Totalna wojna polityczna: Morena i PAN ścierają się w związku ze skargą na Adána Augusto

Skarga karna PAN przeciwko Adánowi Augusto Lópezowi wywołała wojnę na słowa między głównymi siłami politycznymi Meksyku. Podczas gdy Morena i jej sojusznicy potępiają skoordynowany atak, opozycja domaga się wszczęcia śledztwa w sprawie domniemanej ochrony zorganizowanej przestępczości.
Meksykańska scena polityczna stała się polem słownej bitwy po formalnym złożeniu przez Partię Akcji Narodowej (PAN) zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przeciwko senatorowi Adánowi Augusto Lópezowi w związku z domniemanymi powiązaniami z przestępczością zorganizowaną. Reakcje były szybkie, ukazując obraz głębokiej polaryzacji i wzajemnych oskarżeń, które dominują w agendzie krajowej.
PAN, jako główny orędownik podjęcia kroków prawnych, zajął stanowcze stanowisko. Lider partii Jorge Romero i kongresmenka Noemí Luna przedstawili skargę nie jako odosobniony incydent, lecz jako dowód na schemat współdziałania rządów Moreny z grupami przestępczymi.
„Czego jeszcze potrzeba, żeby uświadomić sobie, że w Meksyku coraz częściej pojawiają się przypadki wyraźnego związku między rządami Moreny a przestępczością zorganizowaną?” – pytał Romero na konferencji prasowej. Lider PAN wezwał prezydent Claudię Sheinbaum do konsekwencji i, w czasie gdy trwa śledztwo w sprawie „kartelu nieruchomości”, do powołania komisji, która dokładnie zbada sprawę „La Barredory” w Tabasco.
Żądanie partii PAN jest jasne: Adán Augusto López musi zrezygnować ze stanowiska senatora i koordynatora parlamentarnego, aby móc stanąć przed sądem bez chroniącego go immunitetu.
Reakcją Moreny było zwarcie szeregów wokół jednej ze swoich najbardziej wpływowych postaci. Sam Adán Augusto López określił te oskarżenia jako „politykę”, argumentując, że opierają się one na spekulacjach, a funkcjonariusze służb bezpieczeństwa z czasów jego rządów w Tabasco dowodzą swojej skuteczności.
W partii dominuje narracja, że jest to atak polityczny zorganizowany przez opozycję, mający na celu zszarganie wizerunku ruchu. Podczas wyborów do Rady Narodowej Moreny senatorowie i aktywiści zgromadzili się wokół Lópeza Hernándeza, skandując „Nie jesteście sami!” – akt politycznej spójności w obliczu kryzysu.
„W tym wszystkim jest dużo politykierstwa… Prawda jest taka, że spekulacje niczemu nie służą ani w tym kraju, ani w kwestii stabilności politycznej, którą powinniśmy mieć” – oświadczył senator, odrzucając zasadność skargi.
Jednakże obrona ta stoi w sprzeczności z działaniami obecnego gubernatora Tabasco, Javiera Maya, również z Moreny, który jako jeden z pierwszych publicznie potwierdził działalność „La Barredory” i śledztwo w sprawie Hernána Bermúdeza, co może wskazywać na napięcia wewnętrzne.
Podczas gdy PRI i PRD przyłączyły się do żądań PAN dotyczących przeprowadzenia dokładnego śledztwa, Movimiento Ciudadano zachowało bardziej ostrożne stanowisko, choć również zaapelowało o przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie.
Prezydent Claudia Sheinbaum podeszła do sprawy z dystansu. Choć powtórzyła, że jej rząd nie będzie tolerował bezkarności ani nikogo chronił, unikała bezpośredniego potępienia Adána Augusto, pozostawiając prokuraturze swobodę działania. Analitycy interpretują to stanowisko jako próbę ograniczenia politycznych kosztów jej administracji, ale także jako przejaw kruchości równowagi sił odziedziczonej po jej poprzedniku.
Zderzenie narracji dobiegło końca. Dla opozycji jest to ostateczny dowód na „narkopolitykę” obecnego rządu. Dla partii rządzącej to kolejny rozdział „brudnej wojny”, mającej na celu zdyskredytowanie Czwartej Transformacji. W trakcie tej walki obywatele oczekują odpowiedzi i konkretnych działań ze strony instytucji wymiaru sprawiedliwości, które mają w swoich rękach sprawę, która może na nowo zdefiniować meksykański krajobraz polityczny w nadchodzących latach.
La Verdad Yucatán