Państwo, gigant, którego Milei nie pokonała

Debata legislacyjna na temat podwyższenia emerytur i przedłużenia moratorium emerytalnego , a w mniejszym stopniu kryzys Garrahana, wykazały w tym tygodniu wspólny grunt: istnieje znaczny segment opozycji, który ceni równowagę fiskalną osiągniętą przez Milei, ale jednocześnie sprzeciwia się sposobowi, w jaki dostosowuje on rachunki, aby ją osiągnąć. Wydaje się, że ñoqui nie jest tym samym, co rezydent. Gdyby tak było, Argentyna osiągnęłaby przynajmniej ważny konsensus i weszłaby w transcendentną dyskusję: dyskusję na temat alokacji zasobów. Jednak spadek cen obligacji, gdy tylko projekty ustaw zostały zatwierdzone w Izbie Reprezentantów, pozwala na bardziej sceptyczne interpretacje. Rynek, na przykład, mógł zadać sobie tego popołudnia to samo, co Pablo Gerchunoff na Twitterze: „Czy to zrównoważona równowaga fiskalna, czy też tłumione wydatki publiczne?”
Pytanie jest kluczowe, ponieważ wskazuje, w jakim stopniu udało się przezwyciężyć stadium urojeń ekonomicznych . Wydatki socjalne stanowią 60% wydatków państwa: trudno sobie wyobrazić cięcia, które mogłyby to obejść. Jest to szczególnie prawdziwe w kraju, w którym od 2008 r., kiedy weszły w życie moratorium i znacjonalizowano system emerytalny, kumulują się nierównowagi.
Skład Kongresu nie jest obcy tym napięciom. W pełni reprezentuje społeczeństwo, które celebrowało, a przynajmniej tolerowało, że państwo nie tylko przejmowało przepływ funduszy, ale także zapasy, które każdy wpłacający do tej pory oszczędzał na swoich indywidualnych kontach, a które 17 lat później, wyczerpane kryzysem z dwucyfrową inflacją, ostatecznie wybrało Milei w drugiej turze. To ten Kongres, instytucjonalnie wyznaczone forum do dyskusji o alokacji wydatków, nie przekonał tych, którzy mogliby zainwestować w argentyńskie obligacje i w konsekwencji przyczynić się do obniżenia ryzyka kraju. Rynek nie do końca w to wierzy. Czy zakłada, że ustawy, które obejmują podwyżki emerytur wraz z ich odpowiednimi źródłami finansowania, są farsą?
To prawda, że ostatnie doświadczenia również nie pomagają. Argentyna jest na trzecim odroczonym budżecie z powodu braku porozumień. Społeczeństwo nie wydaje się też czasami przekonane własnymi stereotypami. Według najnowszego badania przeprowadzonego przez University of San Andrés, poparcie dla rządu Milei wzrosło o 4 punkty w maju do 49%, w porównaniu do 48%, którzy go nie akceptują, a poziom zadowolenia z tej administracji wzrósł z 36% do 42% od marca, przy czym „polityka gospodarcza” jest najbardziej cenionym osiągnięciem. A jednak, jak podaje raport, 52% ankietowanych woli „większe państwo” w porównaniu do 27%, którzy chcieliby „mniejszego państwa”. Czy Milei powinien odłożyć piłę łańcuchową? Ankietowani zagłębiają się również w budżet: wzywają do zwiększenia zabezpieczenia społecznego (84%), zdrowia publicznego (83%) i edukacji (77%).
W świetle tego kontekstu, nadwyżka wydaje się być bardziej wynikiem osobistego przekonania Milei niż konsensusu. To właśnie sprawia, że wielu przedsiębiorców zastanawia się, czy lider zorientowany na dialog mógłby to osiągnąć. A rynek wątpi. To nie ideologia sprawia, że najczęściej zadawanym pytaniem na forach korporacyjnych ostatnio jest to, co wydarzy się w wyborach. „Jak widzisz Argentynę?” politolog Rosendo Grobocopatel zapytał Paolo Roccę przedwczoraj na seminarium zorganizowanym przez Endeavor, a ekspert Techint uniknął odpowiedzi na pytanie. „Branża dzieli swój los ze społecznością, której jest częścią” – odpowiedział. To wszystko. „Jesteś utalentowanym przedstawicielem” – podsumował rozmówca.
Liderzy biznesu doceniają restrukturyzację makroekonomicznego krajobrazu , ale przyszłość pozostaje niepewna: nie wszystkie sektory wykazują ten sam stopień ożywienia, a produktywność jest na najniższym poziomie od 20 lat. Jak można to poprawić? Obniżając podatki? A co z emeryturami?
Styl Milei może być również przydatny w dyskursie politycznym i, jak mówi Santiago Caputo, w konfrontacji z „partią państwa”, ale ma wadę: czasami wywołuje niepokoje wśród tych, którzy powinni być jej sojusznikami w reformach wspierających program. Tak właśnie stało się w przypadku Pro, gdzie nie wszyscy jeszcze przezwyciężyli obelgi wyborów w Buenos Aires. Nie tyle Mauricio Macri, który zaleca zapomnienie o tej porażce i skupienie się na 2027 r., ale kilku deputowanych, którzy wstrzymali się od głosu w tym tygodniu i pozwolili na częściową sankcję. María Eugenia Vidal, Silvia Lospennato, Luciano Laspina. Partnerzy w drugiej turze, którzy teraz oskarżają partię rządzącą o kłamstwo, a nawet o bycie złym płatnikiem za to, co ich zdaniem wnieśli w 2024 r.: rządzenie. „Bez nas bylibyśmy w rządzie jedności Massy” – usłyszeliśmy w tym programie w tym tygodniu.
We wtorek, dzień przed głosowaniem, kilka osób poszło do Macriego do biura Pro Party na Balcarce Street. „Głosujcie zgodnie z sumieniem” – poinstruował były prezydent, który uśmiechał się kilka godzin później, gdy wyniki zostały opublikowane. Macri uważa, że te liczby, które pozostawiają rządowi 20 głosów mniej niż liczba niezbędna do utrzymania potencjalnego weta, wpłyną na negocjacje dotyczące list na październik.
Coś podobnego dzieje się z radykałami . W środę, dowiedziawszy się, że Osvaldo Jaldo, gubernator Tucumán, ustawił swoich zastępców w kolejce, aby głosowali za podwyżką emerytur i stanem wyjątkowym dla osób niepełnosprawnych, ktoś z bloku Rodriga de Loredo doradził swoim kolegom z partii: „Każdy, kto czuje, że ma zobowiązania wobec rządu, powinien zachować to na inną okazję, ponieważ tym razem przegra”.
I tak było. Martín Menem, lider bloku partii rządzącej, wiedział o tym od samego początku. „To już koniec , to zostanie zawetowane” — powiedział po południu. Oprócz Jaldo, gubernatorzy tacy jak Gustavo Sáenz z Salty i Gerardo Zamora z Santiago del Estero postanowili tym razem nie poprzeć weta. Są ostrożni. Obawiają się na przykład, że Casa Rosada (Pałac Prezydencki) przerzuci teraz na nich koszty szpitali państwowych. „Opieka zdrowotna jest prowincjonalna” — powiedział Federico Sturzenegger w wywiadzie dla Antonio Laje. Czy to może być kolejny krok?
Zakłócenia spowodowane kryzysem Garrahan. Konflikt, który naraził mieszkańców, ale którego Ministerstwo Zdrowia spodziewało się od dawna, gdy tylko wykryło opór, jaki wprowadzenie kontroli biometrycznych wywołało wśród niektórych kierowników departamentów. Jedno z tabu opieki zdrowotnej. Który prestiżowy lekarz jest gotów przepracować godziny w szpitalu publicznym i tym samym zrezygnować z godzin, które pozwoliłyby mu zarabiać dochód adekwatny do jego pozycji w sektorze prywatnym?
Rząd musi pilnie rozwiązać konflikt i nie okazywać słabości . Za Garrahanem stoi lista sektorów dotkniętych korektą. Wszystkie są po prostu żądaniami. Podobnie jak właściciele firm, jest zobowiązany do efektywności. W ściąganiu płatności od pacjentów z ubezpieczeniem przedpłaconym, którzy często otrzymują bezpłatną opiekę, na przykład, lub w obliczu długów zaciągniętych przez prowincjonalne fundusze ubezpieczeń społecznych. Obawy Jaldo.
To są drażliwe i wybuchowe kwestie. I nie tylko w rządzie . Był już wczesny czwartkowy poranek, kiedy Máximo Kirchner szturmował ławę sędziowską Germána Martíneza, szefa bloku UP, aby zganić go za to, że radykałowie przemycili do tekstu o niepełnosprawności artykuł, który był niewygodny dla przedstawicieli związków zawodowych. Kwestionowany punkt, wprowadzony przez Natalię Sarapurę, stanowi, że pracodawcy zatrudniający pracowników niepełnosprawnych na czas nieokreślony będą zwolnieni z 50% składek pracodawcy. Najgorsza propozycja dla Paco Manrique, Sergio Palazzo lub Vanesy Cilley. „Nie możemy stale pobierać składek z systemów” — powiedział Manrique. „To kolejne pozbawienie funduszy systemu emerytalnego” — podsumował Palazzo. A nawet blok Miguela Pichetto miał tarcia. Widząc, że zatwierdzono przedłużenie moratorium emerytalnego, na co nie zgodził się ze swoimi kolegami, Pichetto uderzył pięścią w ławę sędziowską i skonfrontował się z Nicolásem Massotem. „Oszukałeś mnie, dzieciaku. Wiedziałeś, że tak się to potoczy” – powiedział i pośpiesznie opuścił pokój.
Rząd ma nadzieję, że wybory w październiku dadzą Kongresowi inny skład. Jak dotąd, z zewnątrz, inwestorzy widzą kraj w chaosie lub bez jasnego kierunku. Mit „obecnego państwa” wiąże się z kosztami w postaci ryzyka narodowego. Milei musi zarządzać z precyzją chronometrażysty. Oczywista metafora: są miejsca, w których skalpel wydaje się najlepszym narzędziem.

lanacion