Brytyjski wspinacz zginął w przerażającej lawinie podczas wspinaczki na zamarznięty wodospad z przyjacielem

Brytyjski podróżnik tragicznie stracił życie, gdy wraz z towarzyszem został porwany przez lawinę podczas wspinaczki po zamarzniętym wodospadzie w Norwegii . Ciało mężczyzny odnaleziono dopiero wczoraj, po katastrofie w piątek, ponieważ wysiłki ekip ratunkowych zostały utrudnione przez trudne warunki pogodowe .
Jego przyjaciel, mężczyzna po trzydziestce, został przetransportowany helikopterem do szpitala , ale jego obrażenia nie zagrażają życiu. Odważny duet wspinał się po lodowatym zboczu zamarzniętych wodospadów znanych jako Gausta Marathon w pobliżu Rjukan, gdy zostali pochłonięci przez ścianę lodu i śniegu .
Lokalny przewodnik wspinaczkowy, Jørn Knustad, skomentował: „Wodospad ma około 17 długości liny i jest najdłuższym, jaki mamy tutaj. Dlatego pierwotnie nazywał się Gausta Marathon”.
Ocalały, również z Wielkiej Brytanii, został uratowany w sobotnie popołudnie i przetransportowany samolotem do szpitala Ullevål po zejściu, które zajęło zespołom „kilka godzin”, według urzędników. Pan Knustad zauważył, że obszar, w którym wspinała się para, nie jest popularny wśród turystów ze względu na długi czas potrzebny na wejście na wodospad.
Dodał: „Jest mało prawdopodobne, że byli źle wyszkoleni – raczej nie wyruszyliby w taką podróż. Przyczyną tego incydentu jest lawina śnieżna i lodowa”, donosi The Mirror.
W regionie, w którym doszło do tragedii, temperatura spadła do -6°C, wystąpiły obfite opady śniegu, a w nadchodzącym tygodniu przewiduje się więcej. The Mirror skontaktowało się z Foreign Office w celu uzyskania komentarza na temat śmierci.
Stało się to po podobnej tragedii we Włoszech w zeszłym tygodniu, gdzie brytyjski chłopak stracił życie w wypadku na nartach. 14-letni chłopiec zderzył się z drzewem podczas zjazdu ze szlaku w Cortina d'Ampezzo, położonej w północnych Włoszech.
Mimo założenia kasku, młody chłopak padł ofiarą „okrutnego pecha” – twierdzą władze.
Daily Express