Chelsea chce zakończyć brazylijską imprezę, aby zapewnić sobie awans do finału rozgrywek europejskich.

Fluminense i Chelsea zagrają dziś na MetLife Stadium w New Jersey (godz. 21:00) o pierwsze miejsce w finale Klubowych Mistrzostw Świata. Brazylijczycy, po świetnym występie w Mistrzostwach Świata, chcą uzupełnić swój dobry występ miejscem w finale, aby zapobiec, by mecz o tytuł odbył się między europejskimi klubami. Zespół z Rio de Janeiro polega na solidnej obronie, na czele z umiejętnościami Thiago Silvy, byłego piłkarza Chelsea, który był obecny w ostatnim tytule Ligi Mistrzów wygranym przez angielską drużynę. Drużyna z Rio de Janeiro straciła tylko trzy gole w całych rozgrywkach.
Ze swojej strony brytyjska drużyna, która w ostatnich sezonach nie osiągała dobrych wyników sportowych, chce potwierdzić swoje odrodzenie, wygrywając Klubowe Mistrzostwa Świata po zatwierdzeniu kwalifikacji do przyszłorocznej Ligi Mistrzów w Premier League i wygraniu Conference League przeciwko Betisowi . Chelsea zdecydowała się na transfery za milion funtów, aby powrócić do elity europejskiej piłki nożnej, odkąd amerykański biznesmen Todd Boehly kupił niebieski podmiot w 2022 roku. Jednym z najnowszych był Brazylijczyk Estevão, który strzelił gola dla Palmeiras w ćwierćfinale Klubowych Mistrzostw Świata pomimo zwycięstwa Stamford Bridge (1-2).
Przeczytaj także Sukces Fluminense i skok Brazylii nie są przypadkowe: „Wcześniej grali dla zabawy, teraz grają, żeby wygrać”. Gerard Fermin
Oczekuje się, że ogromne inwestycje Chelsea zostaną zrównoważone przez doświadczenie i umiejętności zawodników, takich jak bramkarz Fábio (44 lata), boczny obrońca Samuel Xavier (35) i argentyński napastnik Cano (37). Jedenastka zaprezentowana przez Renato Gaucho w ćwierćfinale przeciwko saudyjskiemu Al-Hilal miała średnią wieku 30 lat. Jednak brazylijski trener będzie miał tę wadę, że nie będzie mógł liczyć na pomocnika Matheusa Martinelliego i obrońcę Juana Pablo Freytesa z powodu zawieszenia, dwóch niekwestionowanych starterów. Będzie tam kolumbijski napastnik Jhon Arias, który zdobył trzy nagrody dla zawodnika meczu na Mistrzostwach Świata. „Nie jesteśmy tutaj tylko po to, aby uczestniczyć. Jesteśmy tutaj, aby wygrać i tworzyć historię” - oświadczył stanowczo trener Fluminense przed meczem z The Blues .
„Nie wygrywa się meczów budżetami. Potrzeba więcej. Historia piłki nożnej jest pełna drużyn z dużymi budżetami, które przegrały z drużynami z małymi budżetami” – skomentował menedżer Chelsea Enzo Maresca na konferencji prasowej przed meczem. Według prestiżowej strony internetowej Transfermarkt, Chelsea wydała około 990 milionów euro między obecnym letnim oknem transferowym a dwoma poprzednimi.
Przeczytaj także Siedem minut wyjaśnia, dlaczego PSG jest faworytem w meczu z Realem Madryt: „To nam pasuje”. Alberto Martinez
Angielski zespół przybywa na wydarzenie, mając już za sobą dwa brazylijskie zespoły na Klubowych Mistrzostwach Świata. W fazie grupowej zostali pokonani przez Flamengo, trenowane przez byłego piłkarza Atlético Filipe Luisa, a w ćwierćfinale pokonali Palmeiras samobójczym golem w ostatnich minutach meczu.
Fluminense szuka chwały, aby przedłużyć radość w Brazylii i nadal machać flagą południowoamerykańskiej dumy, zapobiegając europejskiemu finałowi. W drugim półfinale zmierzą się PSG i Real Madryt .
lavanguardia