Organizacja pozarządowa zwiększa liczbę ofiar śmiertelnych protestów po wyborach w Mozambiku do 353

Platforma Decide poinformowała we wtorek, że w ciągu ostatnich 41 dni w protestach w Mozambiku zginęły co najmniej 33 osoby . W rezultacie liczba zgonów po wyborach od 21 października wzrosła do 353, co znacznie przekracza 80 zgonów ogłoszonych przez rząd.
Według raportu mozambickiej organizacji pozarządowej (NGO) monitorującej procesy wyborcze, w prowincji i mieście Maputo zginęło 135 osób , w Nampula 87, w Sofala 42, w Zambezia 37, w Tete 15, w Inhambane 12, w Strefie Gazy 11, w Manica osiem, w Cabo Delgado cztery, a w Niassa dwie.
Platforma wyborcza Decide od 15 stycznia odnotowała także 47 postrzeleń , co zwiększyło liczbę rannych do 3500 , a także około 259 aresztowań , co daje łącznie 4400 zatrzymań podczas zamieszek.
W rozmowie z Lusą Wilker Dias, dyrektor Decide Platform, wyjaśnił, że 320 ofiar śmiertelnych odnotowano po wyborach, a 33 podczas demonstracji, które odbyły się w kraju.
PUB • KONTYNUUJ CZYTANIE PONIŻEJ
Z kolei rząd Mozambiku potwierdził we wtorek, że podczas demonstracji po wyborach zginęło co najmniej 80 osób, a także zniszczono 1677 placówek handlowych, 177 szkół i 23 placówki służby zdrowia .
Od października w Mozambiku panuje atmosfera silnych niepokojów społecznych; Venâncio Mondlane zwołał demonstracje i strajki, odrzucając wyniki wyborów z 9 października, które dały zwycięstwo Danielowi Chapo w wyborach prezydenckich.
Mozambik. Kim jest Venâncio Mondlane: bohater czy „nieodpowiedzialny”?
Obecnie w różnych częściach kraju odbywają się protesty, tym razem na niewielką skalę, a ludzie oprócz kwestionowania wyników wyborów, narzekają na rosnące koszty utrzymania i inne problemy społeczne.
Prezydent Mozambiku Daniel Chapo zapowiedział w poniedziałek, że będzie zwalczał protesty po wyborach i zadba o niepodległość i suwerenność kraju.
„Tak jak walczymy z terroryzmem i młodzi ludzie przelewają krew za integralność terytorialną Mozambiku, za suwerenność Mozambiku, aby utrzymać naszą niepodległość, tak tutaj w Cabo Delgado, nawet jeśli oznacza to przelanie krwi w obronie naszej ojczyzny przed demonstracjami, przelejemy krew” – powiedział prezydent Mozambiku.
observador