Z Kentucky do Ter Apel: te amerykańskie osoby transpłciowe uciekły przed polityką Trumpa
%2Fs3%2Fstatic.nrc.nl%2Fwp-content%2Fuploads%2F2025%2F07%2F29003532%2Fdata135482678-4bf2d3.jpg&w=1280&q=100)
Amerykański transseksualista Elliot Hefty (37), z Kentucky, kładzie telefon na drewnianym kuchennym stole w ośrodku dla uchodźców w Ter Apel. „Patrz” – mówi Hefty, pokazując zdjęcie ulotki z podpisem Ku Klux Klanu. „Wynoś się albo zostaniesz deportowany!” – głosi pogrubione, czarne litery na ulotce, która kilka miesięcy temu wisiała na drzwiach wejściowych Hefty'ego. „Byliśmy jedynymi na naszej ulicy, którzy dostali taką wiadomość”.
Hefty siedzi z innymi Holenderkami i osobami transpłciowymi, Jane Arc (47 lat, programistka) i Veronicą Clifford Carlos (28 lat, artystka wizualna) w hałaśliwej kuchni „różowego domu” w ośrodku dla azylantów Ter Apel, największym w Holandii. Różowy dom to niewielki budynek na tyłach ośrodka, przeznaczony dla dziesiątek migrantów ubiegających się o azyl ze względu na orientację seksualną i płeć. Okno kuchni wychodzi na ogrodzenie z drutu kolczastego i rów. Za nim zaczynają się pola uprawne Groningen.

Elliot Hefty na parkingu ośrodka dla azylantów w pobliżu Ter Apel.
Arc i Clifford Carlos (oboje z Kalifornii) oraz Hefty spotkali się w Ter Apel. Złożyli oddzielne wnioski o azyl, ponieważ nie czują się już bezpiecznie w Stanach Zjednoczonych. Od czasu zaprzysiężenia prezydenta Trumpa na początku tego roku wprowadzono przepisy ograniczające rząd do uznawania tylko dwóch płci: „X” nie jest już kategorią. Finansowanie opieki nad osobami transpłciowymi dla młodzieży zostało zawieszone. Chłopcy i dziewczęta transpłciowi nie mogą już uczestniczyć w zawodach sportowych w kategorii płci, z którą się identyfikują.
Zgłoszono, że mężczyzna kręcił się po damskiej szatni
Administracja Trumpa nakazuje również instytutom badawczym usunięcie z prowadzonych badań terminów takich jak „transpłciowy”, „gender”, „transseksualny”, „LGBTQ” i „osoba niebinarna”. Kilka organizacji badawczych wycofało z użytku tysiące stron i usunęło te terminy. Według Trumpa, terminy te próbują „podważyć biologiczną rzeczywistość płci”.
Wnioski o azylOd inauguracji Trumpa holenderska organizacja LGBT Asylum Support wspiera około dwudziestu amerykańskich osób transpłciowych, które czekają na rozpatrzenie wniosków o azyl. Według organizacji, w poprzednich latach sytuacja wyglądała inaczej. Arc i Hefty skontaktowali się z LGBT Asylum raz w Holandii, a Clifford Carlos zrobił to przed wyjazdem ze Stanów Zjednoczonych.
Według Służby Imigracyjnej i Naturalizacyjnej (IND), w pierwszej połowie tego roku 33 Amerykanów złożyło wnioski o azyl. W poprzednich latach liczba ta wahała się od pięciu do osiemnastu. Według IND „nie można z całą pewnością stwierdzić”, że wzrost ten jest związany z zaostrzeniem przepisów w USA. Po inauguracji Trumpa do organizacji LGBT Asylum Support zgłosiło się pięćdziesiąt osób transpłciowych z USA, co „wyraźnie” wynikało z zaostrzenia przepisów, twierdzi organizacja.
Już podczas kampanii wyborczej było jasne, że Trump celował w osoby transpłciowe. Chciał „zakazać transpłciowego szaleństwa w naszych szkołach i mężczyznom udziału w kobiecych sportach”. Sondaże pokazały , że Amerykanie uważali, że prawa osób transpłciowych posunęły się za daleko.

Jane Michelle Arc ze swoim psem Noahem.
Arc, Hefty i Clifford Carlos podkreślają, że nawet przed drugą kadencją Trumpa było to niebezpieczne dla osób transpłciowych. Arc była triathlonistką i trenowała dziesiątki godzin tygodniowo; codziennie uczęszczała na siłownię. Aż do 2022 roku, kiedy to funkcjonariusz niespodziewanie poprosił ją o okazanie dokumentu tożsamości w szatni na siłowni. Funkcjonariuszka najwyraźniej została o tym poinformowana, mówi Arc. „Zgłoszono obecność mężczyzny w damskiej szatni”. Funkcjonariusz założył Arc kajdanki, mówi. W końcu ją puścił, gdy pokazała paszport. „W moim paszporcie jest napisane, że jestem kobietą”.
Ale paszport Arc traci ważność za niecały rok. Obawia się, że w nowym paszporcie wróci do płci, którą nadano jej przy urodzeniu – męskiej. „Jeśli znów zostanę sprawdzona w szatni, trafię do więzienia”.
Punkt krytycznyPracując dla organizacji zapewniającej żywność i pomoc medyczną ubogim rodzinom, Hefty zauważył, że reelekcja Trumpa była punktem zwrotnym. On i inne osoby transpłciowe czuli się zepchnięci do „niewidzialnych obszarów” biura, takich jak obsługa klienta. Clifford Carlos, która identyfikuje się jako kobieta, uciekła, gdy rząd w końcu zarejestrował ją jako mężczyznę w paszporcie, mimo że od dawna była zarejestrowana jako kobieta w innych instytucjach.
Na lotnisku Schiphol cała trójka złożyła wniosek o azyl polityczny. Veronica Clifford Carlos podróżowała z ojcem, który po kilku dniach wrócił do Stanów Zjednoczonych, jak twierdzi. Jane Arc zabrała ze sobą swojego białego psa, Noę, który nosi na szyi leki przeciwpadaczkowe Arca. Żadna z nich nigdy nie była w Holandii, jak twierdzą, ale przeczytały w internecie, że prawa osób transpłciowych są tam dobrze chronione.
Życie w ośrodku dla azylantów nie jest takie złe, jak mówią. Dzielą najwyższe piętro domu z osobami LGBTQ+ z Kolumbii, Iranu i Kuwejtu. Na parterze mieszkają Ugandyjczycy, Nigeryjczycy i Ghańczycy, którzy ubiegali się o azyl w Holandii ze względu na swoją orientację seksualną. Większość czasu spędzają na terenie ośrodka, a czasami poza nim.
Teraz zdaję sobie sprawę, jak źle to przeżyłem
Veronica Clifford Carlos: „Idę pieszo do Ter Apel, jadę autobusem do Emmen i pociągiem do Groningen. Witam się z ludźmi i mówię „dzień dobry”. Teraz zdaję sobie sprawę, jak bardzo mi to przeszkadzało”. Jane Arc co kilka tygodni jeździ do Hoogeveen na leczenie migren. „To wyzwalające być tutaj”. Cliffford Carlos i Arc od czasu do czasu palą razem jointa.
NiebezpiecznyPracownicy COA są często przyjaźni i pomocni, a ochroniarze i policjanci są wyrozumiali, jak twierdzą. Clifford Carlos: „W Stanach Zjednoczonych uczysz się bać policji; tutaj nie musisz”.
Jednak w ośrodku dla uchodźców bywa niebezpiecznie. Kiedy Hefty siada na trawie, mówi, matki wołają do nich swoje dzieci. I dodaje, że mężczyźni się na niego gapią.
Clifford Carlos została złapana za piersi przez nieznaną mieszkankę w pobliżu pralni. Powiedziała, że schronisko COA niewiele mogło z tym zrobić, ponieważ zdarzenie miało miejsce poza zasięgiem kamer. Po zwróceniu się do LGBT Asylum Support, otrzymała miejsce w schronisku dla osób LGBTQ+.

Veronica Clifford Carlos w Heerlen.
Na zewnątrz różowego domu słychać wiwaty. Clifford Carlos patrzy przez okno. Osoby LGBTQ+ ubiegające się o azyl z Ugandy, Nigerii i Sierra Leone biegną w kierunku mężczyzny w sandałach. „No i masz, Sandro” – mówi Clifford Carlos. Sandro Kortekaas z LGBT Asylum Support jest znaną postacią w społeczności osób LGBTQ+ ubiegających się o azyl; od lat wspiera ich w procesie ubiegania się o azyl.
Afrykańscy queerowi azylanci robią sobie na zmianę selfie z Kortekaasem. „Selfie są potrzebne do ich wniosków o azyl” – wyjaśnia Hefty. „Robiąc sobie zdjęcie z Sandro, chcą pokazać IND, że są aktywni w społeczności gejowskiej”.
Po ponownym objęciu urzędu prezydenta przez Trumpa holenderskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych skorygowało swoje zalecenia dotyczące podróży do Stanów Zjednoczonych, szczególnie dla społeczności LGBTQ+. Według ministerstwa, muszą one być świadome przepisów obowiązujących w USA, które różnią się od tych obowiązujących w Holandii, na przykład w zakresie opieki zdrowotnej.
Pierwsze wnioski o azyl zostały odrzucone, ponieważ Stany Zjednoczone, według Ministerstwa i Służby Imigracyjnej i Naturalizacyjnej (IND), są nadal bezpieczne
Wstępne wnioski o azyl złożone przez Clifforda Carlosa i Hefty'ego zostały odrzucone, ponieważ, według Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Służby Imigracyjnej i Naturalizacyjnej (IND), Stany Zjednoczone pozostają bezpieczne. IND opiera swoją decyzję na „oficjalnym raporcie” Ministerstwa Spraw Zagranicznych dotyczącym USA. Hefty został już przeniesiony do ośrodka deportacyjnego na terenie ośrodka, a Clifford Carlos w tym tygodniu przeniesie się do ośrodka recepcyjnego w Heerlen. Hefty i Clifford Carlos odwołali się od decyzji Służby Imigracyjnej i Naturalizacyjnej.
Stare informacjeOcena IND opiera się na nieaktualnych informacjach, twierdzą Hefty, Clifford Carlos i Kortekaas, który obecnie również pracuje w kuchni. „Te informacje pochodzą sprzed pierwszej kadencji Trumpa w 2016 roku” – powiedział Kortekaas. W związku z tym w tym miesiącu napisał list do ustępującego ministra Davida van Weela (Azyl i Migracja, VVD), w którym stwierdził, że Holandia ignoruje „nieludzką i dyskryminującą politykę Trumpa”. W odpowiedzi na list Dyrektor ds. Polityki Migracyjnej w Ministerstwie Sprawiedliwości pisze, że „wydarzenia” w USA są „niepokojące” dla osób transpłciowych, ale nie ma „uzasadnionej obawy” przed „prześladowaniami”. Według ministerstwa, obecnie nie ma powodu do „ponownej oceny” Stanów Zjednoczonych „jako bezpiecznego kraju pochodzenia”.
Ale według Arca, Clifforda Carlosa i Hefty'ego to nieprawda. Clifford Carlos: „Boję się chwili, gdy osoba, która nazywa mnie pedałem [ciotą], wyciągnie broń i mnie zastrzeli”. Jej prawnik uważa, że ma mocne argumenty, mówi Clifford Carlos. Kortekaas kiwa głową.
Tymczasem Arc czeka na zaproszenie od urzędu imigracyjnego na pierwszą rozmowę kwalifikacyjną. Pracownicy Holenderskiej Rady ds. Uchodźców mówią jej, że musi uporządkować swoją dokumentację medyczną, ale co przez to rozumieją, pozostaje niejasne, mówi. „Osoby transpłciowe mają dobrze udokumentowane dane medyczne: każdy krok jest śledzony”. Jednak jej akta liczą „dziesiątki tysięcy stron”, mówi Arc. „Nie mam pojęcia, które dokumenty są istotne dla Służby Imigracyjnej i Naturalizacyjnej (IND)”.
Arc, Hefty i Clifford Carlos również mogą mieć szansę na uzyskanie legalnego pobytu w Holandii jako „wysoko wykształcony migrant” lub przedsiębiorca bez ubiegania się o azyl polityczny, ale uważają, że nie jest to obecnie właściwa droga. „Jestem prześladowana przez sąsiadów i rząd, a we własnym kraju grozi mi niebezpieczeństwo” – mówi Jane Arc. „To dobry powód, aby ubiegać się o azyl polityczny”.
Żaden z nich nie chce wracać do Stanów Zjednoczonych. Hefty: „W Ameryce nie mam domu, pracy ani opieki zdrowotnej – publiczna opieka zdrowotna dla osób transpłciowych stała się nieosiągalna”. Pod koniec 2024 roku, jak twierdzi Hefty, płacił 16 dolarów za swoje tabletki; kilka miesięcy później cena wzrosła do 180 dolarów.
„Hej” – mówi Sandro Kortekaas – „to dobry przykład mojego przemówienia na Paradzie Równości , miłe i konkretne”.
Jeśli Clifford Carlos ostatecznie przegra apelację, opuści Holandię, mówi. Nie chce żyć w ukryciu, bez dokumentów. Może przeprowadzić się na Filipiny, gdzie mieszka jej rodzina.
Przeczytaj także
Amerykanie transpłciowi obawiają się nowych zasad: „Jesteśmy wymazywani”:format(webp)/s3/static.nrc.nl/wp-content/uploads/2025/01/22112113/data126995640-0349f1.jpg)
nrc.nl