Zrozpaczona rodzina jest przerażona po znalezieniu czyjejś twarzy podczas sekcji zwłok w szpitalu

Członkowie rodziny 69-letniego mężczyzny byli załamani, gdy poszli zobaczyć jego ciało, ale szybko zorientowali się, że mają przed sobą zupełnie obcą osobę.
Robotnik rolny Rajendran zmarł we wtorek 3 czerwca w rządowym szpitalu Tiruvallur w pobliżu historycznego miasta Chennai w Indiach, dzień po rzekomej tragicznej próbie samobójczej. Przeprowadzono sekcję zwłok , a następnego dnia szpital wydał owinięte w materiał ciało Rajendrana pogrążonej w żałobie rodzinie.
Chcąc zobaczyć twarz ukochanej osoby po raz ostatni, odsłonięto tkaninę, tylko po to, by odsłonić twarz, która nie należała do Rajendrana. Było jasne, że doszło do strasznego pomyłki, co wskazywało na alarmujące zaniedbanie w protokołach szpitalnych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mężczyzna „wraca do życia” podczas własnego czuwania, zaczynając poruszać się w trumnie
Commune donosi, że młodszy brat Rajendrana, Vignesh, wspominał: „Szukaliśmy wszędzie. Kiedy zobaczyliśmy, że ciało nie należy do niego, byliśmy w szoku. Jego rysy twarzy nie pasowały. Mimo to personel szpitala upierał się, że to on i próbował przekonać nas, że jest inaczej”.
Jak donosi Times of India, zszokowani krewni zaprotestowali, a nagrania z monitoringu zostały przejrzane na ich oczach, aby ustalić, kto dokładnie ponosi odpowiedzialność za tak katastrofalny błąd. Jednak w ruchu, który wywołał dalsze oburzenie wśród już wściekłych członków rodziny, personel twierdził, że nagrania są niekompletne i że nie mają hasła wymaganego do dostępu do materiału.
Doszło do kłótni z funkcjonariuszami policji i pracownikami, a administracja szpitala wszczęła dochodzenie. Ustalono, że ciało wysłane rodzinie należało w rzeczywistości do zmarłego Manoja Manchiego, 55-letniego robotnika budowlanego, który przybył do Chennai ze swojego rodzinnego stanu Bihar 30 maja.
Manoj rozpoczął pracę na placu budowy 2 czerwca i tego samego dnia zachorował i stracił przytomność. Został przewieziony do szpitala w Tiruvallur, ale niestety zmarł z powodu ciężkiej choroby. Jeden z jego krewnych z Biharu odbył długą podróż do szpitala, aby odebrać ciało, najwyraźniej bez przeprowadzenia kontroli, a szczątki Rajendrana zabrano karetką, daleko od pogrążonej w żałobie rodziny.
Wiadomo, że oba ciała, przechowywane w tej samej kostnicy, zostały sklasyfikowane jako niezidentyfikowane z powodu braku odpowiedniej dokumentacji.
W momencie, gdy zauważono błąd, ciało Rajendrana znajdowało się już 800 km dalej w karetce, w drodze do północnego stanu. Funkcjonariusze zdołali skontaktować się i powiadomić kierowcę karetki, który przejechał już obok odległego miasta Hyderabad, i poinstruowali go, aby odwiózł ciało Rajendrana do szpitala. Wrócił w czwartek, 5 czerwca.
Prawnik rodziny, Muthu, wezwał teraz ministra zdrowia Tamil Nadu do podjęcia działań, jednocześnie domagając się pociągnięcia winnych do odpowiedzialności. Muthu oświadczył: „To nie jest mały błąd. Ludzkie ciało zostało źle potraktowane, a pogrążona w żałobie rodzina przeszła przez niewyobrażalną traumę.
„Minister zdrowia musi interweniować bezpośrednio, wskazać winnych i zapewnić, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności — publicznie. Dopiero wtedy społeczeństwo odzyska zaufanie do państwowego systemu opieki zdrowotnej”.
Jeśli masz problemy i potrzebujesz porozmawiać, Samaritans oferują bezpłatną infolinię czynną 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu pod numerem 116 123. Możesz również wysłać wiadomość e-mail na adres [email protected] lub odwiedzić ich stronę internetową, aby znaleźć lokalny oddział
Masz historię do opowiedzenia? Napisz do mnie na [email protected]
CZYTAJ WIĘCEJ: Zakład pogrzebowy „przeprowadzał odrażające eksperymenty” na zwłokach, którymi się opiekowałmirror.