Izraelska firma El Al i Francja kończą spór

W obecnie bardzo burzliwych stosunkach między Francją a Izraelem, w tym tygodniu, jak się wydaje, udało się rozwiązać drażliwą kwestię między tymi dwoma państwami. Od prawie sześciu miesięcy wizy pracownicze dla agentów ochrony izraelskich narodowych linii lotniczych El Al nie zostały wydane ani odnowione . Według francuskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest to reakcja na sposób, w jaki rzekomo traktowano francuski personel dyplomatyczny podróżujący samolotem linii El Al.
Tradycyjnie każdy pasażer wsiadający na pokład tej linii lotniczej musi przejść ankietę bezpieczeństwa podczas nadawania bagażu lub wydawania karty pokładowej. Praktyka ta sięga lat 70. XX wieku, kiedy to linie lotnicze były szczególnie narażone na porwania i akty terrorystyczne. Według Quai d'Orsay, procedura ta była stosowana dość „systematycznie” wobec pracowników francuskiej ambasady lub konsulatu w Izraelu. Stąd odwetowe działania władz francuskich.
Zupa grymasów najwyraźniej dobiegła końca. Po serii rozmów między ambasadą Izraela we Francji a Ministerstwem Spraw Zagranicznych, podobno osiągnięto porozumienie oparte na zasadzie „krok w stronę drugiej strony”. Po stronie izraelskiej zobowiązano się do zapewnienia sprawnego przebiegu kontroli bezpieczeństwa przez cały czas. Po stronie francuskiej wydano wizy pracownicze. „Libération” potwierdziło tę informację u izraelskiego źródła dyplomatycznego. Jednak francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, pomimo licznych próśb, odmówiło komentarza.
Kolejny czynnik powinien pomóc złagodzić tę sytuację. Do lipca wielu francuskich dyplomatów i konsulów podróżujących do Izraela nie miało innego wyboru, jak korzystać z El Al, jedynych linii lotniczych obsługujących Tel Awiw, podczas gdy większość amerykańskich i europejskich przewoźników zawiesiła loty z powodu wojny z Gazą , a następnie z Iranem . Większość linii lotniczych z Unii Europejskiej, w tym Air France i jej tania linia zależna Transavia, wznowiła loty do tego miejsca od połowy lipca. W związku z tym liczba francuskich podróżnych ze statusem dyplomatycznym na pokładzie El Al powinna być automatycznie mniejsza. Zwyczajowo faworyzuje się narodowe linie lotnicze Air France.
Pozostaje jednak jeden punkt sporny: po ustnym komunikacie wysłanym w zeszłym tygodniu przez kontrolera ruchu lotniczego z centrum Athis Mons do pilota El Al po starcie lotu Paryż-Tel Awiw, zamiast tradycyjnego „dobrego lotu” przed przekazaniem go innej służbie żeglugi powietrznej, kontroler nagrodził załogę „wolną Palestyną”. Został on zawieszony w obowiązkach do czasu zakończenia postępowania dyscyplinarnego, które ma potrwać około trzech miesięcy.
Libération