„To jest kompletnie martwe”: jak to centrum handlowe w Antibes stało się katastrofą

Utworzenie galerii handlowej w tym samym budynku, w którym znajduje się centrum kongresowe w Juan-les-Pins: miało to być rewolucyjne i pierwsze tego typu przedsięwzięcie we Francji.
Wówczas wyobrażano sobie, że to trzypiętrowe centrum handlowe z supermarketem, restauracjami i sklepami będzie ożywiać nadmorski kurort przez cały rok, podczas gdy na górze będą spotykać się uczestnicy konferencji z całego świata.
Dwanaście lat później ta obserwacja wywołuje śmiech – albo płacz. Bo to centrum handlowe jest z pewnością największą komercyjną porażką w Antibes.
Dziś, tak jak od lat, nie ma tu ani jednego otwartego sklepu. Jedynie gabinet fizjoterapeuty, pracownia radiologii i siłownia Fitness Park przyciągają klientów.
„Jeśli nie nastąpił oczekiwany wzrost, nie jest to wina miasta, a być może złych wyborów strategicznych dotyczących działalności komercyjnej w galerii” – skrytykował burmistrz Jean Leonetti na posiedzeniu rady miejskiej w kwietniu 2023 r., odpowiadając na sprzeciw.
Rzeczywiście: to właśnie po ogłoszeniu przetargu w 2009 r. gmina zawarła z Grupą Duval pięćdziesięcioletnią umowę dzierżawy emfiteutycznej na zarządzanie ośrodkiem.
Co więc się stało?
„Marki wycofały się z powodu braku renomy”„Pamiętam, że w planach była wówczas kładka, która umożliwiałaby delegatom wyjście przez galerię handlową, ale nigdy nie ujrzała światła dziennego” – mówi Axel Higuero, kierownik Fitness Park, który pracuje tam od otwarcia centrum w 2013 roku.
„Na początku był tam sklep jubilerski, perfumeria, fryzjer, salon masażu... Miał pojawić się Swarovski, ale widząc brak ruchu, zmienili zdanie. Potem sytuacja zaczęła się pogarszać, gdy perfumiarz stracił kilka dużych marek. Dior i Chanel wycofały swoje perfumy, ponieważ galeria nie spełniała ich standardów”.
Fitness Park przyciąga 600 gości dziennieAxel Higuero dobrze o tym wie: jego siłownia o powierzchni 2000 m² na piętrze to jedyny biznes, który przetrwał zamknięcie wszystkich sklepów. Właściwie wszyscy, których spotykamy w centrum handlowym, są tam tylko po to, żeby poćwiczyć.
„Mamy 600 odwiedzających dziennie. Początkowo wybraliśmy tę lokalizację w nowym budynku w centrum Juan-les-Pins. Ale dziś jesteśmy trochę sfrustrowani wysokością czynszu. Płacenie pełnej ceny w dobrze prosperującej galerii byłoby uzasadnione, ale tutaj…”
I nie był to brak wiary: podczas inauguracji trener sportowy zapewnił rozrywkę na dziedzińcu pałacu, a także zorganizował wieczory dla członków na dachu (dziś również zamkniętym...).
„W Juan-les-Pins firmy często działają na podstawie sezonowych umów najmu, ponieważ zimą nie ma tam nikogo. Jednak w centrum handlowym nie ma takiej strategii, więc sklepy nie mogą przetrwać przez cały rok. Myślę, że rozwiązaniem byłaby instalacja sprzętu medycznego” – argumentuje menedżer.
Lidl zastąpi AuchanHélène Octo, położna pracująca w sąsiednim gabinecie fizjoterapeuty, podziela tę opinię: „Wiem, że działamy, bo działamy w sektorze opieki zdrowotnej, nasi pacjenci przychodzą do nas, ale prawdą jest, że galeria jest kompletnie martwa. Przeprowadziliśmy się tutaj w 2023 roku, ponieważ jest dostępna dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej, a moi klienci pochodzą z centrum miasta, więc mogą przyjść pieszo – i to dobrze, bo parking jest drogi”.
Czy zatem Grupa Duval mogłaby zmienić swoją strategię i skierować ją na opiekę zdrowotną? Czy planuje kiedyś wznowić działalność swoich sklepów, gdy luksusowe centrum handlowe Provençal, oddalone o kilka metrów, zostanie otwarte w 2026 roku? A może użyczyć swoich lokali na rozbudowę centrum kongresowego Antipolis?
Zadaliśmy mu wszystkie te pytania, ale Duval, jak to robi od lat, woli milczeć. Jest jednak jedna nowość do ogłoszenia: Lidl zastąpi Auchan, supermarket przy -1, jeszcze tej jesieni.
Nice Matin