To on nakręci nowego Jamesa Bonda. Fanom serii serce zabiło mocniej

Gdy Amazon ogłosił, że przejmuje stery nad przygodami Agenta 007, świat zadrżał. Po blamażu z „Pierścieniami Władzy” fani bali się najgorszego. Teraz jednak wszystko wskazuje na to, że mogą odetchnąć z ulgą. Reżyserem nowego filmu został nie kto inny jak Denis Villeneuve – twórca „Diuny”, „Sicario” i „Blade Runnera 2049”. Czy to będzie najbardziej stylowy powrót agenta z licencją na zabijanie?
W lutym 2025 roku wszyscy fani przygód Agenta 007 zamarli. To właśnie wtedy Amazon MGM podpisało z zarządzającymi franczyzą Michaelem G. Wilsonem i Barbarą Broccoli porozumienie, na mocy którego studio będzie decydować o artystycznej wizji i przyszłych projektach.
Co w tym złego? A pamiętacie serial "Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy"? No właśnie… Nie poszło to niestety najlepiej.
A jednak Amazon ma dobre wieści dla wszystkich zwolenników dobrego kina akcji. Już wcześniej ogłoszono, że producentami nadchodzącego filmu o Bondzie będą Amy Pascal i David Heyman, a teraz poznaliśmy też reżysera. Uwaga, proszę o fanfary: Będzie to Denis Villeneuve.

Moim zdaniem to odpowiednia osoba. Możecie go kojarzyć z takich hitów jak obie "Diuny" czy "Blade Runner 2049", ale także doskonałych produkcji takich jak "Sicario" czy "Labirynt". A poza tym okazuje się, że chłopina uwielbia Jamesa Bonda.
- Jedne z moich najwcześniejszych wspomnień kinowych wiążą się z 007. Dorastałem, oglądając filmy o Bondzie z ojcem, zaczynając od "Doktora No" z Seanem Connerym. Jestem zagorzałym fanem Bonda. Dla mnie to świętość – komentuje Villeneuve cytowany przez Variety.
Jak sam podkreśla, zamierza uhonorować tradycję i otworzyć drogę dla wielu nowych misji.

Reżyser dodaje, że czuje ogromną odpowiedzialność, ale też jest podekscytowany tym wyróżnienie. I wygląda na to, że działa to w dwie strony.
- To dla nas zaszczyt, że Denis zgodził się wyreżyserować kolejną odsłonę przygód Jamesa Bonda. To mistrz kina, a jego filmografia mówi sama za siebie. Od "Blade Runnera 2049", przez "Nowy początek", po "Diunę" – stworzył porywające światy, dynamiczne obrazy, złożone postaci i – co najważniejsze – wciągające opowieści, jakich widzowie na całym świecie pragną doświadczać w kinach – twierdzi Mike Hopkins, szef Prime Video i Amazon MGM Studios.
Dodaje on, że James Bond trafił w ręce jednego z największych współczesnych reżyserów. Trudno się z tym nie zgodzić. Wygląda więc na to, że Jeff Bezos nie zepsuje kolejnej legendy popkultury, jak zrobił to już z Władcą Pierścieni.

No dobra, to teraz czekamy na najważniejsze. Kto tym razem wcieli się w rolę agenta z licencją na zabijanie i zamówi Martini wstrząśnięte, nie mieszane?
well.pl