Wi-Fi

W muzeum archeologicznym w Ekwadorze często poruszam się szybciej po salach wystawowych niż moja żona. Przez chwilę podziwiam ogrody muzealne, a potem wracam do głównej sali. Nie ma śladu mojej żony. W końcu ostrożnie pytam kasjerkę: „Widziała pani moją żonę?”. Jej odpowiedź jest równie jasna, co stanowcza: „Tak, oto kod QR do Wi-Fi”.
Autorami tego felietonu są czytelnicy. „Ikje” to osobiste doświadczenie lub anegdota o objętości 120 słów lub mniejszej. Prosimy o przesłanie na adres [email protected]
nrc.nl