Koperty niezgody, czyli jak nieformalny przystanek może uprzykrzyć życie

Trudno się nie zgodzić z tym, że mieszkanie w kamienicach przy ulicy Czarnieckiego może się wiązać z niedogodnościami. Ruch jest tu spory, na co niewątpliwie ma m.in. wpływ bliskie sąsiedztwo terminala odpraw granicznych. Jakby tego było mało, od jakiegoś czasu spokój mieszkańców, których lokale zlokalizowane są pod numerem 25 i w pobliżu tego adresu, zakłóca fakt, że wymalowane w pasie drogi dwie koperty parkingowe stały się – jak twierdzą – nieformalnym przystankiem do odbierania pasażerów pociągów czy wysadzania ich przez samochody nieuprawnione. Przy kopertach widnieje bowiem znak z przypisanymi do kopert numerami rejestracyjnymi, które mogą opłacane miejsca zajmować, ale rzeczywistość jest taka, że stają na nich także inni użytkownicy czterech kółek. Sprawa otarła się o urząd miasta, bo o interwencję w tej sprawie zmęczeni sytuacją mieszkańcy poprosili radną Annę Grad-Mizgałę, która złożyła w magistracie stosowną interpelację.
[middle1]– Nie chodzi tylko o to, że wysadzanie czy zabieranie pasażerów odbywa się w porze, kiedy większość ludzi chce spać, do tego tuż pod oknami. Parkujący na kopertach za nic mają też pieszych, stawiając samochody w poprzek i zajmując chodnik – skarżą się mieszkańcy, którzy o problemach regularnie informują też straż miejską.
Wygląda jednak na to, że ta, wzywana na interwencje, lada chwila może mieć w tej sprawie ograniczone pole działania...
Przeczytałeś tylko fragment tekstu. Chcesz przeczytać całość i inne artykuły premium? Nieograniczony dostęp do pełnych tekstów od 19 groszy dziennie! Masz już wykupiony dostęp? Zaloguj się
Pozostało 62% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępAktualizacja: 28/05/2025 17:56
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.Zycie Warszawy