Jack O'Connor w miejscu, gdzie będzie czczony i nie zapomniany w środowisku futbolowym Kerry

Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

America

Down Icon

Jack O'Connor w miejscu, gdzie będzie czczony i nie zapomniany w środowisku futbolowym Kerry

Jack O'Connor w miejscu, gdzie będzie czczony i nie zapomniany w środowisku futbolowym Kerry

JEDNYM z darów, jakie Jarlath Burns wniósł do biura prezesa GAA, jest jego intuicja w zakresie odczytywania nastroju grupy.

Komitet jest kluczową postacią w politycznym świecie GAA, co nieuchronnie i zrozumiałe kształtuje światopogląd tych, którzy wspinają się na szczyt i którzy w swoich wielkich momentach zawsze stawiają na docenianie ogółu ponad jednostką; chodzi tu o komitety powiatowe, sędziów, diasporę, wolontariuszy i zawodników.

Jednak podczas finału All-Ireland, w którym emocje zdominowały trzy osoby – Michael Murphy, David Clifford i Jim McGuinness – Burns potwierdził ten fakt w swoim przemówieniu.

Wychwalał Murphy'ego jako legendę, którą sam był, bo o mało co nie zdołał nagiąć czasu do swojej woli, próbując napisać najwspanialszą historię powrotu, jaką kiedykolwiek napisano.

Sprytnie uniknął wyzwania, jakim było wyrażenie wielkości Clifforda, zdając sobie sprawę z tego, co my, dziennikarze, wiemy od dawna: że słowa nie nadają się do opisania geniuszu Fossy tak samo, jak strefy obronne nie są w stanie go powstrzymać.

Pochwalił też Jacka O'Connora za zdobycie piątego tytułu All-Ireland, by przypomnieć, że mecz, który właśnie obejrzeliśmy, został rozegrany według jego planu, a nie według planu innego wspaniałego menedżera (mimo wielokrotnych i szczerych wysiłków McGuinnessa przez cały rok, by oddawać cześć wyłącznie swoim zawodnikom), który był przedstawiany jako ten, który zajmuje się wygrywaniem meczów.

Jack-Oconnor-współczuje-Jimowi-Mcguinnessowi Menedżer Kerry, Jack O'Connor, współczuje menedżerowi Donegal, Jimowi McGuinnessowi. Morgan Treacy / INPHO Morgan Treacy / INPHO / INPHO

Dobrze, bardziej prawdopodobne jest, że Burns chciał po prostu przypomnieć, że w roku, w którym futbol stracił swojego największego menedżera, jakże stosowne było to, że inny mieszkaniec sąsiedniej miejscowości, z parafii Waterville, ugruntował swoją wielkość.

To było również na czasie, ponieważ to może być dla niego koniec. O'Connor powiedział to znacznie wcześniej w tym roku, praktycznie potwierdził to na konferencji prasowej po finale, zanim następnego dnia schował się za dojrzałą refleksją, by zamącić obraz swoich intencji, sugerując, że poświęci temu trochę czasu.

To może być szczere; być może zawróciły mu w głowie szczere prośby zawodników podczas szalonego bankietu w Burlo, by spróbował jeszcze raz, albo, co bardziej prawdopodobne, nie chciał, by jego rychłe odejście przyćmiło chwałę wspaniałego prezentu dla jego zawodników. To drugie mamy na naszym kuponie.

Jest znany z tego, że zna swój umysł, dlatego też dwukrotnie opuszczał to stanowisko i dwukrotnie na nie powracał.

Gdyby Carlsberg zdecydował się na odejścia, wyglądałoby to właśnie tak: zdobyłby cztery trofea, mimo że brał udział tylko w trzech rozgrywkach, a to dlatego, że Kerry jest teraz nieoficjalnym mistrzem Ulsteru.

Gdy w niedzielny wieczór wszystko się zakończyło, emanował spokojem i satysfakcją, co było zupełnie innym uczuciem niż to, które towarzyszyło człowiekowi, który zaledwie 28 dni wcześniej wściekał się na krytyków swojego zespołu. Ma teraz 64 lata i nadszedł czas, gdy życie w szybkowarze nie jest dobre ani dla człowieka, ani dla umysłu.

jack-oconnor-podczas-powrotu-do-domu Menedżer Kerry, Jack O'Connor, podczas poniedziałkowego wieczoru powitalnego w Tralee. Ben Brady / INPHO Ben Brady / INPHO / INPHO

Ci, którzy mogliby pomyśleć, że wymagania stawiane menedżerom Kerry'ego są przesadzone, mogą być tylko krótką historią, której autorzy tego felietonu byli świadkami na własne oczy.

Kiedy w piątkowy wieczór po zwycięstwie nad Corkiem w finale All-Ireland 2009 w Caherciveen przyjechał Sam Maguire, ulewny deszcz sprawił, że schroniliśmy się, czekając na przyjazd drużyny.

Gdy w końcu dotarli na ulicę, podeszliśmy do drzwi zajazdu, gdzie dołączył do nas kolejny pilot na wysokim stołku.

„No cóż, spójrzcie na nich teraz, tam z pucharem i ani słowa o All-Ireland, które w zeszłym roku spieprzyli” – oświadczył.

Nie tylko zjedzony chleb jest szybko zapominany, czasami zdarza się, że i ten dopiero co upieczony.

Ale O'Connor nie znalazł się w takim miejscu w futbolu Kerry, gdzie nie tylko nie zostanie zapomniany, ale wręcz będzie podziwiany. I słusznie.

Jest wiele cech, które uczyniły go takim menedżerem, jakim się stał, ale chyba najbardziej oczywistą jest słowo, którego sam chętnie używa: „cajones”.

Nigdy nie bał się rzucać kostką. Przesuń palcem po wszystkich jego zwycięstwach w All-Ireland, a zobaczysz, że były one naznaczone ważnymi decyzjami.

Wprowadzenie Paula Galvina i Aidana O'Mahony'ego w 2004 r., co zapewniło drużynie przewagę fizyczną, którą wykorzystano na północy, powrót do przeszłości i umieszczenie wysokiego zawodnika na skraju pola karnego w 2006 r., przebudowa kręgosłupa defensywy w środku lata 2009 r. poprzez wyciągnięcie z emerytury Michaela McCarthy'ego, przy jednoczesnym usunięciu Tomasa Ó Sé i Goocha Coopera, i oczywiście sprowadzenie trenera Tyrone, Paddy'ego Tally'ego w 2022 r., co było ciosem w oko dla lokalnych purytanów.

W tym roku nie przez przypadek, ale celowo przeciwstawił się serii poważnych kontuzji. Przesunięcie Grahama O'Sullivana z linii obrony na pozycję pomocnika stało się jeszcze bardziej wartościowe, gdy skrócił się skład środkowych opcji, a włączenie do składu rezerwowych pomocników Seana O'Briena i Marka O'Shei było majstersztykiem w zakresie jasności podejścia trenerskiego i celu.

Jack-o-Connor-świętuje-ostatni-gwizdek-z-Cian-o-Connor-i-Ger-omahonym Menedżer Kerry, Jack O'Connor, świętuje ostatni gwizdek z Cianem O'Connorem i Gerem O'Mahonym. Morgan Treacy / INPHO Morgan Treacy / INPHO / INPHO

Jego drugim darem jest wyczucie talentów w zarządzaniu zespołem. Zatrudnienie trenera lekkoatletycznego Pata Flanagana dało jego drużynie z początku XXI wieku eksplozję, analiza wideo Eamona Fitzmaurice'a ukształtowała menedżera, który zdobył tytuł All-Ireland, i najbardziej wnikliwego eksperta, jakiego kiedykolwiek wprowadzono do mikrofonu, a wprowadzenie Tally'ego przekształciło obronę Kerry z przeciekającego sita w sejf.

A potem odchodzi i zostawia swoją najlepszą sztuczkę na prawdopodobnie ostatnią. Pracując z zupełnie nowym zespołem menedżerskim w zupełnie nowej grze, zatrudnił Ciana O'Neilla – a pragnienie pozostania Jacka będzie potęgowane nadzieją, że ta współpraca przedłuży się o kolejny sezon – z naciskiem na powrót do bardziej bezpośredniego stylu gry, oferując inny, ale niekoniecznie zupełnie nowy, schemat gry.

Widok Davida Clifforda wychodzącego w stronę linii ataku w zeszłą niedzielę przywodził na myśl oczywiste porównania z bezinteresowną rolą Jamesa O'Donoghue'a w finale 2014 r., gdy trenerem Fitzmaurice'a był O'Neill.

Różnica polegała na tym, że skala talentu Clifforda i zmiany w przepisach, które sprawiły, że obrona stała się niezwykle cienka, sprawiły, że tym razem gra miała zaostrzyć schematy, a nie tylko rozciągać.

Przy tym wszystkim O'Connor pozostawił po sobie tak wielki dorobek, że najbardziej wymagający i irytujący kibice futbolu nie mają prawie nic do gadania.

W kraju, w którym zrobiono z tego sport, może to być dla niego największe potwierdzenie własnej wartości.

*****

The 42

The 42

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow