Ze względu na rosnące ceny nakładów restauratorzy mogą ponownie podnieść ceny

W 2024 r. koszty nakładów wzrosły aż o 15%, co doprowadziło do dwukrotnej korekty cen w menu w tym roku.
Biorąc pod uwagę 7-procentowy wzrost nakładów na sektor restauracyjny między styczniem a lutym, Isidoro García Reyes, prezes Krajowej Izby Przemysłu Restauracyjnego i Spożywczego (Canirac), powiedział, że ma nadzieję, iż sytuacja się ustabilizuje, w przeciwnym razie istnieje możliwość kolejnej korekty cen w menu.
García Reyes wskazał, że w 2024 r. koszty nakładów wzrosną nawet o 15%, co doprowadziło do dwukrotnej korekty cen w menu w tamtym roku , podczas gdy w tym roku ceny w menu wzrosły już o 10–12%.
MOŻE CIĘ ZAINTERESOWAĆ: Końcowy konsument poniesie konsekwencje ceł, ostrzega Automotive Cluster of Coahuila
Jednakże koszty nakładów wzrosły już o 3% w styczniu i o kolejne 4% w lutym, co razem daje średni wzrost o 7%, a do końca roku pozostało jeszcze 10 miesięcy.
Niektóre produkty, np. jaja, odnotowały w ostatnich tygodniach wzrost cen o 80% w branży restauracyjnej i nawet o 100% w przypadku konsumpcji lokalnej.
Zaznaczył, że produkt ten jest powszechnie stosowany na śniadanie, ale stanowi również surowiec do innych posiłków i kolacji.
W przypadku mięsa i produktów mlecznych wzrost wynosi od 5 do 7%, owoców i warzyw 6% (ceny jednych rosną, a innych spadają), a w przypadku napojów alkoholowych wzrost ten na początku roku wyniósł 5%; kiedy w grudniu wprowadzono korektę cen w menu, która ma obowiązywać w tym roku.
„Mamy nadzieję, że nie damy się zepchnąć na boczny tor, jak w latach ubiegłych, że będziemy planować z wyprzedzeniem i że cała sytuacja gospodarcza w Meksyku i za granicą nie będzie chwilami przytłaczająca” – powiedział.
Przypomniał, że w poprzednich latach wzrosty wynosiły od 5 do 6%, podczas gdy w ostatnich latach wzrosty wynosiły od 12 do 15% rocznie. Dlatego fakt, że między styczniem a lutym nastąpił 7% wzrost kosztów nakładów, wskazuje, że połowa wzrostu nakładów z ubiegłego roku już została zaobserwowana.
„Przed nami jeszcze 10 miesięcy, więc musimy zachować szczególną czujność, na wypadek gdybyśmy w pierwszej połowie roku musieli wprowadzić kolejną korektę, która z pewnością nie byłaby korzystna dla nas ani dla naszych konsumentów” – powiedział.
Na koniec dodał, że jest to możliwe, ponieważ zależy to od branży motoryzacyjnej, a w pierwszej połowie roku nie ma stabilności , zwłaszcza z powodu kwestii taryf , które generują niestabilność.
vanguardia