Pracownicy szpitala Garrahan ponownie rozpoczęli strajk, atakując nowego dyrektora medycznego.


Od godziny 7:00 w środę szpital Garrahan ponownie nie zapewnia opieki medycznej z powodu 24-godzinnego strajku. Protest obejmował symboliczne objęcie budynku, wydarzenia kulturalne i „narzutę warzywną”. Pracownicy , mieszkańcy i związki zawodowe zakwestionowali nominację nowego dyrektora medycznego , Mariano Pirozzo , i domagali się podwyżki pensji , którą uważają za pilną w obecnej sytuacji gospodarczej.
Strajk został ogłoszony przez ATE-Garrahan i poparli go lekarze, technicy i personel z różnych działów. Według ich wyjaśnień, decyzja zapadła po trzech nieudanych rozprawach w ramach obowiązkowego postępowania pojednawczego zwołanego przez Ministerstwo Pracy, gdzie – jak twierdzą – Ministerstwo Zdrowia nie stawiło się ani nie zaproponowało rozwiązań.
Nowy dyrektor szpitala Garrahan: „Odbieramy to jako kolejne zagrożenie ze strony rządu”. Pracownicy szpitala rozpoczną kolejny 24-godzinny strajk.
Carola Suárez powiedziała to w #MásVerdadAM na LN+ pic.twitter.com/p7nWNFw6mI
„Sytuacja w szpitalu pogarsza się, podobnie jak sytuacja pracowników” – podsumował jeden z rezydentów biorących udział w mobilizacji. Niedawne mianowanie Pirozza na stanowisko dyrektora medycznego ponownie rozpaliło wewnętrzny konflikt. Dla pracowników jego przybycie oznacza krok naprzód w procesie zmian. „Nie jest pediatrą, nie ma doświadczenia w opiece nad dziećmi i zamierza zwalniać ludzi, tak jak robił to już w innych szpitalach” – ostrzegł Alejandro Lipcovich, sekretarz generalny ATE-Garrahan.
Protest obnażył również sytuację lekarzy rezydentów, którzy, jak donosili, byli naciskani, by wycofali się z protestu. „Grożono im zwolnieniem, a następnie obniżono im status zatrudnienia. Teraz są traktowani jako stażyści, co oznacza jeszcze bardziej niepewne warunki ” – wyjaśnił rzecznik szpitala.
W ciągu dnia skargi docierały również od personelu oddziału noworodkowego , kluczowego elementu dynamiki szpitala. „Opiekamy się dziećmi tych, którzy ratują życie, a oni traktują nas jak leniuchów. Przychodzimy codziennie i otrzymujemy wynagrodzenie niższe od tego, na które zasługujemy” – powiedział jeden z pracowników.
Lipcovich skrytykował również władze rządu Javiera Mileia . „Najpierw mówili o szpiegach, ale niczego nie udowodnili. Teraz mówią o przesadnej hierarchii. Zmieniają swoją narrację co tydzień” – skrytykował.
Lider związku ostrzegł również, że nowy model zarządzania nie ma na celu poprawy zdrowia publicznego. „Mamy mniej pracowników niż potrzeba, a pensje są poniżej granicy ubóstwa . To nie jest polityka zdrowotna, to ukryta korekta” – powiedział.
Po środowej akcji związki zawodowe zaapelowały o kolejny dzień protestu w czwartek, 17 lipca. Zapowiedzieli marsz na Plaza de Mayo , aby domagać się odpowiedzi od Ministerstwa Zdrowia i bronić funkcjonowania szpitala Garrahan. W międzyczasie zapewniają, że pozostaną w gotowości.
elintransigente