Zacięta debata na temat rozpadających się mostów w Berlinie: Czy czarno-czerwona koalicja upada z powodu polityki transportowej?

To rytuał w Izbie Reprezentantów Berlina od ponad dwóch lat. Mówcy z Partii Zielonych i Lewicy regularnie przypominają swoim kolegom z SPD, że możliwa jest inna większość niż konserwatywna i czerwona koalicja w parlamencie krajowym Berlina: koalicja czerwono-zielono-czerwona. Tak jak wcześniej pracowali razem przez sześć i pół roku.
Teraz wydaje się, że coraz więcej głosów w SPD nie tylko wyobraża sobie odwrócenie sytuacji, ale już rozgrywa takie scenariusze. Co jeśli SPD zakończy koalicję pod koniec roku, w tym, co prawdopodobnie będzie kolejnymi trudnymi negocjacjami budżetowymi, i rzuci kawałki u stóp CDU?
Berlin: Czy członek SPD Raed Saleh chce rozbić koalicję?Następnie kandydat SPD z partii Lewica i Zieloni mógłby ubiegać się o wybór na stanowisko burmistrza rządzącego w Izbie Reprezentantów. Biorąc pod uwagę obecną sytuację, mógłby to być tylko lider frakcji parlamentarnej Raed Saleh , który jako sprytny broker władzy jest nadal uważany za siłę napędową obrad. Po jego wyborze do parlamentu planowano przeprowadzić przedterminowe wybory, w których nowa koalicja zostałaby zatwierdzona przez wyborców z Berlina.
Plany te są kontrowersyjne w SPD; nic nie jest łatwe, a ryzyko jest wysokie. Istnieją jednak rozłamy w czarno-czerwonej koalicji, która nigdy nie była związkiem z miłości, ale przede wszystkim reakcją na zaskakująco zdecydowane zwycięstwo CDU Kaia Wegnera w powtórnych wyborach w 2023 r . Wówczas CDU miała praktycznie wolny wybór między partiami czerwonymi i zielonymi. Fakt, że ostatecznie trafiła do SPD, miał więcej wspólnego z brakiem pokrewieństwa kulturowego między CDU a Zielonymi niż z jakąkolwiek polityką.
Obecne różnice zdań między konserwatystami a czerwoną koalicją są szczególnie ostre w polityce transportowej od miesięcy, a dokładniej w obszarze polityki, który był już głównym źródłem sporu w poprzedniej koalicji – wtedy między Zielonymi a SPD. Podczas gdy zielone, Bullerbü marzy o senatorze ds. transportu Bettinie Jarasch, która zapędziła socjaldemokratów na barykady, to obecnie słupki, brak pasów dla autobusów i planowane zniesienie wielu ograniczeń prędkości do 30 km/h na ulicach Berlina dzielą socjaldemokratów i chadeków.
Już w środę w Komisji Transportu toczył się spór o pachołki. SPD popiera je w kilku dzielnicach, podczas gdy CDU jest im generalnie przeciwna. W czwartek plenarne posiedzenie Izby Reprezentantów dotyczyło sposobu, w jaki Berlin radzi sobie z rozpadającymi się mostami.
CDU chciała uczcić sukcesy kierowanej przez siebie Senackiej Administracji Transportu w radzeniu sobie z podupadłymi mostami Berlina. Sytuację, którą obecna administracja transportu odziedziczyła po swoich poprzednikach z ostatnich dekad, którzy znani byli przede wszystkim z bezczynności w tej dziedzinie kosztem zagrożonej infrastruktury. A od 1999 r. należeli wyłącznie do SPD i Zielonych.

Jak wszyscy wiemy, w ostatnich miesiącach zrobiło się ciężko. Najpierw trzeba było zburzyć mosty Ringbahn i Westend na autostradzie A100, a ostatnio most Wuhlheide w Köpenick. Prace prowadzono w szybkim tempie, z bezpośrednim zagrożeniem zawalenia.
W trakcie debaty parlamentarnej, podczas której senator ds. transportu Ute Bonde (CDU) chciała pochwalić szybkość, z jaką jej administracja przeprowadziła rozbiórkę, pojawiły się doniesienia o kolejnym prawdopodobnie zniszczonym moście na autostradzie miejskiej.
Rozpadające się mosty Berlina: Od miesięcy sytuacja staje się trudnaDoniesienia medialne wskazują, że w zeszłym tygodniu odkryto uszkodzone obszary na moście nad zjazdem Detmolder Straße. Od tego czasu prawy pas jest zamknięty w obu kierunkach. Od środy rano na moście mogą poruszać się tylko pojazdy o masie do 3,5 tony.
Dalej czytamy, że most został już w 2010 r. wymieniony przez Federal Highway Research Institute jako „mosty wymagające pilnego zbadania” – podobnie jak mosty Ringbahn i Westend. Wszystkie te mosty pochodzą z lat 60. i są wykonane z betonu sprężonego. Kiedyś preferowany materiał budowlany, obecnie wiele konstrukcji wykazuje pęknięcia, a ich stabilność ulega pogorszeniu.
Berlin: 120 mostów jest w ruinie, kosztują miliard euroPodczas debaty parlamentarnej senator Bonde obiecała szybsze prace nad renowacją i budową mostów. „Stabilność i trwałość naszych mostów i naszych konstrukcji inżynieryjnych nie mogą być już w pełni zagwarantowane” – powiedziała. W ciągu najbliższych dziesięciu lat 120 berlińskich mostów będzie musiało zostać wymienionych lub odnowionych. Oszacowała koszty na około miliard euro.
Sytuacja jest wynikiem dziesięcioleci zaniedbań, błędnych priorytetów i rosnącego miasta, w którym rozbudowa infrastruktury nie była w stanie nadążyć, powiedział polityk CDU . „My jako Senat jesteśmy świadomi problemów i zajmujemy się nimi z zaangażowaniem”. „Plan generalny mostu” z licznymi projektami zostanie przedstawiony tego lata. Ponadto Senat już zapewnił, że procesy planowania i wdrażania budowy nowych mostów zostaną znacznie przyspieszone, tak aby projekty były w przyszłości realizowane dwa do trzech lat szybciej niż dotychczas.
W tym kontekście godne uwagi było przemówienie Tino Schopfa. Polityk transportowy SPD pochwalił ekspertów w administracji Bonde za niezwykle szybkie tempo prac nad mostami dla Berlina. Poza tym niewiele miał do powiedzenia o senatorze, zauważając, że brakowało mu przyszłościowej polityki transportowej. A ogólniej rzecz biorąc, Schopf stwierdził: „Nie jest tajemnicą, że nie zgadzamy się w bardzo ważnych kwestiach polityki mobilności”.
Na zakończenie polityk SPD zacytował wypowiedź Kaia Wegnera. Szef rządu zacytował go dość wcześnie w swojej kadencji: „Działanie jest jak chcenie. Tylko bardziej ekstremalne. Zróbmy to po prostu ekstremalnie”. W czwartek Schopf zwrócił się bezpośrednio do senatora Bonde: „Zróbmy to naprawdę ekstremalnie”. Podczas gdy zapewniono go o aplauzie ze strony dużej części jego własnych szeregów, CDU nie ustąpiło.
W Berlinie nie tylko mosty się waliły, ale także czarno-czerwona koalicjaTeraz, rozpadające się mosty Berlina z pewnością nie obalą stosunkowo wolnego od wypadków rządu krajowego, ale z pewnością stanowią złośliwą uwagę. Antje Kapek, wpływowa posłanka Partii Zielonych, która obecnie specjalizuje się w polityce transportowej , nie przegapia takich propozycji. W świetle napiętych stosunków między konserwatywnymi i czerwonymi koalicjami, opisała CDU jako mającą „głęboko antyspołeczną politykę transportową”. Nie ma „żadnej współpracy; to eskalacja antagonizmu, która zagraża bezpieczeństwu naszego miasta”, powiedziała Kapek. I zwracając się do SPD: „Drodzy socjaldemokraci – w końcu połóżcie kres tej nędzy!”
A polityk transportowy Lewicy Kristian Ronneburg zwrócił się bezpośrednio do ławy SPD: „Drodzy SPD, moglibyśmy utworzyć inne większości. Istnieją alternatywy dla tego wycofania się z polityki transportowej”. Wszyscy na plenarnym posiedzeniu zrozumieli, że miał na myśli rzekomy krok wstecz promowany przez CDU.
Berliner-zeitung