GHF odwołuje dziś dostawy żywności do Gazy po tym, jak w izraelskich atakach zginęło prawie 100 osób, a 400 zostało rannych.

Izraelska armia zabiła we wtorek w Strefie Gazy co najmniej 95 osób i zraniła 440 innych. Podało to w środę palestyńskie Ministerstwo Zdrowia w swoim dziennym zestawieniu opartym na liczbie ofiar przybytych do szpitali enklawy.

Ministerstwo poinformowało również, że ekipy ratunkowe odzyskały ciała dwóch Palestyńczyków, którzy zginęli w poprzednich dniach i zostali uwięzieni pod gruzami.

„ Kilka ofiar pozostaje pod gruzami i na drogach , nie mogąc zostać opatrzonymi przez karetki pogotowia ani zespoły obrony cywilnej. Liczba ofiar śmiertelnych izraelskiej agresji wzrosła do 54 607 męczenników i 125 341 rannych od 7 października 2023 r.”, podano w tekście.

Spośród 95 ofiar śmiertelnych, co najmniej 27 osób zginęło we wtorek rano, gdy siły izraelskie otworzyły ogień do Palestyńczyków czekających na dostawy żywności w pobliżu centrum dystrybucji żywności w Rafah, na południu Strefy Gazy.

Rodziny w Strefie Gazy straciły ojców, którzy często wyruszali w poszukiwaniu jedzenia dla swoich dzieci, podczas gdy matki siedziały w namiotach. Stało się tak po tym, jak Izrael wymusił utworzenie punktów dystrybucji pomocy, zamiast pozwolić Organizacji Narodów Zjednoczonych i innym organizacjom pozarządowym rozprowadzać ją w Strefie Gazy.

Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK), który prowadzi szpital polowy w Rafah, potwierdził wczoraj, że we wtorek rano zginęło co najmniej 27 mieszkańców Gazy , a 157 zostało rannych w wyniku strzelaniny. Jak podano w oświadczeniu, jest to „największa liczba pacjentów rannych w wyniku jednego incydentu od czasu utworzenia szpitala polowego”.

Według islamistycznej organizacji Hamas, od początku ubiegłego tygodnia, kiedy fundacja rozpoczęła działalność w Strefie Gazy, w pobliżu punktów dystrybucji pomocy humanitarnej zginęło co najmniej 102 osoby.

Rzecznik izraelskiego wojska Effie Defrin powiedział później na konferencji prasowej, że liczby podane przez Hamas są „przesadzone”.

Armia izraelska przyznała, że ​​otworzyła ogień pół kilometra od punktu dystrybucji „do kilku podejrzanych, którzy zbliżali się do żołnierzy w sposób stwarzający zagrożenie”, choć nie przedstawiła żadnych dowodów na to, co się wydarzyło i oświadczyła, że ​​zbada ten incydent.

Od początku wojny Izrael uniemożliwiał niezależne wjazd międzynarodowej prasy na teren enklawy, co utrudniało weryfikację tych sytuacji.

We wtorek Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Volker Türk potępił śmiercionośne ataki Izraela na zdesperowanych Palestyńczyków, którzy próbowali uzyskać dostęp do „skromnych ilości pomocy żywnościowej w Strefie Gazy” od soboty do poniedziałku, w wyniku których zginęło co najmniej 62 osoby, a setki zostały ranne.

Türk dodał, że celowe utrudnianie dostępu ludności cywilnej do żywności i innych podstawowych środków ratujących życie również można uznać za zbrodnię wojenną, podobnie jak groźby izraelskich decydentów dotyczące oczyszczenia Strefy Gazy z ludności.

Fundacja Humanitarna dla Gazy (GHF) opublikowała wczoraj wieczorem wiadomość w języku arabskim na swoim koncie na Facebooku, w której poinformowała, że ​​ośrodki pozostaną zamknięte w środę z powodu „renowacji” i „poprawy efektywności”, przez co miliony mieszkańców Gazy zostaną bez jedzenia.

Izraelskie wojsko potwierdziło, że GHF, wspierana przez Izrael i USA grupa zajmująca się dystrybucją żywności na terenie enklawy, nie otworzy swoich centrów dystrybucyjnych w najbliższą środę.

„Potwierdzamy, że jutro obowiązuje zakaz poruszania się drogami prowadzącymi do ośrodków dystrybucyjnych, które są uważane za strefy walk, a także kategorycznie zabrania się wchodzenia na teren ośrodków dystrybucyjnych ” – napisał w mediach społecznościowych arabskojęzyczny rzecznik armii Avichay Adraee.

Zgodnie z oświadczeniem udostępnionym na Facebooku działalność GHF zostanie wznowiona w czwartek.