzie zegary nigdy nie tykają, a miłość jest końcem ”.
Ulubieniec fanów, Strobe Lights, nawiązujący do elementów rave'u z lat 90., wydaje mi się nieco przestarzały, ale jego starannie wyreżyserowany występ to prawdziwa gratka.
Duński Sissal wykorzystuje podobne brzmienie, nawiązując do euro-bopu zatytułowanego Hallucination , który bez wysiłku przywodzi na myśl dwukrotną zwyciężczynię Eurowizji, Loreen.
Sissal powiedziała, że jej największym celem było sprawienie, aby publiczność czuła, że nie może usiąść podczas piosenki. Misja wykonana.
Niemcy z kolei mają nadzieję odwrócić passę 15 lat porażek za sprawą Baller , niezwykle wpadającego w ucho hymnu trance, który nie brzmiałby nie na miejscu w berlińskim superklubie Berghain.
Wykonywana przez austriackie rodzeństwo Abor & Tynna , piosenka gnije w środku stawki, po tym jak Tynna zachorowała na zapalenie krtani, pozbawiając duet szansy na zaimponowanie fanom na różnych imprezach przed Eurowizją. Ale teraz, gdy wyzdrowiała, piosenka może wspiąć się w górę rankingu.
To mniej prawdopodobne w przypadku Væba , znanego również jako islandzki Jedward. Ich energiczny dance-rapowy utwór Roá opowiada o wiosłowaniu z Islandii na Wyspy Owcze, „bo bez względu na to, co się dzieje w życiu, po prostu wiosłujesz przez fale”.
Niestety, nie jest to tak głębokie, jak się wydaje.
Hiszpańska gwiazda Melody radzi sobie lepiej z utworem Esa Diva, energicznym utworem house z domieszką gitary flamenco, który dokumentuje jej drogę do sławy.
Azerbejdżańska grupa Mamagama w utworze Run With U popada w klimaty Maroon 5 – to płynna popowa piosenka wzbogacona o migoczący riff na sazie – instrumencie szarpanym o długiej szyjce, podobnym do lutni.

OK, więc ukradłem ten opis ze Shkodra Elektronike .
Są albańskim duetem mieszkającym we Włoszech, który łączy muzykę etniczną swojego rodzinnego miasta, Szkodry, z progresywnymi brzmieniami elektronicznymi.
W ich piosence Zjerm (Ogień) mowa jest o czasach, w których porozumienie międzykulturowe prowadziłoby do pokoju i harmonii – o świecie, w którym nie byłoby żołnierzy ani karetek pogotowia, a „olej pachniałby bzem” (nie, ja też tak nie uważam).
Grecka inicjatywa, Asteromáta , również jest zakorzeniona w historii i pamięci, gdyż Klavdia opisuje nierozerwalną więź, która łączy uchodźców ze swoją ojczyzną.
„ Nawet jeśli przekroczą morza / Nigdy nie zapomną świętej ziemi, którą nazywali domem ” – śpiewa w przejmującej balladzie, która łączy tradycyjne greckie i pontyjskie elementy z wznoszącymi się dźwiękami instrumentów smyczkowych.
Bardziej optymistyczne podejście prezentuje holenderski piosenkarz Claude . Uchodźca z krwawej wojny domowej w Demokratycznej Republice Konga, przeprowadził się do Holandii w wieku dziewięciu lat i zakochał się w Eurowizji, czekając w ośrodku dla uchodźców.
Jego piosenka C'est La Vie jest hołdem złożonym jego mamie, która nauczyła go dostrzegać pozytywne strony swojej sytuacji.
Pełna wolności i radości piosenka łączy w sobie elementy chanson i francusko-karaibskiego zouka. Wszystko wskazuje na to, że znajdzie się w pierwszej dziesiątce.

Sukces „gotyckiej wiedźmy-gremlina” Bambie Thuga na zeszłorocznej Eurowizji wywołał prawdziwą rzeszę naśladowców w roku 2025.
Polska piosenkarka Justyna Steczkowska, reprezentująca swój kraj po raz drugi, w swojej piosence Gaja umieściła nawet słowiańskie zaklęcie magiczne – przywołując ducha Matki Ziemi, aby „oczyścił” ją z toksycznego związku.
To odpowiednio intensywny występ, podczas którego Justyna śpiewała długie, przeciągłe nuty i grała wściekłe solo na skrzypcach, zanim została zawieszona na dwóch linach pod sufitem.
W jakich czasach przyszło nam żyć.
Tymczasem Marko Bošnjak przygotowuje zatrute ciasto, którym chce nakarmić swoich prześladowców — głównie osoby, które bombardowały go homofobicznymi, pełnymi nienawiści wiadomościami po tym, jak został wybrany na reprezentanta Chorwacji.
Krytyka była tak intensywna, że stracił głos i przez pięć dni nie mógł wychodzić z domu.
Jego piosenka jest odpowiednio melodramatyczna, pełna gardłowych syntezatorów i przerażających przyśpiewek z placu zabaw. Jest trochę przekombinowana, ale i tak powinna przejść do finału.
Bardziej eteryczne podejście prezentuje łotewska grupa Tautumeitas , której piosenkę Bur Man Laimi można przetłumaczyć jako „pieśń szczęścia”.
Przypominające Bjork i Enyę, nakładające się na siebie harmonie ludowe oparte są na tradycyjnych łotewskich pieśniach weselnych, co czyni je jednym z najbardziej urzekających utworów tego roku. Obawiam się jednak, że może być zbyt subtelne, aby dobrze zasłużyć.
Dalszą tajemnicę zapewnia Theo Evan , odpowiedź Cypru na Nicka Jonasa. Tekst jego piosenki Shh to zagadka napisana przez byłą tenisistkę Elke Tiel, której „ukryta prawda zostanie ujawniona dopiero na scenie Eurowizji w maju”.
Swój występ rozpoczyna, stojąc pomiędzy dwoma elementami rusztowania, odtworzonymi na podstawie słynnego szkicu Leonarda da Vinci „Człowiek witruwiański” – jest więc jakaś wskazówka.
Shh to jedna z wielu piosenek gotyckiego popu, śpiewanych przez ponurych młodych mężczyzn o ciekawych włosach.
Jednym z najlepszych utworów jest Kiss Kiss Goodbye czeskiego artysty Adonxs , w którym artysta przechodzi od anielskiego falsetu do niepokojącego barytonu, stając twarzą w twarz z nieobecnym ojcem.
Litewski zespół Katarsis to ciekawy eksperyment, którego celowo ponura piosenka rockowa deklaruje, że „fundamenty wszystkiego zaczęły gnić”.
Utwór zatytułowany Tavo Akys (Twoje oczy) zmierza ku porywającemu punktowi kulminacyjnemu, ale trudno sobie wyobrazić, aby zdobył głosy, chyba że Eurowizja nagle przyciągnie widownię złożoną z przygnębionych, emocjonalnych nastolatków.
Grupę uzupełniają ormiański piosenkarz Parg , który w swoim utworze „ Survivor ” inspirowanym zespołem Imagine Dragons śpiewa również serbski Princ , którego przekombinowana ballada nosi tytuł „Mila” .
Obaj wykonawcy dali z siebie wszystko, ale ich piosenki nie są na tyle dobre, żeby przetrwać do półfinału.

Cztery lata po zwycięstwie Måneskina rockowy renesans Eurowizji trwa w najlepsze.
Włosi znów są w formie, a to za sprawą Lucio Corsiego – przypominającego Davida Bowiego w roli Pierrota – i jego glam rockowej ballady Volevo Essere Un Duro (Chciałem być twardy).
Delikatny hymn dla ludzi, którzy czują, że nie pasują, przypomina, jak Lucio był prześladowany jako dziecko i jak dorósł, by zaakceptować swoją kruchość. W pewnym momencie śpiewa: „Zamiast gwiazdy, [jestem] tylko kichnięciem”.
To ponadczasowy utwór, który oddaje kluczową dla Konkursu Piosenki Eurowizji sztuczkę polegającą na jednoczesnym brzmieniu nowym i znajomym.
Portugalski zespół indie Napa również nawiązuje do klimatu lat 70., nawiązując do utworu Wings Paula McCartneya w łzawym utworze Deslocado (nie na miejscu).
To kolejna piosenka o migracji, napisana po tym, jak zespół zmuszony był przenieść się z Madery na kontynentalną część Portugalii z powodu kryzysu gospodarczego.
„Mimo że mieszkamy tu już od kilku lat, zawsze mamy ochotę wrócić i ten ból związany z pożegnaniem się z rodziną” – powiedział piosenkarz Guilherme Gomes.
Na koniec, ale nie mniej ważny jest ukraiński Ziferblat , który kontynuuje zdumiewającą passę wysokiej jakości występów w trakcie wojny z Rosją.
Ich piosenka Bird Of Pray to nieoczekiwana mieszanka nowofalowych brzmień zespołu Cars z lat 70., śpiewu ptaków i riffa gitarowego z utworu Rachel Stevens Sweet Dreams My LA Ex – a tekst jest pełen nadziei na spokojne spotkanie z ukochanymi osobami.
Jest lepiej niż mogłoby się wydawać.

Gdzie byłaby Eurowizja bez kobiety o kruczoczarnych włosach, wrzeszczącej do maszyny wiatrowej ustawionej na „huragan”?
Izrael prezentuje w tej kategorii mocną formę i po raz kolejny podnosi poprzeczkę utworem New Day Will Rise – melancholijną balladą fortepianową śpiewaną w języku angielskim, francuskim i hebrajskim.
Piosenkę wykonuje Yuval Raphael , 24-latka, która cudem uniknęła śmierci podczas festiwalu muzycznego Nova w 2023 r., gdzie w ataku Hamasu zginęło 378 osób , a Izrael rozpoczął trwającą ofensywę w Strefie Gazy.
Trudno nie interpretować jej tekstu jako odpowiedzi na te wydarzenia – „wszyscy płaczą, nie płacz sam”. W rezultacie jej udział nie spotkał się z takim samym poziomem krytyki jak Eden Golan, która reprezentowała Izrael w zeszłym roku.
Nie można tego powiedzieć o gruzińskiej uczestniczce Mariam Shengelii , która była wygwizdywana podczas występów przed Eurowizją za jej rzekome poparcie dla autorytarnej, prorosyjskiej i anty-LGBT rządzącej partii Gruzińskie Marzenie.
Shengelia zaprzeczyła tym oskarżeniom, wskazując, że jej piosenka – poruszająca, quasi-militarna ballada zatytułowana „Freedom ” – traktuje o „wolności wyboru, wolności do miłości, wolności do życia tak, jak chcesz”.
„Żadna ilość wykreowanej nienawiści tego nie zmieni” – powiedziała stronie fanów Eurowizji, Wiwibloggs .
Nina Žižić z Czarnogóry zajmuje się przemocą domową w Dobrodošli – ponurej i wyrafinowanej balladzie orkiestrowej.
Piosenkarka, która wcześniej wzięła udział w Konkursie Piosenki Eurowizji w 2015 r. z cyborg popową dziwaczką Igranką , śpiewa swoje teksty z pasją i szczerością, ale jakoś piosenka nie odniosła sukcesu.
Na koniec mamy obrońcę tytułu, Szwajcarię, reprezentowaną przez 24-letnią Zoë Më, która mówi o sobie, że jest „małą wróżką”.
Jej autorska piosenka Voyage jest delikatna jak skrzydła wróżki, trzepocząca łagodnym głosem, w którym prosi o traktowanie siebie nawzajem z życzliwością.
Automatycznie kwalifikując się do finału, jest to mile widziana oaza spokoju pośród parnych sesji w saunie, nastrojowych gotyckich fryzur i nachalnych aluzji.
Ale taka jest Eurowizja. Całe ludzkie życie jest tutaj. Do zobaczenia w Bazylei!
BBC