Napięcia między Rogerem Watersem a Davidem Gilmourem: ukryta strona sukcesu Pink Floyd

Między tymi dwoma, przyszłymi najlepszymi wrogami, napięcie zaczęło powoli rosnąć w studiu EMI Studio 3. Pink Floyd przeniósł się do tego miejsca – przy Abbey Road 3 w Londynie – w styczniu 1975 roku, aby nagrać swój dziewiąty album, Wish You Were Here.
W tym czasie basista i autor tekstów Roger Waters oraz gitarzysta David Gilmour, obaj wokaliści, wciąż ze sobą rozmawiali, a nawet udało im się współpracować. W rzeczywistości album ten wydaje się być ostatnim prawdziwie kolektywnym dziełem w dyskografii brytyjskiego zespołu. Perkusista Nick Mason, rozjemca zespołu, był jednak myślami gdzie indziej, zaabsorbowany rozpadem relacji. Jego gra, która i tak sprawiała wrażenie leniwej w tempie, ucierpiała; koledzy nie wahali się krytykować go za „zbyt kwiecistą” stronę. Później dowiedział się, że został wyrzucony z zespołu.
Pozostało Ci 91,92% artykułu do przeczytania. Reszta jest zarezerwowana dla subskrybentów.
Le Monde