Gareth Bale: „Uwielbiam piłkę nożną od dziecka, ale miło jest na chwilę się od niej oderwać. Nie tęsknię za nią”.

Walijczyk, pięciokrotny zwycięzca Ligi Mistrzów z Realem Madryt, powrócił na stadiony, aby komentować Klubowe Mistrzostwa Świata z DAZN. „Zawsze myślałem, że Xabi zostanie trenerem; jest pasjonatem piłki nożnej. Będzie starał się zmusić gwiazdy do pracy dla drużyny” – powiedział EL MUNDO.
Gareth Bale , pięciokrotny zwycięzca Ligi Mistrzów z Realem Madryt , strzelec gola w finale w Lizbonie i kolejnego przewrotką w Kijowie , porzucił futbol po zakończeniu kariery w 2022 roku, w wieku 33 lat, i powrócił jako komentator Klubowych Mistrzostw Świata w DAZN. Czas bez piłki, jak przyznaje w rozmowie z nowojorskim EL MUNDO , „był wspaniały”. Walijczyk, w swoim pierwszym od lat wywiadzie dla hiszpańskich mediów, rozmawia o piłce nożnej, taktyce, kalendarzu, PSG, Xabim Alonso i Realu Madryt, któremu nadal kibicuje.
- Co sądzisz o Klubowych Mistrzostwach Świata?
- Myślę, że to zapowiada się świetny turniej. Na początku ludzie nie byli do końca przekonani, ale teraz, gdy jesteśmy w fazie finałowej, widać znacznie większy entuzjazm. Widzieliśmy to w półfinale między PSG a Realem Madryt, który był świetnym meczem, a teraz czeka nas bardzo ciekawy finał między PSG a Chelsea.
- Komentujesz turniej na DAZN. Podoba ci się? Wyobrażałeś to sobie podczas gry?
- Bawię się tym. Nie uważam się za komentatora; po prostu wyrażam swoją opinię. I sprawia mi to przyjemność. Dobrze jest wrócić do piłki nożnej po kilku latach przerwy i to dobry sposób, żeby to zrobić. Lubię oglądać mecze i wyrażać swoje opinie.
- Czy tęsknisz za piłką nożną?
- Mmm... Nie (śmiech). Nie tęsknię za tym.
- Czy nadal lubisz to oglądać?
- Tak, tak. Lubię oglądać ważne mecze. Na przykład mecz PSG z Madrytem albo ostatni finał Ligi Mistrzów. Takie rzeczy. Uwielbiam piłkę nożną od dziecka i to jest coś, co nigdy nie przemija, ale miło jest oderwać się na chwilę i obejrzeć ją jako kibic.
- Jako były piłkarz, który wyraża swoje opinie w telewizji, czy starasz się zachować ostrożność, mówiąc o zawodnikach, ponieważ obawiasz się, że Twoje słowa mogą na nich wpłynąć?
- Nie. Zawsze staram się myśleć o tym, co chciałbym, żeby ludzie o mnie mówili, gdybym był na boisku. Poza tym zawsze są powody, dla których możesz popełnić błąd lub dlaczego nie grasz dobrze, o których ludzie nie wiedzą. Wiele osób komentuje w danej chwili, ale nie patrzy dalej, co może się dziać u siebie, o co prosi trener, czy jakie różne taktyki stosuje drużyna, o których nikt nie wie. Zawsze staram się dawać im kredyt zaufania i uzasadniać, dlaczego moim zdaniem sobie nie radzą. Staram się nie być zbyt negatywny, ponieważ wiele osób próbuje tego tylko po to, by zyskać clickbait i rozwijać swoją karierę zawodową. Staram się po prostu wyrażać szczerą opinię i trochę chronić zawodników.
- Co sądzisz o zwycięstwie PSG nad Realem Madryt 4-0?
- To szeroki wynik, ale myślę, że gdyby Madryt nie popełnił tych błędów na początku, mecz potoczyłby się inaczej. Bez tych błędów, których nie popełniają w 99 na 100 meczów, potoczyłoby się inaczej. A kiedy przegrywasz 2:0 z wielką drużyną, robi się skomplikowanie. Trzeba zmienić tempo gry i podejmować większe ryzyko, żeby się odrobić straty, co ostatecznie prowadzi do porażki. To był już trudny mecz dla Madrytu przy wyniku 0:0, ale przy wyniku 2:0 było jeszcze trudniej. W każdym razie, kiedy jesteś w fazie pucharowej, myślę, że nie ma znaczenia, czy przegrywasz 4:0 czy 1:0; i tak wracasz do domu. Myślę, że postąpili logicznie, próbując atakować więcej, ale to nie zadziałało.
- Obecnie PSG wydaje się najlepszą drużyną w Europie.
- Myślę, że wszyscy lubią oglądać PSG. Mają bardzo ciekawy styl gry w piłkę nożną, z dużą presją, intensywnością i młodymi zawodnikami. Nie są supergwiazdami, są drużyną. I są zdecydowanie najlepszą drużyną w Europie. Jeśli wygrają Mistrzostwa Świata, będą najlepszą drużyną na świecie.
- Dużo mówi się o wysokiej presji na tych Mistrzostwach Świata. Czy uważasz, że piłka nożna się zmieniła? Coraz mniej liczą się gwiazdy, a coraz bardziej trener i drużyna.
- Tak. Myślę, że to bardziej zależy od tego, co robią trenerzy, niż od gwiazd. To bardziej gra w szachy. Ten sport ewoluował, bez wątpienia. Trenerzy zawsze zmieniali zasady gry. Myślę, że za moich czasów Pep Guardiola był pierwszym, który naprawdę to zmienił, a teraz Luis Enrique być może nadał nowy wymiar temu, co zrobił. To teraz inny sport niż kiedyś i jeszcze bardziej zespołowy.
- Wygląda na to, że rozpoczęła się era dominacji PSG. Czy uważasz, że Madryt jest w stanie się odbudować?
- Tak. Uważam, że to, co robi PSG, jest świetne; są w świetnej formie, ale nigdy nie można skreślać Realu Madryt. Zawsze będą groźni i zawsze o krok od stania się ponownie świetną drużyną. Myślę, że teraz, z Xabim Alonso u steru i dając mu trochę czasu, i widząc, co osiągnął w Bayerze Leverkusen, jestem pewien, że może ponownie przekształcić Real Madryt w zwycięską drużynę. Oczywiście, jestem kibicem Realu Madryt, więc mam nadzieję, że w przyszłym sezonie uda im się wygrać więcej. Jestem pewien, że Xabi zrobi wszystko, co w jego mocy, aby to się stało.
- Czy widziałeś Xabiego jako trenera, gdy graliście razem?
- Zawsze tak myślałem. Był pasjonatem piłki nożnej i myślę, że w dzisiejszych czasach, aby być trenerem, żyć i oddychać tym sportem, trzeba być nim zafascynowanym. I on się do tego zalicza. Widać wspaniałą pracę, jaką wykonał w Leverkusen; wygrał ligę z drużyną, która dominowała w niej przez tyle lat. To było niezwykłe osiągnięcie, mimo mniejszego budżetu. To pokazało, jak wspaniałym jest trenerem. Jestem pewien, że z czasem udowodni to również w Madrycie.
- Czy uważasz, że Madryt powinien być drużyną, a mniej skupiać się na indywidualnościach?
- Tak, i jestem pewien, że tak zrobi. Xabi jest z drużyną dopiero od czterech tygodni i potrzebuje czasu. Po tym, co zrobił w Leverkusen, z pewnością postara się zmusić gwiazdy do pracy dla drużyny, pokazując jednocześnie ich indywidualny poziom.
- Luka Modrić rozegrał swój ostatni mecz w Realu Madryt. Grałeś z nim w Tottenhamie i na Bernabéu. Jak bardzo sobie pomagaliście?
- Bardzo miło mi się z nim grało. Myślę, że to zawodnik, z którym rozegrałem najwięcej meczów. Miał niesamowitą karierę, ale wszystko, co dobre, szybko się kończy, a wiek w końcu dogania. Gra z nim była niesamowita; często chwaliliśmy się nawzajem na boisku i myślę, że właśnie dlatego tak dobrze nam się razem grało.
- Pytam go o harmonogram. Czy jest za dużo meczów?
- Tak. Za dużo jest piłki nożnej. Z punktu widzenia zawodników, to trochę niepokojące, że nie będą mogli odpocząć. Zobaczymy, jaki to będzie miało wpływ na zawodników, czy będzie więcej kontuzji, czy coś innego. Może trzeba coś zmienić i poprawić terminarz, ale teraz piłka nożna przynosi tyle pieniędzy, że organizują więcej turniejów i meczów. Miejmy nadzieję, że z czasem sytuacja się trochę uspokoi, terminarz będzie nieco lepszy, a zawodnicy będą mieli trochę więcej czasu na regenerację i odpoczynek. Na razie to po prostu za dużo.
elmundo