Przysięgli naradzają się w procesie Weinsteina. Byłemu producentowi filmowemu grozi 25 lat więzienia

Sędziowie przysięgli na Manhattanie rozpoczęli w czwartek narady w procesie Harveya Weinsteina, byłego producenta filmowego, oskarżonego o gwałt i napaść seksualną. Instrukcje wydał im sędzia Sądu Najwyższego Nowego Jorku Curtis Farber.
Jak podaje Reuters, 73-letni magnat filmowy nie przyznaje się do zarzutów zgwałcenia aspirującej aktorki Jessiki Mann w 2013 roku, ani napaści na dwie inne kobiety w 2006 i 2002 roku. Konsekwentnie zaprzecza wszelkim niedobrowolnym aktom seksualnym.
Narady sędziów przysięgłych nastąpiły po przesłuchaniach i mowach końcowych w procesie, zainicjowanym w kwietniu. Poprzedni wyrok skazujący z 2024 roku uchylił sąd apelacyjny stanu Nowy Jork.
Po około pięciu godzinach czwartkowych narad sędziowie przysięgli poprosili o wgląd w dokumentację medyczną Mann oraz zeznania Kai Sokoli, domniemanej ofiary z 2006 roku. Weinsteinowi grozi łącznie do 25 lat więzienia.
Mężczyzna, który przybył na wózku inwalidzkim, podziękował sędziemu i personelowi sądu, twierdząc, że był „traktowany niezwykle sprawiedliwie”.
Prokuratorzy z biura prokuratora okręgowego na Manhattanie przedstawili Weinsteina jako seryjnego drapieżcę, który wykorzystywał swoją pozycję w Hollywood, aby zmuszać kobiety do przebywania w prywatnych miejscach, gdzie je atakował. Prokurator Nicole Blumberg podkreśliła, że „miał złoty bilet” w Hollywood i sprawiał, że kobiety czuły się „małe, nie dorównujące wpływowemu producentowi”.
Z kolei obrona utrzymywała, że wszystkie spotkania były dobrowolne, a oskarżycielki wymyśliły swoje historie o napaści dopiero po tym, jak ich kariery w Hollywood nie potoczyły się zgodnie z oczekiwaniami. Adwokat Arthur Aidala argumentował, że kobiety kłamały.
Od uchylenia wyroku skazującego w Nowym Jorku Weinstein przebywał w więzieniu Rikers Island. Odsiaduje 16-letni wyrok w ramach odrębnej, kalifornijskiej rozprawy. Miał kilka problemów zdrowotnych, w tym we wrześniu operację serca.
Kiedyś potężne studio Miramax Weinsteina produkowało hity jak „Zakochany Szekspir” i „Pulp Fiction”. Ponad 100 kobiet, w tym znane aktorki, oskarżyło producenta o niewłaściwe zachowanie, czemu on zaprzecza.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/wr/
Sędziowie przysięgli na Manhattanie rozpoczęli w czwartek narady w procesie Harveya Weinsteina, byłego producenta filmowego, oskarżonego o gwałt i napaść seksualną. Instrukcje wydał im sędzia Sądu Najwyższego Nowego Jorku Curtis Farber.
Jak podaje Reuters, 73-letni magnat filmowy nie przyznaje się do zarzutów zgwałcenia aspirującej aktorki Jessiki Mann w 2013 roku, ani napaści na dwie inne kobiety w 2006 i 2002 roku. Konsekwentnie zaprzecza wszelkim niedobrowolnym aktom seksualnym.
Narady sędziów przysięgłych nastąpiły po przesłuchaniach i mowach końcowych w procesie, zainicjowanym w kwietniu. Poprzedni wyrok skazujący z 2024 roku uchylił sąd apelacyjny stanu Nowy Jork.
Po około pięciu godzinach czwartkowych narad sędziowie przysięgli poprosili o wgląd w dokumentację medyczną Mann oraz zeznania Kai Sokoli, domniemanej ofiary z 2006 roku. Weinsteinowi grozi łącznie do 25 lat więzienia.
Mężczyzna, który przybył na wózku inwalidzkim, podziękował sędziemu i personelowi sądu, twierdząc, że był „traktowany niezwykle sprawiedliwie”.
Prokuratorzy z biura prokuratora okręgowego na Manhattanie przedstawili Weinsteina jako seryjnego drapieżcę, który wykorzystywał swoją pozycję w Hollywood, aby zmuszać kobiety do przebywania w prywatnych miejscach, gdzie je atakował. Prokurator Nicole Blumberg podkreśliła, że „miał złoty bilet” w Hollywood i sprawiał, że kobiety czuły się „małe, nie dorównujące wpływowemu producentowi”.
Z kolei obrona utrzymywała, że wszystkie spotkania były dobrowolne, a oskarżycielki wymyśliły swoje historie o napaści dopiero po tym, jak ich kariery w Hollywood nie potoczyły się zgodnie z oczekiwaniami. Adwokat Arthur Aidala argumentował, że kobiety kłamały.
Od uchylenia wyroku skazującego w Nowym Jorku Weinstein przebywał w więzieniu Rikers Island. Odsiaduje 16-letni wyrok w ramach odrębnej, kalifornijskiej rozprawy. Miał kilka problemów zdrowotnych, w tym we wrześniu operację serca.
Kiedyś potężne studio Miramax Weinsteina produkowało hity jak „Zakochany Szekspir” i „Pulp Fiction”. Ponad 100 kobiet, w tym znane aktorki, oskarżyło producenta o niewłaściwe zachowanie, czemu on zaprzecza.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/wr/
Sędziowie przysięgli na Manhattanie rozpoczęli w czwartek narady w procesie Harveya Weinsteina, byłego producenta filmowego, oskarżonego o gwałt i napaść seksualną. Instrukcje wydał im sędzia Sądu Najwyższego Nowego Jorku Curtis Farber.
Jak podaje Reuters, 73-letni magnat filmowy nie przyznaje się do zarzutów zgwałcenia aspirującej aktorki Jessiki Mann w 2013 roku, ani napaści na dwie inne kobiety w 2006 i 2002 roku. Konsekwentnie zaprzecza wszelkim niedobrowolnym aktom seksualnym.
Narady sędziów przysięgłych nastąpiły po przesłuchaniach i mowach końcowych w procesie, zainicjowanym w kwietniu. Poprzedni wyrok skazujący z 2024 roku uchylił sąd apelacyjny stanu Nowy Jork.
Po około pięciu godzinach czwartkowych narad sędziowie przysięgli poprosili o wgląd w dokumentację medyczną Mann oraz zeznania Kai Sokoli, domniemanej ofiary z 2006 roku. Weinsteinowi grozi łącznie do 25 lat więzienia.
Mężczyzna, który przybył na wózku inwalidzkim, podziękował sędziemu i personelowi sądu, twierdząc, że był „traktowany niezwykle sprawiedliwie”.
Prokuratorzy z biura prokuratora okręgowego na Manhattanie przedstawili Weinsteina jako seryjnego drapieżcę, który wykorzystywał swoją pozycję w Hollywood, aby zmuszać kobiety do przebywania w prywatnych miejscach, gdzie je atakował. Prokurator Nicole Blumberg podkreśliła, że „miał złoty bilet” w Hollywood i sprawiał, że kobiety czuły się „małe, nie dorównujące wpływowemu producentowi”.
Z kolei obrona utrzymywała, że wszystkie spotkania były dobrowolne, a oskarżycielki wymyśliły swoje historie o napaści dopiero po tym, jak ich kariery w Hollywood nie potoczyły się zgodnie z oczekiwaniami. Adwokat Arthur Aidala argumentował, że kobiety kłamały.
Od uchylenia wyroku skazującego w Nowym Jorku Weinstein przebywał w więzieniu Rikers Island. Odsiaduje 16-letni wyrok w ramach odrębnej, kalifornijskiej rozprawy. Miał kilka problemów zdrowotnych, w tym we wrześniu operację serca.
Kiedyś potężne studio Miramax Weinsteina produkowało hity jak „Zakochany Szekspir” i „Pulp Fiction”. Ponad 100 kobiet, w tym znane aktorki, oskarżyło producenta o niewłaściwe zachowanie, czemu on zaprzecza.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/wr/
dziennik