To stało się trzy lata przed zabójstwem. Dramatyczne fakty o zbrodni w Bornem Sulinowie
Ten koszmar wydarzył się w poniedziałek, 24 lutego, ale ciało nauczycielki Joanny H. znaleziono dopiero następnego dnia. Do mieszkania przyszły koleżanki z pracy pani Joanny. Były zaniepokojone, że nie przyszła do szkoły. To one dokonały makabrycznego odkrycia.
– przekazał prok. Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Przesłuchanie trwało niemal 4 godziny.
– Podejrzany tłumaczył, że dopuścił się tego czynu w trakcie napadu chorobowego. Wyjaśniał, że leczy się psychiatrycznie – dodaje pan rzecznik.
Zbrodnia w Bornem Sulinowie. "Przewrócił matkę. Dusił ją. Zadał jej uderzenia szklanym dzbankiem i nożem kuchennym w głowę i szyję"Jak doszło do tragedii? Prokurator podaje, 24 lutego matka chciała porozmawiać z synem, który tymczasowo u niej mieszkał.
Doszło między nimi do sprzeczki. Podczas wymiany zdań syn zaatakował matkę. Była szarpanina. Syn przewrócił matkę na ziemię. Dusił ją. Zadał jej uderzenia szklanym dzbankiem i nożem kuchennym, m.in. w głowę i szyję. Po zabójstwie opuścił mieszkanie, zabierając kluczyki od samochodu. Pojechał nim w okolice campingu i zasnął w samochodzie. Spędził w nim noc
– mówi prok. Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Wstrząsające ustalenia po zabójstwie nauczycielki. Coś złego stało się trzy lata wcześniej"Fakt" dotarł do dramatycznych ustaleń. Joanna H. od dawna bała się syna. Okazuje się, że dramatyczne zdarzenia były w tej rodzinie już wcześniej. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że trzy lata temu policja wszczęła tam procedurę niebieskiej karty. Wiadomo jednak, że w ostatnim czasie mundurowi nie interweniowali pod tym adresem.
W ostatnim czasie pod tym adresem nie było interwencji policji, pokrzywdzona nie złożyła też w komendzie żadnych zawiadomień. Śledztwo w tej sprawie trwa, będziemy ustalać wszystkie okoliczności
– podkreśla w rozmowie z "Faktem" asp. szt. Anna Matys, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku.
Szkoła żegna zamordowaną nauczycielkę. Pełen żalu wpisUstaliśmy, że pani Joanna dwa tygodnie temu, w obawie przed synem, wyprowadziła się do swojej matki. Chciała umieścić syna w zamkniętym ośrodku na leczeniu, nie zdążyła. Została zamordowana.
Szkoła Podstawowa im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego w Bornem Sulinowie, w której 47-latka uczyła języka angielskiego opublikowała w sieci wzruszające pożegnanie.
"Z wielkim żalem zawiadamiamy o śmierci naszej Nauczycielki, Przyjaciółki i Koleżanki – Joanny" – napisano i poinformowano o mszy świętej w intencji zamordowanej.
fakt