Trump chce zlikwidować irański program nuklearny. Jego ataki mogą się zemścić.

W weekend Stany Zjednoczone zbombardowały trzy obiekty nuklearne w Iranie . Iran jest uważany za polityczne ryzyko dla Ameryki od rewolucji w 1979 roku , a prezydent Donald Trump wielokrotnie stwierdzał, że nie można pozwolić mu na posiadanie broni jądrowej. Ataki te stanowią kolejną próbę w ramach długofalowej strategii USA mającej na celu ograniczenie ambicji nuklearnych Iranu.
Ale nie jest jasne, czy ataki Trumpa osiągną jego deklarowany cel zniszczenia irańskiego programu nuklearnego . Nie pomaga fakt, że jego plan dotyczący ataków wydawał się chaotyczny. Trump powiedział, że Iran ma dwutygodniowy termin, zanim zezwoli na atak — a następnie zaatakował zaledwie dwa dni później. Nawet tuż przed zrzuceniem bomb Trump mówił prasie, że atakowanie obiektów nuklearnych może nie być opcją, mówiąc „ Mogę to zrobić, a mogę nie ”. Trump oświadczył w swoim zwycięskim przemówieniu wyborczym w 2024 r., że „ nie zamierza rozpoczynać wojny ”, ale teraz zasugerował w mediach społecznościowych, że zmiana reżimu może być następna.
Trumpa można by oskarżyć o to, że jest po prostu chaotyczny. Ale to jest celowa strategia. Trump ma historię celowego nieprzewidywalności, jeśli chodzi o politykę zagraniczną, znaną jako doktryna nieprzewidywalności . Opierając się na swoich doświadczeniach z poprzedniej kariery w biznesie, Trump mówi, że przewidywalność jest zła . Kiedy druga strona nie wie, co zamierzasz zrobić, masz kontrolę. Jego plan polega również na tworzeniu niepewności . Sprawiasz, że twój przeciwnik nie jest pewien, z czym się mierzy i nie jest w stanie podejmować decyzji w odpowiedzi, pozostawiając ci możliwość wykorzystania przewagi.
Ale polityka zagraniczna to nie biznes, a strategia, która działa z korporacjami, może się na arenie światowej obrócić przeciwko nim. Podczas gdy nikt nie wie dokładnie, co wydarzy się dalej, co możemy teraz ustalić na temat implikacji działań Trumpa, biorąc pod uwagę to, co działało (lub nie) wcześniej w zakresie kontroli zbrojeń nuklearnych?
Kraje mogą rozważać ataki militarne na obiekty nuklearne, gdy uważają, że druga strona nie będzie współpracować w negocjacjach. Na przykład Izrael, wierząc, że Irak nigdy nie będzie poważnie traktował rozwiązania dyplomatycznego, zbombardował iracki zakład wzbogacania uranu w Osirak w 1981 r., aby udaremnić program nuklearny. Atak prewencyjny poważnie uszkodził obiekt, a Izrael twierdził, że zakłócił zdolność Iraku do produkcji broni jądrowej , niszcząc obiekt, zanim stał się funkcjonalny. Podobny cel był prawdopodobnie czynnikiem w myśleniu Trumpa o ataku na Iran.
Jednak ataki militarne rzadko są tak oczywiste, jak wyglądają na papierze. Mogą wydawać się prostym rozwiązaniem niebezpiecznego problemu poprzez zatrzymanie programu nuklearnego w jego torze. Dają również szybsze rezultaty niż opcje dyplomatyczne, które mogą zająć dużo czasu i nie dają żadnej gwarancji rozwiązania.
Choć Trump chciałby wierzyć, że kilka ataków wystarczy, użycie bomb teraz może utrudnić jakąkolwiek przyszłą strategię USA wobec Iranu — niezależnie od tego, jaka ona będzie.
Pierwszym problemem jest to, że nie wiemy jeszcze, czy ataki zakończyły się pełnym sukcesem w postaci wyeliminowania celów. Aby atak wojskowy zadziałał prawidłowo, powinien całkowicie zniszczyć obiekty docelowe, aby mieć pewność, że nie będą mogły działać. Jeśli obiekt działa choćby częściowo po ataku, państwo to nadal może prowadzić program nuklearny, choć w ograniczonym zakresie. Chociaż Irak nie rozwijał broni jądrowej po ataku na Osiraka, nadal miał wystarczające zasoby, aby utrzymać plan. W rzeczywistości niektórzy eksperci twierdzą, że atak tylko zachęcił Irak do kontynuowania tego.
Chociaż istnieją dowody na fizyczne zniszczenia po atakach Trumpa, nie jest pewne, czy są to wystarczające zniszczenia, aby podważyć potencjał nuklearny Iranu. Trump mówi, że trzy wybrane obiekty w Iranie zostały „ zniszczone ”. Sekretarz obrony Pete Hegseth również poinformował, że ataki „ zniszczyły irański program nuklearny ”. Iran jednakzbagatelizował skalę zniszczeń. Fakt, że były asystent Trumpa, Steve Bannon, nie potrafi nawet poprawnie wymówić nazwy jednego z obiektów, Fordow, nie buduje zaufania do oceny administracji.
Nie jest również jasne, ile obiektów nuklearnych pozostało poza trzema, które zostały zbombardowane. Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej niedawno ostrzegła, że mogą istnieć tajne obiekty , o których po prostu nie wiemy. Sam Trump twierdził, że „ pozostało wiele celów ”, co wskazuje, że Iran nadal ma przynajmniej część programu operacyjnego.
A teraz wszelkie przyszłe działania Iranu będą prawdopodobnie jeszcze bardziej tajne i podziemne, co utrudni ich wykrycie i namierzenie w potencjalnych przyszłych atakach.
Nawet jeśli USA zdestabilizowały plan nuklearny, Iran nadal może się odbudować. W 2010 r. Ameryka próbowała zakłócić irański program w cyberataku, używając robaka komputerowego o nazwie Stuxnet na ośrodek wzbogacania uranu w Natanz. Wirus spowodował spowolnienie i awarię reaktorów. Atak wyrządził wiele szkód, ale — jak pokazuje obecna sytuacja — Iran był w stanie kontynuować program.
Więc jest możliwe, że ostatnie bombardowania mogą spowolnić postęp Iranu, ale nie wyeliminują ogólnych i długoterminowych zagrożeń. Nie wpłyną również na zdolność Iranu do odwetu przy użyciu broni konwencjonalnej.
Drugim problemem jest to, że zamachy bombowe mogą teraz wywołać taki odwet. Prezydent Iranu, Masoud Pezeshkian, powiedział już, że USA „ muszą otrzymać odpowiedź na ich agresję ”. Iran publicznie oświadczył również, że rozważa „proporcjonalną” odpowiedź . Potencjalnie mogłoby to wyglądać jak powtórzenie odpowiedzi Iranu na zabójstwo generała Qasema Soleimaniego w 2020 r., kiedy to Trump nakazał atak dronów na irańskiego przywódcę. Trump powiedział, że zabójstwo miało na celu zapobiegnięcie atakowi terrorystycznemu na ambasadę USA. W odpowiedzi na śmierć Soleimaniego Iran przeprowadził odwetowy atak na dwie amerykańskie bazy lotnicze w Iraku .
Tym razem zachęta dla Iranu do odwetu jest jeszcze większa. USA nie tylko pozbyły się kluczowej postaci przywódczej, ale także bezpośrednio zagroziły samemu państwu i jego programowi nuklearnemu w czasie intensywnego konfliktu z Izraelem — i USA, gdzie Trump jest postrzegany jako wchodzący do wojny w wyniku weekendowych ataków. Teraz jest jeszcze większa szansa, że Iran tym razem się broni, ponieważ już walczy i może wykorzystać tę wojnę jako okazję do ataku na USA.
Podniesienie poziomu gry poprzez użycie bomb również zachęci USA do eskalacji. To może być dokładnie to, czego chce Trump. Jednak jest również tak, że sytuacja utrudnia mu zrobienie czegokolwiek innego. Jeśli Iran nie wykaże oznak ustępstw i będzie kontynuował swoje ambicje nuklearne, Trump może być zmuszony do podjęcia dalszych działań. Jeśli tego nie zrobi, będzie wyglądało na to, że Iran wygrał, nawet po zniszczeniu trzech obiektów.
Sugerując, że zmiana reżimu jest możliwa, Trump mówił również o rozwiązaniu dyplomatycznym, a to jest to, co wiele innych państw wolałoby . Stosowanie negocjacji dyplomatycznych zamiast bomb okazało się skuteczne — przynajmniej częściowo — w przeszłości, jak widać na przykładzie międzynarodowych porozumień mających na celu kontrolę globalnej proliferacji broni jądrowej, w tym Traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej . Negocjacje przekonały również kraje, takie jak Ukraina , do rezygnacji ze swoich arsenałów nuklearnych. Trump polegał nawet na dyplomacji z państwami, z którymi ma napięte stosunki, takimi jak Korea Północna, chociaż niektórzy analitycy kwestionują jej skuteczność , nie w ostatniej kolejności biorąc pod uwagę fakt, że Korea Północna nadal posiada broń jądrową .
Jeśli Trump poważnie podchodzi do dyplomacji, to bombardowanie utrudni ją w najlepszym razie, a w najgorszym uniemożliwi. Trump wyraźnie miał nadzieję, że ataki mogą zmiękczyć Iran do negocjacji, jeśli zdecyduje się pójść tą drogą. Powiedział, że ataki należy traktować jako znak dla Iranu, aby „zawarł pokój” lub stawił czoła „znacznie większym” atakom w przyszłości. Ta strategia jak dotąd nie działa.
Kiedy Trump początkowo groził atakami, najwyższy przywódca Iranu, ajatollah Ali Chamenei, ostrzegł, że takiemu ruchowi „ bez wątpienia towarzyszyć będą nieodwracalne szkody ” dla stosunków USA-Iran. Iran powtórzył teraz tę linię, mówiąc, że skutki ataków będą miały „ wieczne konsekwencje ”. Nie ma dowodów na to, że Iran pozwoliłby się zmusić do negocjacji wyłącznie za pomocą gróźb. Rozwiązanie na Ukrainie zadziałało, ponieważ opierało się na pokojowym i wspólnym procesie, a nie dlatego, że zostało przeprowadzone pod przymusem.
Warto również pamiętać — tak jak z pewnością zrobi to Iran — że Trump jest odpowiedzialny za niepowodzenie poprzedniego rozwiązania dyplomatycznego. To on odszedł od umowy nuklearnej zwanej Wspólnym Kompleksowym Planem Działań . Ta umowa — między Iranem a USA, Chinami, Francją, Rosją, Wielką Brytanią i Niemcami — miała na celu ograniczenie ambicji nuklearnych Iranu poprzez żądania, takie jak pozbycie się średnio wzbogaconego uranu i niebudowanie reaktorów na ciężką wodę. W zamian kraje te miałyby złagodzić swoje sankcje gospodarcze wobec Iranu.
Trump powiedział, że była to „ jednostronna umowa ”, która „nie przyniosła pokoju i nigdy nie przyniesie” i wycofał się w 2018 r. Bez względu na obawy, jakie miał co do umowy, oznacza to, że USA będą miały trudności z wprowadzeniem nowych środków dyplomatycznych. Postrzegany brak zaangażowania Trumpa zmniejsza szansę, że Iran będzie skłonny do współpracy z USA i ich sojusznikami. Podczas gdy Iran był wyraźnie skłonny do współpracy dyplomatycznej wcześniej, dlaczego teraz miałby usiąść z kimś, komu, jak uważa, nie można zaufać, że będzie trzymał się uzgodnionego rozwiązania? Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy ktoś właśnie ich zbombardował i teraz mówi o zmianie reżimu.
Cokolwiek Trump zaplanował na przyszłość, jego decyzja o przeprowadzeniu ataków radykalnie ograniczyła zarówno jego opcje, jak i szanse na deeskalację. Na podstawie tego, co widzieliśmy w poprzednich próbach kontroli zbrojeń i rozwiązywania konfliktów, Trump mógł niepotrzebnie zaognić konflikt, pozostawić USA otwarte na odwet ze strony Iranu, zrujnować opcję przyszłej dyplomacji i sprowokować Iran do opracowania broni jądrowej. Jest to strategia, która ma duże szanse na eksplozję w pewnym momencie — jeśli nie teraz w kontekście irańskiej eskalacji, to w przyszłości w formie ożywionego programu nuklearnego.
Vox