Hiszpania wprowadza podatek, który podwoi cenę nieruchomości dla cudzoziemców

Socjalistyczny rząd Hiszpanii zarejestrował w czwartek w Kongresie projekt ustawy o 100-procentowym podatku dla nabywców nieruchomości niebędących rezydentami kraju i spoza UE, co sugeruje, że rząd zamierza zrealizować propozycję złożoną przez premiera Pedro Sáncheza w styczniu ubiegłego roku.
W czwartek rząd Hiszpanii, kierowany przez PSOE, złożył w hiszpańskim Kongresie projekt ustawy mającej na celu rozwiązanie problemu spekulacji na rynku nieruchomości za pomocą serii środków fiskalnych.
Projekt ustawy obejmuje plany mające na celu ograniczenie liczby apartamentów turystycznych w Hiszpanii, zapewnienie dostępności mieszkań komunalnych, zachęcanie do obniżania cen wynajmu oraz, co najbardziej przykuwa uwagę, ograniczenie zakupu domów przez obywateli państw trzecich niebędących rezydentami kraju.
To, co wielu uważało za polityczną popisówkę, gdy Pedro Sánchez po raz pierwszy w styczniu ogłosił, że jego rząd nałoży stuprocentowy podatek na nabywców nieruchomości w Hiszpanii, którzy nie są obywatelami UE, obecnie wydaje się bliższe rzeczywistości, choć jest to ustawa, która nadal będzie wymagała zatwierdzenia przez parlament.
Zgodnie z tekstem prawnym tzw. „Uzupełniającego podatku państwowego od przekazania nieruchomości osobom spoza UE” podatek ten „będzie uzyskiwany poprzez zastosowanie 100% stawki podatkowej do podstawy opodatkowania”, którą stanowi wartość danej nieruchomości.
Zatem 100-procentowy podatek od nieruchomości o wartości 200 000 euro oznaczałby, że nabywcy spoza UE musieliby zapłacić za nią 400 000 euro.
„Zakażemy cudzoziemcom spoza UE, którzy nie mieszkają w naszym kraju, spekulowania mieszkaniami, których potrzebują rodziny w naszym kraju” – powiedział Sánchez w styczniu.
Premier Hiszpanii uzasadnił tę propozycję negatywnym wpływem, jaki zamożni nabywcy spoza UE wywierają na ceny, a tym samym na kryzys mieszkaniowy, choć oficjalne dane pokazują, że konkretnie docelowa grupa — nabywcy spoza UE — stanowi jedynie od 1,6 do 3 procent ogółu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Czy nabywcy nieruchomości spoza UE rzeczywiście ponoszą winę za kryzys mieszkaniowy w Hiszpanii?
Obecnie obcokrajowcy stanowią niemal 1 na 5 transakcji zakupu nieruchomości w Hiszpanii , ale liczba ta obejmuje również osoby zamieszkałe w tym kraju oraz obywateli UE.
Decyzja Hiszpanii o ograniczeniu posiadania nieruchomości przez obcokrajowców trafiła na pierwsze strony gazet na całym świecie, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, ponieważ to Brytyjczycy nadal są głównymi zagranicznymi nabywcami nieruchomości w Hiszpanii.
CZYTAJ WIĘCEJ: Którzy cudzoziemcy kupują najwięcej nieruchomości w Hiszpanii?
Brexit sprawił, że nie mają już obywatelstwa UE, co oznacza, że obywatele Wielkiej Brytanii, którzy nie mieszkają w Hiszpanii, ale chcieliby kupić tutaj drugi dom, musieliby zapłacić za nieruchomość dwukrotnie wyższą cenę.
W ostatnich miesiącach podjęto kolejne próby uchwalenia przepisów ograniczających własność nieruchomości przez cudzoziemców, ale wszystkie zakończyły się niepowodzeniem.
Grupy polityczne na Wyspach Kanaryjskich i Balearach, które są bardzo popularnymi miejscami turystycznymi, a zagraniczni nabywcy nieruchomości niewątpliwie kształtują lokalny rynek nieruchomości, bezskutecznie zwróciły się do UE o pomoc i podczas spotkań rządowych zasugerowały wprowadzenie ograniczeń dla osób niebędących rezydentami .
Pod koniec marca katalońska separatystyczna partia ERC przedstawiła własną inicjatywę, aby zmusić rezydentów zagranicznych - zamiast nierezydentów - do ubiegania się o prawo do zakupu domów, jeśli mieszkają w kraju krócej niż pięć lat . Ta propozycja również została odrzucona.
Jeśli jednak to rząd Hiszpanii będzie dążył do wprowadzenia takich ograniczeń na posiadanie domów przez obcokrajowców, istnieje większa szansa, że jego plany zostaną wprowadzone, szczególnie mając na uwadze fakt, że zaledwie w zeszłym miesiącu rząd skutecznie zniósł program złotych wiz dla zamożnych cudzoziemców spoza UE, co obiecano rok wcześniej.
Sánchez zasugerował nawet, że jego rząd rozważa wprowadzenie całkowitego zakazu kupowania domów w Hiszpanii osobom spoza UE , które nie mają żadnych powiązań z tym krajem. Teraz jednak wygląda na to, że jego administracja skupi się na tzw. „superakcie”.
thelocal