Werder po kłopotach w pucharze: „Myślę, że jesteśmy najbardziej szaleni”

Mitchell Weiser płakał gorzkimi łzami. Obrońca Werderu Brema był szczególnie poruszony porażką w ćwierćfinale Pucharu Niemiec ze skrajnie słabą drużyną Arminia Bielefeld (1:2), a potem pojawiły się gwizdy rozczarowanych kibiców. Hanzeatycy nieumyślnie zmarnowali wielką szansę na awans do półfinału, w którym zmierzą się z klubem trzeciej ligi ze Wschodniej Westfalii. Kryzys narasta.
Leonardo Bittencourt powiedział, że Werder jest w trakcie marnowania sezonu, który był udany aż do przerwy zimowej. „Najbardziej denerwuje mnie to, że nie udało nam się dotrzymać kroku” – powiedział 31-latek. „Nie mam pojęcia dlaczego. Myślimy, że jesteśmy najfajniejsi, czy coś w tym stylu. Denerwuje go „to, jakie okazje tu marnujemy”.
Nie jest to spowodowane ideą gry przekazaną przez trenera Ole Wernera. „Nasze plany są dobre tydzień po tygodniu. Ale po prostu nie potrafimy przenieść tego na boisko” – wyjaśnił Bittencourt. „Musimy teraz pokazać inną twarz. W przeciwnym razie nie wiem, jak to się skończy.
„Nie zagraliśmy tak, jak powinniśmy” – skarżył się kapitan Niklas Stark w ZDF, który w obliczu czwartej z rzędu porażki w meczach ligowych zauważył: „Obecnie jesteśmy w tyle, jeśli chodzi o nasze wyniki. Dzieje się tak z powodu wielu, wielu małych rzeczy. Czasami w piłce nożnej nie da się wyjaśnić wszystkiego. Dlatego czasami jest tak fajnie, a czasami tak do dupy – dla nas to w tej chwili do dupy.
Według Bittencourta w zespole nie występują żadne zaburzenia atmosferyczne. „Nie, nie ma i to jest problem. Może potrzebujemy trochę zamieszania. Zespół jest „prawdopodobnie zbyt miły. Wszystko jest zawsze piękne. „Wszystko jest zawsze dobre” – powiedział weteran. „Teraz się ogolę.”
W Bielefeld Werderowi przez długi czas nie udawało się znaleźć rozwiązania wobec silnej gry biegowej Arminii. „Trzeba się w pewnym stopniu dostosować. Zamykają pokój. „Trzeba walczyć z nimi ich środkami” – powiedział Leonardo Bittencourt i podsumował: „Nie udało nam się na boisku. Zasłużyliśmy na eliminację.”
Zamiast klubu Bundesligi, Bielefeld może teraz pomarzyć o finale w Berlinie. Marius Wörl (35. minuta) i samobójczy gol Juliana Malatiniego (41.) otrząsnęły Alm, jednak gol dla Bremy strzelony przez Olivera Burke'a (56.) nie wystarczył.
Arminia poszła w ślady VfB Stuttgart i zeszłorocznego zwycięzcy Bayeru Leverkusen i awansowała do półfinałów. Ostatni uczestnik zmierzy się w środę z RB Lipsk i VfL Wolfsburg (godz. 20:45 w transmisji na żywo FAZ Pucharu Niemiec i na antenie Sky).
Frankfurter Allgemeine Zeitung