Droga nowych autorów: czego wydawcy szukają dziś

Dla pisarza wydawnictwa mogą się czasem wydawać niezdobytymi fortecami , niezdolnymi do dostarczania rękopisów. Zdaniem ekspertów ze świata wydawniczego, sytuację tę często można rozwiązać, poznając klucze do rynku , jego potrzeby i kody.
Mayra González przemawia podczas Centroamérica Cuenta Festival 21 maja 2025 r., gdzie udzielała porad pisarzom. EFE/Mariano Macz
Meksykanka Mayra González, dyrektorka literacka w międzynarodowym wydawnictwie Penguin Random House, i Kolumbijczyk Andrea Montejo, który mieszka w Nowym Jorku i założył agencję literacką Indent w 2007 r. , uczestniczyli w tym tygodniu w Gwatemali na festiwalu Centroamérica Cuenta. W dwóch oddzielnych wywiadach ujawnili, w jaki sposób rynek wydawniczy lokalizuje nowych autorów i jak do nich podejść.
Andrea Montejo wyjaśnia, że w jej agencji literackiej, jeśli chodzi o wybór pisarzy, których będzie reprezentować, jest mieszanka tych o bardziej ugruntowanym profilu i nowych . Praca od początku z nowym autorem to to, co ją najbardziej ekscytuje.
„To projekty, które naprawdę mnie spełniają, ponieważ myślę , że fajnie jest budować karierę od podstaw i zacząć myśleć: 'Zróbmy to i tamto', i obserwować, jak się rozwija” – wyjaśnia założycielka agencji literackiej Indent.
Andrea Montejo, założyciel agencji literackiej Indent, pozuje podczas wywiadu dla EFE w środę w mieście Gwatemala, Gwatemala. EFE/Mariano Macz
Mayra González, która reprezentuje dużą grupę wydawniczą, taką jak Penguin Random House, rozumie, że osoby z zewnątrz nadal postrzegają je jako skupiające się bardziej na uznanych autorach, „ale w rzeczywistości ich katalogi coraz częściej dodają autorów z ich pierwszymi powieściami ”.
„My, wydawcy, doskonale to rozumiemy: dyskurs literacki musi być nieustannie odnawiany ; nowe wymiany intelektualne i bieżące rozmowy muszą stać się częścią naszego katalogu” – wyjaśnia González.
„To, że wytwórnie literackie, z których wiele należy do największych domów wydawniczych, mają w swojej ofercie znaczną liczbę uznanych autorów, ponieważ, przynajmniej w przypadku wytwórni literackich Penguin Random House, szukamy karier i projektów, a nie odosobnionych powieści ; ale prawdą jest też, że entuzjazm dla dodawania głosów do osobistego wizerunku każdego redaktora i wydawcy motywuje nas do poszukiwań, czytania i analizowania” – mówi dyrektor literacki.
Chodzi o „ znalezienie głosów, które będą odpowiedzialne za kontynuowanie dyskusji o książkach i które będą musiały przekazać tę dyskusję kolejnym pokoleniom” – podkreśla.
González wyjaśnia, że zawsze powtarza nowym autorom, aby „ nie bali się nagród literackich ani warsztatów”.
„Zawsze zachęcam ludzi do udziału w konkursach literackich, bo może nie wygrają (...), ale dla wydawców czytania prowadzone przez profesjonalnych recenzentów i jury są światłem, które rzuca światło na to, jakie inne teksty uznali za interesujące, poza zwycięzcą, i dzięki temu mogą się otworzyć drzwi” – mówi.
Z drugiej strony, jeśli chodzi o warsztaty literackie, to są one „prowadzone przez znane osoby (...), które cieszą się uznaniem w świecie wydawniczym i które mogą, i zrobiły to w moim przypadku, rekomendować (...) Mogę powiedzieć, że dzięki nagrodom i rekomendacjom, udało mi się opublikować pierwsze powieści i rozpocząć karierę mentora, w której widzę świetlaną przyszłość” – mówi.
Mayra González, podczas wywiadu dla EFE, 21 maja 2025 r., w którym udzielała porad pisarzom. EFE/Mariano Macz
Montejo jasno mówi o najczęstszym podejściu, jeśli chodzi o znalezienie nowych pisarzy: „Powiedziałbym, że najczęściej moim najlepszym źródłem nowych talentów są sami autorzy , którzy znają nasze gusta”.
Tradycyjna droga, polegająca na pisaniu bezpośrednio do wydawcy lub agenta literackiego, ma mniejsze szanse powodzenia, biorąc pod uwagę lawinę propozycji rękopisów , jakie otrzymują: „około 10 dziennie, może 50 tygodniowo”.
Wśród nich, czasami odrzucenie jest szybkie, ponieważ „wiele, wiele, wiele osób to osoby, które nie czytały strony internetowej” i wysyłają książki, które nie mają nic wspólnego z ich „zainteresowaniem”, więc „bardzo ważne jest, aby autorzy trochę rozumieli świat wydawniczy”.
„Nigdy nie będę pisarką, bo uważam, że to najtrudniejsza praca na świecie (...), a kiedy mają rękopis, wychodzą i pukają do drzwi i znajdują się w tym świecie, który moim zdaniem z zewnątrz musi wydawać się bardzo agresywny”, więc na swoich warsztatach pokazują „co dzieje się za kulisami” – mówi.
Ważne jest również, aby nauczyć się, jak zaprezentować się redaktorowi , czy podążać za trendami rynkowymi, a także jak wybrać wydawcę, który „najlepiej ci odpowiada, a który nie”.
„ Nie chodzi o to, żeby robić wszystko na opak, ale o to, żeby być bardzo wybiórczym w tym, kogo szukamy, jak dotrzeć do tych ludzi w najbardziej przyjemny sposób, nie nękając ich, w sposób zgodny z tym, jak działa ta branża, a nie jak potwór, który wydaje się nie do pokonania” – mówi.
Andrea Montejo, założyciel agencji literackiej Indent, pozuje podczas wywiadu dla EFE w środę w mieście Gwatemala, Gwatemala. EFE/Mariano Macz
Ponadto „ ważne jest, jeśli chcesz zostać autorem , wychodzenie i wspieranie innych autorów, poznawanie ich, budowanie społeczności. To są ludzie, którzy będą cię polecać lub czytać”, mówi.
I prosi o zrozumienie również tych po drugiej stronie : „ci redaktorzy, którzy otrzymują wszystkie te listy i e-maile, jednocześnie wybierają okładkę książki, którą publikują, współpracują z autorem, poprawiają tekst”.
„ Ocena nowego materiału jest taka, że nie powinienem mówić, że jest to ostatni priorytet, ale to luksus, gdy jest czas . I to również pomaga złagodzić część niepokoju po drugiej stronie” – wyjaśnia Montejo.
Clarin