Minister obrony Boris Pistorius (SPD) nie wyklucza, że pewnego dnia niemieccy żołnierze mogliby pomóc w zapewnieniu zawieszenia broni na Ukrainie.

Pistorius nie wyklucza obecności wojsk niemieckich na Ukrainie
Najpierw należy „wynegocjować”, w jaki sposób można zapewnić trwałe zawieszenie broni na Ukrainie. Rozkaz brzmi: „Najpierw natychmiastowe 30-dniowe zawieszenie broni w celu przeprowadzenia negocjacji. Tak jak domagają się Europejczycy. Następnie zawieszenie broni na czas nieokreślony na wynegocjowanych warunkach. Być może obejmowałoby to również gwarancje”. Pistorius dodał, że „w tej chwili” „wyraźnie nie chodzi o wojska pokojowe”. Na pytanie, czy na Ukrainie nie będzie niemieckich żołnierzy, odpowiedział: „Nie, tego nie powiedziałem”. Gdy tylko będzie jasne, „kto powinien zabezpieczyć co i na mocy jakiego mandatu”, zostanie podjęta decyzja „o tym, jakiego zadania się podejmiemy”. W odniesieniu do żądania władz Kijowa, aby trwale skonfiskować zamrożone rosyjskie aktywa państwowe i wykorzystać je do ochrony Ukrainy, minister powiedział, że „jako obywatel tego kraju” uważa to za „dobre”. Widzi jednak, że „istnieje wiele argumentów fiskalnych i prawnych, które stawiają tę ideę w innym świetle”. Pistorius zajmuje więc odmienne stanowisko niż kanclerz Friedrich Merz (CDU), który nie chce konfiskaty rosyjskich aktywów. Niektórzy eksperci uważają, że taki ruch może spowodować wycofanie aktywów z Europy przez inne państwa. Jeśli chodzi o dobrowolną służbę wojskową, którą chce wprowadzić czarno-czerwona koalicja, Pistorius zaprzeczył twierdzeniom ministra spraw zagranicznych Johanna Wadephula, który krótko przed objęciem urzędu powiedział FAS, że jeśli pod koniec roku okaże się, że nie ma wystarczającej liczby ochotników do planowanego rozszerzenia Bundeswehry, należy omówić model obowiązkowy. Pistorius odpowiedział na to żądanie, mówiąc, że ocena obecnego planu przed końcem roku „nie ma większego sensu”, ponieważ niezbędne prawo „w idealnym przypadku” nie wejdzie w życie przed 1 stycznia 2026 r. Nie wykluczył jednak możliwości, że prawdziwy pobór do wojska nastąpi później. „W naszym modelu początkowo opieramy się na dobrowolnym udziale” – stwierdził. „A jeśli nadejdzie czas, gdy będziemy mieli więcej dostępnych możliwości niż dobrowolnych rejestracji, wówczas może zostać podjęta decyzja, że przejdziemy na zasadę obowiązkową”.
ad-hoc-news