Europejskie giełdy zamknęły się na minusie, ponieważ MFW dokonał rewizji prognoz wzrostu gospodarczego.

Europejskie rynki akcji odnotowały niewielką poprawę na zamknięciu, ale pozostały na minusie, ponownie nękane obawami o sytuację geopolityczną i wojnę handlową między Chinami a Stanami Zjednoczonymi. Jedynie Londyn oparł się trendowi, zyskując 0,1%; Mediolan zamknął się na minusie 0,22%, co stanowiło bardziej umiarkowany spadek w przypadku Paryża, a Frankfurt zanotował najgorsze wyniki, tracąc 0,64%, pod presją sektora motoryzacyjnego i zbrojeniowego. Na giełdzie w Mediolanie akcje banków nadal były pod lupą, w związku z obawami rynku dotyczącymi oczekiwanego od nich wkładu w ustawę budżetową.
Odbicie na Wall Street już się zakończyło, a giełda pogrąża się w kryzysie przed wystąpieniem prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella w Filadelfii, gdzie będzie on omawiał perspektywy gospodarcze i politykę pieniężną. Indeks Dow Jones spadł o kilka dziesiątych punktu procentowego, a Nasdaq oscyluje w pobliżu -1%.
Tymczasem Międzynarodowy Fundusz Walutowy podniósł prognozę globalnego wzrostu gospodarczego do 3,2% na rok 2025, ale podkreślił, że nadal jest to poziom niższy niż przed pandemią.
Rai News 24