Ukraińskie ataki dronów odcięły dopływ prądu do prawie 1 miliona osób w okupowanych regionach

Ponad 700 000 osób zostało pozbawionych prądu w wyniku nalotów ukraińskich dronów na okupowane przez Rosję części południowej Ukrainy, poinformowali we wtorek urzędnicy zainstalowani w Moskwie.
Ataki wymierzone były w obwody zaporoski i chersoński, gdzie wojsko rosyjskie kontroluje około trzech czwartych terytorium. Moskwa twierdziła, że anektuje oba obwody, wraz z Donieckiem i Ługańskiem, we wrześniu 2022 r.
W obwodzie zaporoskim mianowany przez Kreml gubernator Jewgienij Balicki powiedział, że całe okupowane terytorium zostało początkowo pozbawione prądu w poniedziałek wieczorem. We wtorek rano powiedział , że 457 osiedli, w których mieszka ponad 600 000 osób, pozostało bez prądu.
W sąsiednim Chersoniu gubernator Władimir Saldo poinformował, że strajki dotknęły również ponad 104 000 osób w 150 miejscowościach.
Dziś wieczorem doniesiono o atakach dronów na instalacje energetyczne w okupowanym przez Rosję Chersoniu i Zaporożu w południowo-wschodniej Ukrainie. W wyniku ataków doszło do poważnych przerw w dostawie prądu, podczas gdy drony nadal latają w kierunku Krymu. pic.twitter.com/nL40JbeE8h
— OSINTdefender (@sentdefender) 2 czerwca 2025 r
„Odłamki zestrzelonych dronów uszkodziły nową podstację w rejonie henicznym w obwodzie chersońskim oraz inną podstację w rejonie melitopolskim w obwodzie zaporoskim” – napisał Saldo na Telegramie, udostępniając zdjęcie płonącej podstacji elektrycznej.
Zarówno Saldo, jak i Balitsky powiedzieli, że krytyczna infrastruktura, w tym dostawy wody, zostały podłączone do generatorów zapasowych. Ekipy ratunkowe albo gasiły pożary spowodowane atakami, albo były blisko tego, podczas gdy pracownicy zakładów użyteczności publicznej rozpoczęli prace nad przywróceniem zasilania.
Władze Ukrainy nie skomentowały tych doniesień.
Według agencji Reuters, rosyjskie wojsko kontroluje również elektrownię atomową w Zaporożu, a urzędnicy twierdzą, że przerwa w dostawie prądu nie wpłynęła na jej funkcjonowanie.
Wiadomość z The Moscow Times:
Drodzy czytelnicy,
Stajemy w obliczu bezprecedensowych wyzwań. Prokuratura Generalna Rosji uznała The Moscow Times za „niepożądaną” organizację, kryminalizując naszą pracę i narażając nasz personel na ryzyko ścigania. Jest to kontynuacja naszego wcześniejszego niesprawiedliwego określenia „zagraniczny agent”.
Te działania są bezpośrednimi próbami uciszenia niezależnego dziennikarstwa w Rosji. Władze twierdzą, że nasza praca „dyskredytuje decyzje rosyjskiego kierownictwa”. My widzimy to inaczej: staramy się dostarczać dokładne, bezstronne relacje na temat Rosji.
My, dziennikarze The Moscow Times, odmawiamy milczenia. Ale aby kontynuować naszą pracę, potrzebujemy waszej pomocy .
Twoje wsparcie, bez względu na to, jak małe, robi ogromną różnicę. Jeśli możesz, wesprzyj nas co miesiąc, zaczynając od zaledwie 2 USD . Szybko się je zakłada, a każdy wkład ma znaczący wpływ.
Wspierając The Moscow Times, bronisz otwartego, niezależnego dziennikarstwa w obliczu represji. Dziękujemy, że jesteś z nami.
themoscowtimes