Spotkanie biznesowe przeradza się w tragedię

52-letni mężczyzna zaginął wraz ze swoim samochodem po południu 21 lutego. Według niektórych doniesień, udał się na spotkanie ze wspólnikiem biznesowym i od tamtej pory go nie widziano. Wieczorem jego bliscy byli już zaniepokojeni, gdyż miał wyłączony telefon komórkowy, chociaż zawsze informował rodzinę o swoim miejscu pobytu.

Niemal natychmiast biznesmen i jego samochód zostali wpisani na listę osób poszukiwanych. Rozpoczęły się zakrojone na szeroką skalę poszukiwania. Główne wysiłki ich uczestników skoncentrowane były w okolicach lotniska. Według niektórych źródeł, to właśnie w te rejony udawał się biznesmen po wyjściu z domu do pracy. Rzeczywiście, niedaleko lotniska znajduje się biuro należące do mężczyzny o dokładnie tych samych inicjałach, co zaginiony biznesmen. Według innych źródeł, to właśnie w tym rejonie policji udało się zarejestrować sygnał z jego telefonu komórkowego.

Setka żołnierzy Gwardii Narodowej i kilkudziesięciu ochotników odwiedziło każdy dom w domkach letniskowych, każdą prywatną bazę w południowej, przemysłowej części miasta, przeszło kilkadziesiąt kilometrów po stepie w pobliżu lotniska, zaglądając do każdego wąwozu i lasu. W powietrze wystrzelono dwa drony. Na ziemi w poszukiwaniach pomagały trzy psy służbowe. Ale wszystko na nic.

Ciało zaginionego mieszkańca Pawłodaru znaleziono 23 lutego w innej części miasta.

- Wszczęto postępowanie karne w sprawie zabójstwa. Jak poinformowało biuro prasowe regionalnej policji, prowadzone są czynności operacyjne mające na celu zidentyfikowanie i zatrzymanie osoby zamieszanej w przestępstwo.

Wiadomo, że jednym z głównych podejrzanych jest dziś wspólnik biznesowy biznesmena.

Irina WOLKOVA, Pawłodar