Byłem na rodzinnych wakacjach, gdy zauważyłem krępujący objaw seksualny (i nie jest to ED). Kiedy poszedłem do lekarza, było już prawie za późno - oto, czego mężczyźni nigdy nie powinni ignorować

Przez BEK DAY
Opublikowano: | Zaktualizowano:
Kiedy 47-letni Tim Weale poczuł ból w biodrze, założył, że jest on spowodowany spaniem na twardej ziemi w namiocie z rodziną.
Był rok 2023, a Tim, jego żona Bridget i ich dwójka dzieci, Clancy i Maeve, wówczas w wieku odpowiednio sześciu i ośmiu lat, odhaczali ważny punkt na rodzinnej liście marzeń: „okrążenie mapy” w australijskim outbacku.
„Bridget i ja zawsze mieliśmy słabość do przygód na świeżym powietrzu” – opowiada mi Tim.
„To było jedno z naszych marzeń, że gdy nasze dzieci będą wystarczająco duże, zabierzemy je na przygodę w Outbacku. To było zarówno dla nich, jak i dla nas. Dorastałem na wsi i spędziłem cztery i pół roku na wyspie Lord Howe jako chłopiec.
„Nie było żadnych zasad, nie nosiliśmy butów, ani nic takiego. Mimo że nasze dzieci dorastały w zachodniej części Sydney , chcieliśmy po prostu dać im trochę tej ekspozycji w dzieciństwie, w wieku, w którym mogłyby to pamiętać”.
I tak rodzina Weale wyruszyła w podróż swojego życia.
„Byliśmy w Kimberley, odwiedzając płaskowyż Mitchell. Aby tam dotrzeć, musieliśmy przejechać około 800 km nieutwardzonymi, falistymi drogami gruntowymi” – opowiada Tim.
„Założyłem więc, że ciągłe podskakiwanie i fakt, że jestem już czterdziestolatkiem, sprawiły, że czuję się gorzej”.
Tim Weale był na wymarzonym rodzinnym urlopie, gdy zaczął odczuwać dziwne objawy
Później, podczas podróży wzdłuż zachodniego wybrzeża Australii, Tim zaczął odczuwać ból w ramieniu.
„Poprosiłem Bridget, żeby sprawdziła, czy widzi jakiś duży guz, ale ona nic nie wyczuła” – wspomina Tim.
„Kiedy byliśmy w Carnarvon, poszłam na wizytę do fizjoterapeuty, który zastosował mi suche igłowanie, ale nie przyniosło to żadnej poprawy”.
Pomimo tych dokuczliwych dolegliwości, zawsze znalazło się jakieś równie odważne zajęcie, pozwalające wytłumaczyć objawy.
Ból pachwiny w Exmouth? Prawdopodobnie naciągnąłeś go pływając z wielorybami lub nurkując.
Ból stawów w kości ogonowej? Znów, tyle jeździli w terenie.
„Ból nigdy nie trwał zbyt długo i na pewno nie sądziłem, że może być to oznaką czegoś poważniejszego” – mówi Tim.
Kiedy jednak rodzinie w końcu udało się pokonać Nullabor i wrócić do Sydney, Tim odkrył objaw, którego nie mógł zignorować.
Tim (na zdjęciu z żoną Bridget) pogodził się ze swoją śmiertelnością, gdy służył w wojsku – ale jego diagnoza i tak była dla niego ogromnym szokiem
„Pewnego ranka, niedługo po powrocie, odkryłem krew w ejakulacie” – opowiada.
'I pomyślałem, że to nie jest dobre.'
Lekarz Tima zlecił wykonanie badania krwi w celu określenia stężenia antygenu swoistego dla prostaty (PSA), co jest pierwszym krokiem w kierunku diagnostyki raka prostaty, ale zapewnił Tima, że nie martwi się zbytnio, biorąc pod uwagę jego wiek i brak historii rodzinnej tej choroby.
„Średnia liczba punktów PSA u mężczyzn w moim wieku wynosi zazwyczaj od jednego do trzech” – wyjaśnia Tim.
„Kiedy otrzymałem wyniki, wynosiły 64. Lekarz nigdy nie widział tak wysokiego wyniku”.
Myśląc, że musiał być jakiś problem z testem, lekarz Tima zlecił powtórzenie. Tym razem wynik wyniósł 84.
Wtedy powiedział mi: „OK, tu jest poważny problem” i wysłał mnie na więcej badań.
Badania te obejmowały rezonans magnetyczny, scyntygrafię kości, tomografię pozytonową (PET) oraz biopsję prostaty, „która polegała na wprowadzeniu 12 metalowych prętów przez krocze” – dodaje ironicznie Tim.
„Nie jest to zbyt zabawne.”
Co gorsza, cała masa testów potwierdziła najgorsze obawy wszystkich – nie był to jedynie rak prostaty, ale stadium czwarte.
„Potwierdzili, że rak prostaty «przeskoczył ogrodzenie», jak to wyjaśniłem, poza prostatę i rozprzestrzenił się na moje biodro, kości miednicy, kość ogonową, kość łonową, dwa punkty w kręgosłupie, dwa żebra, łopatkę, a także dwa punkty w płucach” – wyjaśnia Tim.
Weteran, który nawet wspominając najgorszy dzień swojego życia, robi to z nutką humoru, staje się trzeźwy, gdy przypomina sobie dzień, w którym otrzymał tę wiadomość.
„Rok 2023 był dla mnie rokiem absolutnie najwyższych szczytów, byłem w podróży z rodziną i osiągnąłem najniższy poziom upadków, a diagnozę usłyszałem w grudniu, tuż przed świętami Bożego Narodzenia” – mówi.
„Pogodziłem się z własną śmiertelnością, gdy byłem znacznie młodszy i służyłem w wojsku” – mówi.
„Ale jako ojciec mogłem myśleć tylko o mojej żonie i dzieciach, a także o moich rodzicach – jak wyglądałoby ich życie beze mnie”.
Mimo to Tim pozostał zdeterminowany.
„Podczas całego procesu testowania przygotowywałem się na wszelkie nadchodzące wiadomości, ale jednocześnie wiedziałem, że bez względu na to, o co chodzi, po prostu sprostam temu zadaniu” – wspomina.
„Postanowiłem, że to pokonamy. Od samego początku to było absolutnie moje nastawienie”.
I Tim zajął się tym.
Tim rozpoczął leczenie radioterapią i terapią hormonalną mającą na celu obniżenie poziomu testosteronu (który sam określa mianem „źródła pożywienia” dla swojego raka), a następnie przez pięć miesięcy, od stycznia do maja ubiegłego roku, poddał się chemioterapii.
„Cały czas pracowałem”, mówi Tim, „byłem zdeterminowany, żeby zachować jak najwięcej normalności”.
Po zakończeniu chemioterapii Tim usłyszał najlepszą wiadomość, jaką usłyszał w całym roku.
„Początkowy poziom PSA wynosił 64, a następnie 84, ale przed leczeniem nadal szybko rósł” – mówi.
„Postanowiłem, że to pokonamy. Od samego początku to było absolutnie moje nastawienie”
Po leczeniu Tim zrezygnował z pracy, aby spędzać więcej czasu z rodziną (na zdjęciu z żoną Bridget)
„Tuż przed rozpoczęciem chemioterapii liczba ta wzrosła do 154. Gdy skończyłam chemioterapię i kilka miesięcy później wykonano ponowne badanie, liczba ta wynosiła 0,010”.
Tim mówi, że emocjonalne wyzwolenie, jakie poczuł po usłyszeniu tej wiadomości, było czymś, czego nigdy wcześniej nie doświadczył.
„W zasadzie oznacza to, że mój rak zostaje w moim ciele na zawsze, ale opisuję to tak, że uśpiony. Ostatni zestaw skanów nie wykazał żadnego wzrostu od skanów przed chemioterapią do po chemioterapii, nie było wzrostu w tych obszarach, w których rak w jakiś sposób zjadł moje kości, a plamy, które były w moim płucu, jedna z nich miała wielkość monety 20-centowej i nie mogli jej już zobaczyć. Była niewykrywalna”.
Tim zrezygnował z pracy w korporacji, która jest notowana na giełdzie ASX 100, aby spędzić czas z dziećmi i skupić się na zbieraniu funduszy na badania nad rakiem za pośrednictwem fundacji Chris O'Brien Lifehouse.
„Zamiast zbierać fundusze dla akcjonariuszy, zbieram fundusze na walkę z rakiem” – żartuje Tim, dodając, że tempo innowacji i badań w dziedzinie leczenia raka daje mu nadzieję.
„Chris O’Brien Lifehouse i prowadzone w nim badania są po prostu niesamowite” – mówi.
„A badania teraz postępują bardzo szybko. Lek, który biorę teraz dzień i noc, rok temu, nie był objęty programem Pharmaceutical Benefits Scheme i kosztował 3800 dolarów miesięcznie” — mówi.
„Dwa lata temu lek był jeszcze w fazie badań klinicznych za granicą, a teraz jest nie tylko złotym standardem leczenia, ale jest także emitowany w PBS i kosztuje mnie 8 dolarów miesięcznie”.
Oprócz pomagania w zbieraniu funduszy, Tim z pasją dzieli się swoją historią, aby inni mężczyźni w jego sytuacji nie przegapili sygnałów, że coś jest nie tak.
„Kiedy teraz o tym myślę, to zauważyłem pewne objawy jeszcze przed wyjazdem” – mówi.
„Zauważyłem, że kiedy sikałem, na końcu musiałem się naprawdę zrelaksować i czułem, że jeszcze trochę zostało do zrobienia. Zauważyłem też subtelne zmiany w kolorze i konsystencji mojego ejakulatu”.
Według fundacji Prostate Cancer Foundation of Australia (PCFA) zachorowalność na raka prostaty wśród młodych mężczyzn wzrasta.
W Australii co roku rak prostaty diagnozuje się u czterystu trzech mężczyzn poniżej 49 roku życia, co stanowi około 1,58 proc. wszystkich nowo zdiagnozowanych mężczyzn.
W ciągu ostatnich 40 lat liczba mężczyzn, u których diagnozuje się raka po 40. roku życia, wzrosła o około 2500 procent. Stało się tak głównie dzięki pojawieniu się testów PSA i ich dostępności dla młodszych mężczyzn.
„Niedawno opublikowaliśmy projekt nowych wytycznych, które zalecają mężczyznom wykonanie podstawowego badania PSA w wieku 40 lat, aby mogli rutynowo monitorować poziom PSA i jak najwcześniej identyfikować wszelkie problemy” – wyjaśnia Anne Savage, dyrektor generalna PCFA.
Wczesne wykrycie jest kluczem do przeżycia – zachęcamy mężczyzn, aby porozmawiali ze swoim lekarzem o możliwości poddania się badaniom.
„W przypadku młodych mężczyzn, u których występuje większe ryzyko zachorowania na raka prostaty, niezwykle ważne jest rozpoczęcie badania PSA w młodszym wieku.
„W grupie podwyższonego ryzyka znajdują się mężczyźni, których bezpośredni krewny płci męskiej chorował na raka prostaty, a także krewni drugiego stopnia, którzy zmarli na raka prostaty”.
Wiadomość Tima do mężczyzn z Australii nie mogłaby być bardziej jasna:
Jeśli zauważysz jakąkolwiek zmianę, choćby najmniejszą zmianę w swoim ciele, czy to bóle, które ja odczuwałem, czy nawet zmiany w konsystencji i kolorze ejakulatu, lub inne odczucia podczas oddawania moczu, natychmiast udaj się na badanie.
„Nie myśl, że to normalne, ani nie idź do doktora Google. Idź do lekarza i zrób badania, zwłaszcza jeśli masz rodzinną historię tego schorzenia” – mówi Tim.
„Ale nawet jeśli nie masz w rodzinie takich przypadków, po prostu idź i zrób badanie podstawowe” – dodaje.
„To tylko odhaczenie pola na badaniu krwi. A jeśli lekarz powie nie, po prostu naciskaj, powiedz, że to ja jestem powodem”.
W maju Tim dzieli się swoją historią, aby wesprzeć apel podatkowy Chrisa O'Briena Lifehouse, którego celem jest zebranie funduszy na kluczowe badania nad biomarkerami. Możesz przekazać darowiznę tutaj .
Daily Mail